Tajemniczy tytuł książki, ukoronowany cukierek na okładce, spora objętość jak na debiutancką powieść, a do tego wiek autorki – piętnaście lat, budzić muszą zainteresowanie. I tak jest w istocie.
Jak dojść do władzy nad cukrem to rok z życia Bezancji Diamat, wszechstronnie utalentowanej gimnazjalistki, obdarzonej całkowitym brakiem skromności i głębokim przekonaniem o swoim geniuszu - dziewczyny, która właśnie zdała egzaminy do Ogólnokształcącej Szkoły Artystycznej, słynnej w mieście OSY.
Bezancja, w skrócie Beza, tak naprawdę ma na imię Basia, ale to pospolite imię nie pasuje do jej artystycznej duszy, wybiera więc sobie znacznie bardziej wyszukane, nietypowe, by oddawało jej nieprzeciętny charakter. I faktycznie, z każdą kolejną stroną czytelnik przekonuje się, jak bardzo niezwykła jest Beza. Wakacje mijają szybko, jak to wakacje, czas rozpocząć naukę w nowej szkole, gdzie nasza bohaterka będzie mogła rozwinąć wreszcie skrzydła, szlifując swoje liczne talenty, inspirując się innymi, a jednocześnie nie dając im szans na pokonanie jej w szkolnych rozgrywkach o to, kto jest bardziej utalentowany.
Czytelnik nie ma wyjścia – musi przyzwyczaić się do egzaltowanej, zapatrzonej w siebie bohaterki. Jej przerysowane cechy sprawiają, że zaczyna się jawić jako całkiem sympatyczna dziewczyna. Jedno, co można o niej powiedzieć na pewno, to to, że nie jest „zwyczajna”. Do tego z pewnością jej bardzo daleko.
W szkole panują warunki sprzyjające kreatywności, choć nie brak tu także typowej szkolnej dyscypliny i typowych nauczycielskich zasad. Są więc lekcje „zwykłe” i te artystyczne. Są plotki, korytarzowe flirty i pierwsze miłości. Jest też tajemnicza szafa, kryjąca materiały skonfiskowane uczniom poprzednich roczników. W Biurze Konfiskaty Niebezpiecznych Przedmiotów Wykonanych Przez Uczniów ciekawska Beza znajduje niezwykłą książkę – Podręcznik Cwaniaczka autorstwa Kryzy, powstały w 1972 roku. Okazuje się, że podręcznik ten powstał z myślą właśnie o Bezie. Dziewczyna znajduje tam dokładne wskazówki, jak odnaleźć się w szkolnej rzeczywistości, co robić, czego unikać, poznaje typy uczniów powtarzające się w każdej szkole. Jakież będzie jej zdziwienie, gdy wyjdzie na jaw, kto jest autorem tego przewodnika!
Powieść jest hołdem dla szkolnego życia jako najlepszych lat, a zarazem przypomina, że rodzice także byli kiedyś uczniami i przeżywali te same przygody, wzloty i upadki. Punktem wspólnym, łączącym pokolenia, jest właśnie szkoła. To tu kształtują się charaktery na całe przyszłe życie.
Wiek autorki usprawiedliwia nieco naiwny styl, ale ma to też swoje dobre strony – z powieści aż bucha pasja, która musiała towarzyszyć jej powstaniu. Pasja i szczerość, których często brakuje starszym wiekiem pisarzom. Autorka ma mnóstwo pomysłów. Oby udało jej się wszystkie wcielić w życie, a czytelnikom przynieść tym samym mnóstwo przyjemności.