W publikacjach kierowanych do najmłodszych czytelników głównymi bohaterami oprócz ludzi są najczęściej zwierzęta. Zwierzęta w tych opowieściach zazwyczaj potrafią mówić, chodzą na dwóch łapach, pracują, sprzątają i zawzięcie ze sobą dyskutują – krótko mówiąc: do złudzenia przypominają ludzi. Co jednak się stanie, jeśli zwierzęta zostaną przedstawione w naturalny dla siebie sposób i w dodatku w środowiskach, w których rzeczywiście żyją? Co się stanie, jeżeli nie będą bohaterami wciągającej historii detektywistycznej, ale w kilku zdaniach zostaną przytoczone ich cechy charakterystyczne i dokładna nazwa gatunku? To oczywiste! Otrzymamy publikację na kształt encyklopedii, a dokładnie Ilustrowany inwentarz zwierząt Virginii Aladjidi i Emmanuelle Tchoukriel, wydany nakładem Zakamarków.
W publikacji zaprezentowano prawie sto gatunków najróżniejszych zwierząt. Jak na publikację niemal encyklopedyczną przystało, zwierzęta zostały usystematyzowane według określonego klucza - w tym wypadku jest to środowisko, w jakim żyją. Czytelnik swoją przygodę z inwentarzem rozpocznie zatem od rejonów polarnych, następnie zanurkuje w oceanie, by wreszcie odwiedzić najróżniejsze środowiska lądowe: lasy tropikalne, sawanny, pustynie, góry, a nawet strefy zamieszkania ludzi i gospodarstwa wiejskie. Na kartach książki znalazły się różne gromady zwierząt: zarówno ssaki, jak i ptaki, ale także płazy, gady, ryby i owady.
Strona edytorska Ilustrowanego inwentarza zwierząt do złudzenia przypomina zbiory ilustracji, notatki i ryciny dawnych przyrodników czy rysowników. Nawet użyty papier – dosyć gruby i o nieco pożółkłym zabarwieniu – zabiera czytelnika w podróż o co najmniej sto lat w przeszłość. To bardzo ciekawy zabieg, który z pewnością zwróci uwagę czytelników na tę publikację. Ilustracje Emmanuelle Tchoukriel przedstawiające zwierzęta wykonane są z ogromną dbałością o szczegóły i z podziwu godną starannością przy użyciu specjalistycznych technik i przyrządów – rapidografu, tuszu chińskiego i akwareli.
Ilustrowany inwentarz zwierząt nie jest wyczerpującą i bogatą w informacje encyklopedią. To raczej wstęp i zachęta do samodzielnego odkrywania otaczającego nas świata poprzez sięganie po literaturę bardziej szczegółową i specjalistyczną. Niemniej przyznać trzeba, że już samo wertowanie kolejnych, pięknie zdobionych stron sprawi czytelnikowi sporo przyjemności. Książkę można otwierać na dowolnej stronie, można czytać ją "od deski do deski", można także poszukiwać informacji o najbardziej interesujących nas zwierzętach w zamieszczonym na końcu publikacji indeksie.
Książkę warto polecić dzieciom - zarówno tym uczęszczającym do pierwszych klas szkoły podstawowej, jak i tym nie potrafiącym jeszcze samodzielnie czytać. Przeglądanie książki z rodzicem i przytaczanie krótkiego, ale bogatego w ciekawostki tekstu o poszczególnych gatunkach zwierząt z pewnością wzbudzi w maluchach ciekawość. I z pewnością na jednym wertowaniu książki się nie skończy.