Recenzja książki: Hyperion

Recenzuje: Gyero-Saski

Dwie dylogie Dana Simmonsa składające się na cykl Hyperion / Endymion to klasyka science-fiction. Obok Diuny Franka Herberta to także najbardziej rozpoznawalna seria tego gatunku, ciesząca się niesłabnącym zainteresowaniem czytelników na całym świecie. Dzieje się tak za sprawą nieposkromionej wyobraźni autora, który już od pierwszego tomu kreuje świat porażający mocą szczegółów, barw i uczuć.

Hyperion opowiada losy siedmiu pielgrzymów wyruszających na tytułową planetę do tajemniczych Grobowców Czasu i zamieszkującego je bóstwa. Misja ta to jedyna szansa na uratowanie Hegemonii przed najazdem Intruzów, obcych, którzy rozwojem technologicznym przewyższają wszystko, co ludzie stworzyli samodzielnie bądź przy pomocy Sztucznej Inteligencji. Zrozumiałym więc jest, że samo myślenie o nich budzi lęk, a perspektywa międzygwiezdnej wojny wcale sytuacji nie poprawia. Ratunek pojawia się w postaci Chyżwara, tajemniczego i krwawego boga, którego otaczają pola antyentropiczne, gdzie cofa się czas. Pielgrzymi muszą doń dotrzeć i przedstawić mu swoje życzenia. Niestety, z siedmiu wysłuchany zostanie tylko jeden. Reszta zginie.

Tom pierwszy pierwszej dylogii to przede wszystkim poznawanie poszczególnych uczestników wyprawy. Simmons skonstruował powieść na zasadzie szkatułki, bądź (co bardziej adekwatne) Matrioszki. Prezentuje się to w ten sposób, że sześćset stron wypełnia sześć historii pielgrzymów. Dzięki temu stają się jasne ich motywacje, a przeszłość i osobowość przestają być tajemnicą. Współcześnie więc dzieje się niewiele, za to na płaszczyźnie przeszłości akcja wrze i ze strony na stronę robi się coraz ciekawiej. Uczestnicy wyprawy okazują się bowiem osobowościami w każdym calu zajmującymi, a - co najważniejsze - każda z ich opowieści zdradza coraz więcej mechanizmów rządzących Hegemonią, te zaś powalają pomysłowością i zmyślnością. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że ze świecą szukać książki tak fantastycznie przemyślanej i skonstruowanej. Simmons z wprawą genialnego pokerzysty trzyma karty przy orderach do samego końca i gdy finał nastaje, okazuje się, że wyobrażenie czytelnika o tym, co przeczytał, nijak ma się do zamysłu autora, który resztę odsłoni dopiero w Upadku Hyperiona.

Na odbiór ma również wpływ bardzo przystępny, płynny styl. Nawet, gdy pojawiają się początkowo niejasne pojęcia lub idee, to opisane są one w sposób niebudzący zastrzeżeń, przez co czytelnicy mniej obeznani z gatunkiem nie poczują się przytłoczeni nadmiarem niezrozumiałych informacji. Sama plastyka zdań tworzonych przez Simmonsa bardzo często osiąga lotność liryki (szczególnie w trakcie opowieści Poety), co sprawia, że opisy aż rozpalają wyobraźnię, która z zachwytem kreuje w umyśle poszczególne wizje. Wcześniej chyba tylko w trakcie czytania prozy Cormacka McCarthy’ego potrafiłem wracać tak często do poszczególnych akapitów, napawając się ich zwiewnością i trafnością. W przypadku Simmonsa zdarzało się to ponownie niemal na każdym kroku, bowiem Hyperiona przepełniają fantastyczne, zapierające dech w piersiach fragmenty, które przypominają pieśń stwarzającego świat Boga.

Siła pierwszego tomu dylogii o Hyperionie tkwi także w warstwie pozatekstowej. Początkowo aspiruje on do opowieści o istocie Stworzyciela, jednak w miarę upływu stron schodzi to na dalszy plan, ustępując miejsca kwestii człowieczeństwa i ludzkiej natury. Simmons prezentuje wszelkie nasze przywary, pokazując, do czego mogą one doprowadzić w niedalekiej przyszłości. Nie jest to przyjemna wizja, jednak (niestety) pod wieloma względami prawdziwa. Można więc powiedzieć, że Hyperion to monumentalny obraz, będący panoramą naszych skłonności oraz dążeń, które okazują się ze wszech miar zgubne. Smuci patrzenie, lecz nie przeszkadza ono zachwycaniu się i na pewno zachęca do zapoznania się z tym, co Dan Simmons przygotował w kolejnej części, która zapowiada się jeszcze piękniej… i mroczniej.

Kup książkę Hyperion

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Hyperion
Autor
Książka
Hyperion
Dan Simmons
Inne książki autora
Triumf Endymiona
Dan Simmons0
Okładka ksiązki - Triumf Endymiona

Kontynuacja Endymiona... Od upadku Hegemonii większością planet rządzi Kościół katolicki wraz z tajemną organizacją Pax. Okazuje się, jednak, że nowej...

Olimp
Dan Simmons0
Okładka ksiązki - Olimp

Już od miesięcy toczy się wojna między bogami i ludźmi wspieranymi przez morawce. Ofiarą pada Parys, zabity przez Apolla w pojedynku. Hera podstępem usypia...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy