Recenzja książki: Hiszpański pogrzeb

Recenzuje: Justyna Gul

La Vida es Bella

 

Hiszpania kojarzy się większości czytelników ze słońcem, ciepłym morzem, dziełami Gaudiego i wakacyjną przygodą. Toczące się leniwie, w rytmie słowa mañana dni i celebrowanie każdej chwili przyciągają turystów niczym magnes, nierzadko też część z odwiedzających ten kraj pragnie pozostać tu na zawsze.


Hiszpania nie była marzeniem Rafała, ale Sary Sedler. Skutecznie zaraziła go ona jednak wizją wspólnego życia pod rozgrzanym słońcem niebem - tak, że właśnie tu Rafał zdecydował się uwić im wspólnego gniazdo. Tyle tylko, że wyjeżdżał z pragnieniem przekonania siebie i innych, ile jest wart i zapomnienia o porażce, jaką stało się wyrzucenie ze studiów. Przez całe lata planował życie z Sarą tysiące kilometrów od niej i nie tylko nie zapytał, czy ona ma no to ochotę, ale i nie utrzymywał z nią kontaktu. Nic dziwnego, że Sara czuła się zraniona i skrzywdzona, a ukojenie znalazła dopiero w literaturze, swojej pracy w charakterze weterynarza i prowadzeniu prywatnej lecznicy, w rozmowach ze swoją oryginalną przyjaciółką Aki, a także w snach o słonecznej Hiszpanii.


W takim właśnie momencie Sarę przedstawia nam Mar Zella, autorka książki Hiszpański pogrzeb, adresowanej nie tyle do kobiet, co do wszystkich czytelników otwartych na nowe formy komunikacji i wymiary energii (nawet na kontakty z zaświatami). Wspomniana Aki jest bowiem bytem niematerialnym, ale od lat towarzyszy kobiecie w jej drodze, stając się swego rodzaju duchowym przewodnikiem i… sumieniem.


Wsparcie będzie Sarze wyjątkowo potrzebne, bowiem dowiaduje się ona o śmierci Rafała, jej pierwszej i ostatniej miłości. Tę tragiczną wiadomość przekazuje jej przyjaciel i współpracownik zmarłego, niejaki Lew Karnicki. On też będzie jej towarzyszył w drodze na pogrzeb, bowiem oboje zostali zaproszeni na uroczystość pogrzebową w kościele de la Encarnación w Marbelli. Szykuje się zatem nieco sentymentalna podróż, by pożegnać człowieka, którego tak naprawdę nasza bohaterka nie znała. Czy jednak to przypadek, że w drogę wyruszy z przystojnym inwestorem giełdowym? A może to los otwiera przed nią szansę, stawiając na jej drodze nową miłość, kiedy stara właśnie odchodzi?


Sara ma cały tydzień, by przekonać się, jak interesującym mężczyzną jest Lew i by pogodzić się z tym, że śmierć Rafała zakończy pewien rozdział jej życia. Teraz będzie musiała tylko pomóc duchowi zmarłego opuścić ten świat, bowiem po śmierci jest on nieco zagubiony. Nie przypuszcza jednak, że kontaktując się z Rafałem, powiadomi cały świat duchów o swoich możliwościach. Będzie musiała zatem podjąć decyzję, czy świadomie zdecyduje się odpowiadać na ich wezwania. Przed Sarą stoi wiele wyzwań, będzie ona musiała pokonać szereg przeszkód i ograniczeń, w tym tych, które tkwią w niej samej. Jak mówi Aki: Nie ma rzeczy niemożliwych, istnieją jedynie granice, które sami sobie stawiamy. Czy zatem Sara zrobi krok do przodu?


Hiszpański pogrzeb Mar Zelli to powiastka o odwadze w sięganiu po swoje marzenia i otwieraniu się na nowe możliwości, które przynosi każdy dzień. Choć sama konwencja książki nie przekonuje mnie i budzi miejscami skojarzenia z Harlequinem, to jednak jej lektura pozwala rozproszyć wszystkie mroki duszy. Autorka użyła prostej historii o miłości, by poruszyć kwestie odchodzenia z tego świata i podążania w życiu tą drogą, na końcu której czeka szczęście. Naszym zadaniem będzie tylko zrobienie tego jednego, jedynego kroku…

 

Kup książkę Hiszpański pogrzeb

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Hiszpański pogrzeb
Autor
Książka
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy