Edgar z dżungli
Od urodzenia odmierzał dni swojego życia rytmem jego oddechów i biciem jego serca. Był obecny w ich zagrodzie od świtu do nocy, jego bezdźwięczny śmiech wyczuwały w drganiu powietrza, jego nieme słowa i komendy przekazywane za pomocą rąk rozumiały bezbłędnie. Więź, jaka się wytworzyła pomiędzy nimi, można porównać tylko do relacji pomiędzy rodzicem a dzieckiem. O kim mowa? Niemym chłopcem, który nie tylko tresuje psy, ale też zna ich dusze, jest Edgar Sawtelle, bohater znakomitej książki Davida Wroblewskiego „Historia Edgara”.
Owa opowieść o niezwykłej przyjaźni ze zwierzętami, skomplikowanych relacjach międzyludzkich, ale też o zazdrości, chciwości i zemście, okrzyknięta została przez amerykańskich krytyków książką roku. Sam Stephen King, znany z tego, że nigdy nie wraca do przeczytanych książek, deklarował: „(…) sięgnę po nią raz jeszcze”. Nawet firmy produkcyjne Toma Hanksa i Oprah Winfrey zakupiły prawa do ekranizacji „Historii Edgara” i wróżę powstającemu filmowi oszałamiający sukces. Co jednak sprawia, że ta debiutancka powieść niemłodego już informatyka zauroczyła wszystkich, wzbudzając niemal masową histerię?
Z pozoru to zwyczajna opowieść o rodzinnej firmie zajmującej się hodowlą i tresurą psów. W rzeczywistości jednak pod płaszczykiem pozorów kryje się skomplikowana analiza uczuć, relacji i emocji, a szalejące żywioły dodatkowo dodają powieści atmosfery grozy i wzbudzają niepokój.
Z okruchów wspomnień i odnalezionych listów dowiadujemy się, że dziadek Edgara, po przerobieniu ogromnej stodoły na psiarnię, zaczął doskonalić swoje umiejętności w zakresie hodowania psów, dobierając założycielskie linie w ten sposób, by stworzyć nową rasę znaną jako psy Sawtlle`a. Choć miał dwóch synów, to właśnie Gar Sawtelle, ojciec Edgara, objął psi interes, doprowadzając do tego, iż zwierzęta stały się rozpoznawalne z uwagi na swoją inteligencję i doskonałe wychowanie.
Edgar był dzieckiem wyczekiwanym i wymodlonym. Późne małżeństwo i kolejne poronienia sprawiły, że narodziny chłopca uznano za cud i fakt, iż urodził się jako niemowa, w żaden sposób nie ujmował radości rodziców. Proroctwo Idy Pain, starej sklepikarki obdarzonej niezwykłą mocą odczytywania „substancji”, otworzyło drogę do normalnego funkcjonowania w otoczeniu – chłopiec wprawdzie nie mówi, ale może używać rąk.
Każde dziecko odczuwa wewnętrzną potrzebę komunikowania się, uczenia wszystkiego, dlatego też zarówno Edgar, jak i jego szczeniaki dorastali, poznając nowe rzeczy, miejsca i rozmaitych ludzi - każde na swój sposób. Na nieszczęście, Edgar poznał również swojego wuja Claude`a i od tej pory atmosfera powieści staje się mroczna a psy niespokojne.
Zagadkowa śmierć ojca i późniejsze wydarzenia sprawiają, że Edgar ucieka z domu. Jego wielotygodniowa wędrówka wraz z wiernymi przyjaciółmi – psami jest prawdziwą drogą do dorosłości. Chłopiec niczym ulubiony bohater książkowy Mowgli przemierza rozległe lasy Chequamegon, cierpiąc głód, radząc sobie w różnych niebezpiecznych sytuacjach i… tęskniąc. Jego wierna towarzyszka z lat dziecinnych, Almondine, została w domu, zbyt stara na taką wyprawę. Celem Edgara jest prowadzona przez Aleksandrę Honeywell Osada Gwiezdnych Dzieci. Ta społeczność zamieszkująca na kanadyjskim brzegu jeziora Górnego w pobliżu Thunder Bay jawi się młodemu uciekinierowi jako miejsce szczęśliwe, gdzie ludzie żyją w pokoju, akceptując swoje prawa i odmienność. Chłopca nie przeraża nawet fakt, że od tego raju na ziemi dzieli go kilkaset mil. Przed przeznaczeniem nie można jednak uciec, a każdy człowiek w pewnym momencie musi dokonać określonych wyborów. Sam Edgar uważa, że „życie jest jak rój przypadków i zbiegów okoliczności. Chwytasz się tych najszczęśliwszych – pozostałym pozwalasz przepłynąć obok”.
Nostalgiczna i refleksyjna powieść Wroblewskiego to wielowątkowa historia o tym, co w życiu ważne i o tym, jak nasze czyny determinują przyszłość. Choć proza autora rozkręca się powoli, wiele w niej iście balzakowskich opisów, to warto zanurzyć się w nich, by dotrzeć do esencji „Historii Edgara”. To prawdziwa sztuka: snuć opowieść z kilku punktów widzenia. Wroblewski dogłębnie analizuje emocje bohaterów, obnażając ich sylwetki i pozwalając nam oceniać ich czyny. Autor stworzył prawdziwy majstersztyk z klimatem jak u Johna Irvinga, szczyptą przygody rodem z „Księgi dżungli” i dreszczykiem strachu i emocji niczym u Kinga.
„Historia Edgara” w pełni zasługuje na laury, które zbiera, i na miano bestselleru. To książka, która pozwala pamiętać o tym, co jest istotne i jak wielkie są możliwości każdego z nas. To debiut, ale debiut w wielkim stylu, a David Wroblewski na długo pozostanie w naszych sercach i pamięci.