Tajemnica zniknięcia Cameron nareszcie rozwiązana
Trafia właśnie do nas czwarty tom cyklu Harper Connelly o jakże typowym dla niego tytule, Grobowa tajemnica (Grave Secret). Wygląda na to, że powieść ta zamyka cykl, choć z drugiej strony zawsze możliwe jest rozwinięcie go w nowym kierunku, z koncentracją na innych wątkach.
Dla wielbicieli Harper Connelly i jej przyrodniego brata Tollivera ten tom będzie dobrą lekturą. Wątki romantyczne nie zostaną przecięte, dowiemy się w końcu prawdy o losach Cameron, zaginionej siostry rodzeństwa. Wydaje się, że Charlaine Harris nabrała oddechu i po dwuletniej przerwie od Lodowatego grobu (An Ice Cold Grave, 2007) napisała powieść bardziej dynamiczną, spójną i zaskakującą. Znacznie przyjemniejszą w lekturze niż Lodowaty grób.
Jak zwykle w tym cyklu mamy dwa zasadnicze wątki, jeden związany z bieżąco rozwiązywaną sprawą, drugi z dziejami rodziny Harper. Tym razem wątek rodzinny jest mocno uwypuklony i co ciekawsze, powiązany z tajemnicami sprawy, którą zajmuje się naznaczona piorunem dziewczyna. Dużo jest sytuacji i refleksji związanych z losami młodszych sióstr, Mariell i Grace wychowywanych przez ciocię Ionę i wujka Hanka. Bliżej poznajemy tragiczną historię rodzin Harper i Tollivera, ich rodziców.
Tym razem śmierć zbiera dość obfite żniwo. Coraz silniej zaciska pętlę wokół Harper i próbuje nawet zabrać jej ukochanego. Charlaine Harris całkiem nieźle buduje napięcie, wikła sprawy z przeszłości z trudną teraźniejszością. Stara się, lepiej w niż w Lodowatym grobie, zachować równowagę między akcją, a sytuacjami romantycznymi czy opisami przeżyć bohaterów.
To książka napisana raczej pod czytelnika-kobietę, zgrabnie manipulująca jej uczuciami i wrażliwością. Nie jest klasycznym kryminałem, raczej powieścią paranormal z elementami kryminału i romansu. Tym razem, w wielu momentach autorce udaje się trochę pogłębić rysunek psychologiczny postaci. Stają się bardziej niejednoznaczne, złożone i przez to ludzkie, choć i tak silnie widoczny egocentryzm i egoizm bohaterów często sprawiają, że trudno ich automatycznie polubić, obdarzyć empatią. Wydaje się, że to ich traumatyczne doświadczenia z dzieciństwa determinują nieufność i umiarkowaną wrażliwość na innych, łatwe i powodowane chwilą ocenianie drugiej osoby. Co jednak nie przeszkadza zbytnio angażować się nam w ich zmienne, pełne zaskoczenia losy.
Czy zakończenie tej książki usatysfakcjonuje wszystkich czytelników? Trudno to jednoznacznie określić. Napięcie związane z historią Cameron narastało bowiem tak długo, że teraz każde jednoznaczne rozwiązanie tajemnicy jej zniknięcia może wydawać się zbyt proste i naciągane.
Do Bon Temps przybył właśnie Felipe de Castro, wampirzy król Luizjany (a także władca Arkansas i Nevady). Na pewno nie jest to najlepsza pora na znalezienie...
Martwi leżą dosłownie wszędzie. Harper wyczuwa ich grobowym zmysłem. Harper zarabia na życie czymś w rodzaju słuchu i węchu, ale...metafizycznego. ,,Czuje"...