Recenzja książki: Foresta Umbra

Recenzuje: Damian Kopeć

Kowal z lasu

Rok 1936. Atmosfera niepokoju, wzmocniona poczynaniami narodowego socjalisty Hitlera i – dość słabo podkreślanymi – międzynarodowego komunisty Stalina. W Rowach, letniskowej miejscowości nieopodal Lwowa, dochodzi do napadów na młode kobiety. Bardzo dziwnych morderstw. Zabójca podkuwa nieżywym paniom stopy. Policja prowadzi śledztwa, o których tak naprawdę niewiele wiemy. Wydaje się nawet, że w praktyce żadnych śledztw nie ma. Jakub Stern, dziennikarz lwowskiego „Kuriera”, też interesuje się tymi morderstwami, ale z trochę innych powodów. Opisuje je dla gazety, w której pracuje – tak, by zadowolić szefa i „wyrobionych” czytelników, czyli po prostu w jak najbardziej bulwersujący, sensacyjny, perwersyjny sposób. Ma swoich informatorów, dzięki którym potrafi jako pierwszy zjawić się na miejscu zdarzenia, a nawet bezkarnie zabrać stamtąd jakiś dowód rzeczowy. Martwi się przede wszystkim o to, by kolejny artykuł spełnił pokładane w nim wielkie nadzieje. I wydaje się – wbrew poczuciu podstawowej przyzwoitości – lepsze dla gazety to, by sprawa trwała jak najdłużej niż by została szybko wyjaśniona.

Powieść Foresta Umbra na pewno nie jest typowym (a może nawet i nietypowym) kryminałem, choć z pewnością jest retro. Jest w niej wątek kryminalny, wokół którego toczą się wydarzenia, ale miejscami wydaje się on mało ważny. To książka z gatunku niby-realizmu magicznego. Niby-realizmu bo realizm wydaje się wybiórczo dotyczyć tylko niektórych aspektów rzeczywistości międzywojennej, a magiczny bo dosyć dziwaczna „magiczność” odgrywa ważną rolę w opowieści. Pojawiają się dziwne postaci wypowiadające dziwne kwestie, jakiś dziwaczny cyrk, dziwne dialogi. Atmosfera jest trochę jak z filmów noir – duszna, przygniatająca, mętna jak woda w kałuży. Z drugiej strony to właśnie atmosfera powieści wydaje się najbardziej dla niej charakterystyczna. Główny bohater nie budzi sympatii, co nie ułatwia lektury. Jest sztucznie skomplikowany jak jakiś (ćwierć)inteligent. Mówi niezrozumiale, myśli mętnie, ma niezrozumiałe pretensje do świata i innych ludzi. Większością ludzi zresztą serdecznie gardzi, jak na wytrawnego, wykształconego, doświadczonego cynika i egoistę przystało. W powieści więcej niż spraw kryminalnych jest wątków obyczajowych, zwłaszcza dotyczących problemów z życia prywatnego Sterna. I, jak to często bywa, spraw tak prostych, że aż skomplikowanych. Główny bohater żyje przeszłością, wspomnieniem zmarłej żony. Żyje pretensjami wobec swojej aktualniej partnerki. Czuły jest tylko dla swojej córki – przynajmniej wtedy, kiedy akurat ma dla niej trochę czasu. Chwilami wydaje się być w miarę dobrym ojcem. Cóż, jak to w życiu bywa, jest przy tym niezbyt dobrym człowiekiem. Wymagającym tylko od nich, a nie od siebie. Jakub Stern stale marzy o sukcesie. Nie o prawdzie, nie o zwycięstwie dobra, nie o pomocy bliskim ofiar, tylko o sukcesie zawodowym, prestiżu w swoim środowisku.

Foresta Umbra nie jest łatwą literaturą. Jej niejasność, wizje jak pod wpływem mocnych używek, mogą być odbierane zarówno jako wyraz niesamowitej głębi przemyśleń, jak i zwyczajnej pustki, ukrytej pod zmąconą wodą słów. Książka pełna jest, skądinąd świetnie uwypuklonej, niejednoznaczności. Niestety, jest też ponura jak ludzka nędza. Jest wyrazista, zapada w pamięć, ale jako kryminał rozczarowuje. Dużo w niej mało zrozumiałej psychologii, typowej skądinąd dla polskiego kina moralnego niepokoju. Trochę zbyt wiele za to detali, opisów rzeczy mało istotnych. Takiej próby szczegółowego „odmalowania” miejsc, niekoniecznie ważnych z punktu widzenia fabuły. Język nie jest przesadnie retro. Zdarzają się pojedyncze dawne słowa czy zwroty. Dużo jest słów nacechowanych negacją, takich przykładowo, jak „bachor", „grubas", „ojczulek", „zadupie". Dużo jest manierycznego, przedmiotowego oceniania innych, ludzi prostych czy kobiet, poprzez ich cechy fizyczne (np. biust). Postaci przewijające się przez karty książki są odmalowane niemal karykaturalnie. Ludzie prości to szara, bezmyślna masa. Ludzie wykształceni to cwaniacy, cynicy, osoby w jakiś sposób wypaczone. Nikt nie jest całkiem normalny

Książka jest nietypowa, pesymistyczna, budząca sprzeczne emocje. Jej atutem jest specyficzny klimat i niesympatyczne, ale wyraziste postaci. Charakterystyczne dla Foresty Umbry jest niespieszne tempo wydarzeń i serwowane w przytłaczających ilościach detale w opisach przedwojennego Lwowa, niewiele jednak mówiące osobie nie znającej miasta. Foresta Umbra, pierwszy tom cyklu o Jakubie Sternie, został w 2005 roku uhonorowany Nagrodę Wielkiego Kalibru. Cóż, jurorzy widać uznali, że to świetny kryminał.

Zło na każdym kroku stara się przechytrzyć dobro. Tak było, jest i będzie!

Kup książkę Foresta Umbra

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Foresta Umbra
Książka
Foresta Umbra
Paweł Jaszczuk
Inne książki autora
Ochronka Anioła Stróża
Paweł Jaszczuk0
Okładka ksiązki - Ochronka Anioła Stróża

Tajemnicze zlecenie, stare antykwariaty i magia wspomnień. Wzięty pisarz Piotr Magnus ogłasza koniec swojej kariery pisarskiej. Zmęczony wieczorną wędrówką...

Na skraju nocy
Paweł Jaszczuk0
Okładka ksiązki - Na skraju nocy

Książka Pawła Jaszczuka to mroczny thriller rozgrywający się w starym domu na peryferiach miasta, którego mieszkańcy od lat skrywają tajemnicę pewnego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy