Fins de siecle
W ramach kolekcji Mistrzowie komiksu wydawnictwo Egmont opublikowało niedawno interesujące jednotomowe wydanie dwóch dzieł komiksowych Enkiego Bilala i Pierre’a Christina: Falangi Czarnego Porządku oraz Polowanie. Wydane zostały one pod wspólnym tytułem FINS DE SIÉCLE, można by rzec jako swoiste podsumowanie, świadectwo ważnych z punktu widzenia autorów nie tylko wydarzeń, ale i atmosfery końca XX wieku. Pojawiają się w nich jako swoiste „bohaterki” dwie brzemienne w skutkach ideologie owych czasów: faszyzm i komunizm (przemieszany z socjalizmem). Faszyści są ukazywani w albumie zdecydowanie jako ludzie źli, nie patrzy się zresztą na nich jako jednostki ludzkie, tylko jak na mściwych, ideologicznych fanatyków z imionami i nazwiskami, ale bez jakichkolwiek pozytywnych uczuć. W komunistach, socjalistach i lewicowych działaczach dostrzega się ludzi, którzy popełniają błędy, zabijają być może z zimną krwią, ale mają w sobie jakiś bliżej niesprecyzowany tragizm, złożoność, ideały. Kochali, chcieli lepszego świata, zabijali w imię równości i braterstwa tych, którzy nie w pełni podzielali ich przekonania. Wspólne dla obu ideologii jest pokazanie ich fascynacji przemocą, siłą, nieograniczoną władzą. Ich rola jest jednak trochę inna w każdej z nich. W faszyzmie są środkiem do osiągnięcia celu, mają np. służyć stworzeniu silnego, jednolitego państwa. W komunizmie państwo obejmujące cały ludzki ród również jest ważne, ale przemoc jest zarówno środkiem, jak i celem. Rewolucja bowiem musi trwać wiecznie, nie może się nigdy skończyć. Trzeba stale poszukiwać wroga, tropić go wokół siebie, niszczyć wszelkimi metodami. To proces bez końca, proces pożerający własne dzieci. Kat w każdej chwili może stać się ofiarą, czego zresztą dobitnie dowodzi historia.
Ofiarami w obu opowieściach są z pewnością ci, którzy zauroczeni zostali ideologiami niedemokratycznymi. Warto wszakże przypomnieć, że demokracja może prowadzić do dość zaskakujących przypadków. Naziści w Niemczech doszli do władzy drogą wyborów demokratycznych, z czego nigdy nie zamierzali korzystać zwolennicy komunizmu, rewolucji. Rewolucja jest sprzeczna z pokojową ewolucją społeczeństw, sprzeczna z systemem demokratycznym. Jest metodą rozwiązywania konfliktów za pomocą siły i świadomie stosowanego terroru.
Oba komiksy zasadniczo oparte są o fakty, o realne doświadczenia i wspomnienia, choć są historiami fikcyjnymi, wymyślonymi i odzwierciedlającymi przede wszystkim poglądy ich autorów. Fakty wszak zawsze można różnie przedstawiać, interpretować, z tych samych elementów można układać odmienne historie. Warto o tym pamiętać podczas lektury komiksu.
W albumie zamieszczono również wywiad Benoita Peetersa z oboma autorami zamieszczonych tu komiksów. Rzuca on trochę światła na powstanie tych albumów, na motywację autorów, ich poglądy, stosowane techniki twórcze, ocenę swoich prac po latach.
Falangi Czarnego Porządku to pełnometrażowy francuski komiks polityczny wydany po raz pierwszy we Francji w roku 1979. Jego akcja rozgrywa się w II połowie lat 70. XX wieku w Europie Zachodniej. Opowiada o wojence toczonej między faszystowską organizacją Falangi Czarnego Porządku, złożoną z weteranów wojsk generała Francisco Franco, a kilkunastoosobową grupą dawnych bojowników Brygad Międzynarodowych. Jest odzwierciedleniem krwawej przeszłości, tej z okresu hiszpańskiej wojny domowej, która nadal mimo upływu lat tkwi w ludziach i nienawiści, która ujawnia się w sprzyjającym ku temu momencie. Odpowiedzią na przemoc według bohaterów komiksu powinna być przemoc oparta o pogardę dla przeciwnika i jego niewiele wartego życia. Nawet, gdy się ma sześćdziesiąt lat i ideały młodości zamieniło na wygodne życie w kapitalistycznej rzeczywistości. Tak się im wydaje, choć pewność ta szybko ulega postępującej erozji.
Wiesz przecież, że przemoc rewolucyjna jest jedyną odpowiedzią na przemoc panującego porządku... Tak, ale wiem też, że lewicowy terroryzm niczego nigdy nie rozwiązał...
Falangi Czarnego Porządku powstały w okresie, kiedy Europą wstrząsał lewicowy terroryzm sponsorowanych przez demokracje ludowe grup typu Czerwone Brygady czy R.A.F. (Baader-Meinhof). Pełne niezwykłej brutalności mordowanie ludzi establishmentu miało być znakiem sprzeciwu wobec kapitalizmu, wyrazem idealistycznych poglądów, młodzieńczej pasji, szczerości przekonań. Może i swoistym wpisywaniem się myślenia lewackiego w demokratyczny porządek, który być może mimowolnie zapewnił rozwój tego typu myślenia i działania w swoim obszarze.
W małym miasteczku w Aragonii zostaje dokonana rzeź mieszkańców, a sprawcami okazują się frankistowscy weterani. Podstarzały dziennikarz z Londynu zbiera dawnych towarzyszy, z którymi walczył w ramach republikańskich Brygad Międzynarodowych i wyrusza w pogoń za znienawidzonym wrogiem. Wrogowie ideologiczni znowu się spotykają, by wokół siebie pozostawiać stosy trupów. Następują kolejne zamachy, pościgi, potyczki. Elementy powieści szpiegowskiej mieszają się z elementami farsy. Akcja wcale nie biegnie szybko, trwa wojna schorowanych starców. Walka jest tragikomiczna, ale przynosi prawdziwe ofiary i kończy się bezsensownie śmiercią większości wrogich sobie ludzi. Ówczesny świat zupełnie jej nie rozumie, może poza tzw. skrajnymi lewicowcami i prawicowcami, dla których terror może stać się sensem życia, skuteczną metodą walki o inny, lepszy ich zdaniem świat. Zwykli ludzie nie rozumieją takiego starcia, a walczące grupy - słusznie zresztą - zaliczają do groźnych terrorystów. Zwykli ludzie z Zachodu wybierają konsumpcjonizm i hedonizm, bezproblemowe życie i czerpanie z niego, ile się da. Lewicowi aktywiści żyją wygodnie i troszczą się o biednych, ubierając w luksusowe ubrania, mieszkając w eleganckich willach, jeżdżąc drogimi limuzynami, piastując odpowiedzialne i intratne stanowiska w rządach, gromadząc majątki godne przedstawicieli potępianej przez nich burżuazji.
Dla dawnych bojowników walka jest formą ucieczki przed starością, zniedołężnieniem. Przemoc zdaje się im dawać złudne poczucie wartości i siły. Są jednak przede wszystkim żałośni.
Grupą ukazaną tylko w negatywny sposób są w komiksie księża. Trudno nie mówić o uprzedzeniach i stereotypach, o negatywnej propagandzie. Powoływanie się na obronę chrześcijańskich wartości w przypadku faszystów brzmi w komiksie fałszywie, wszak drugim podstawowym przykazaniem chrześcijaństwa jest miłość bliźniego, nawet wobec nieprzyjaciół. Chrześcijan obowiązuje też przykazanie nie zabijaj. Działanie przeciwne, łamanie nakazów nie jest oznaką religijności, lecz właściwie braku wiary. W przypadku ludzi niewierzących, zwolenników rewolucji, komunizmu zabijanie przeciwnika jest czymś z natury dobrym, od zawsze wpisanym w program tej ideologii. Należy wroga utopić w jego własnej krwi, jak mawiał swego czasu towarzysz Lenin. Trudno taki sposób myślenia o bliźnim zrozumieć zatem u katalońskiego księdza walczącego kiedyś w Brygadach Międzynarodowych, który z ochotą garnie się do zabijania innych. Chyba, że tak naprawdę jego wiara jest fikcją lub wiarą dialektyczną.
Polowanie, pełnometrażowy francuski komiks polityczny, został wydany po raz pierwszy we Francji w roku 1990. Jego akcja rozgrywa się w ciągu trzech zimowych dni roku 1983 w Bieszczadach. Czuć tu wyraziście oddaną atmosferę szybko zmieniającej się, napiętej sytuacji politycznej w Europie Wschodniej, której różne przejawy widzimy chociażby na pełnych detali rysunkach Bilala. Czuć usilne starania podstarzałych polityków i notabli partyjnych o zapewnienie sobie wpływu na ten zmieniający się świat, w którym ich pozycje są coraz bardziej zagrożone.
Polowanie to opowieść o kilku komunistycznych działaczach, prominentach próbujących mieć wpływ na bieg dziejów, bieg przemian w ich krajach. Są wśród nich przedstawiciele różnych państw obozu socjalistycznego, osoby niezwykle wpływowe, choć czasami mniej eksponowane, wysoko postawione w aparacie partyjnym swoich krajów, w odpowiednich organach bezpieczeństwa. Ich nieformalnym przywódcą jest Wasilij Aleksandrowicz Szewczenko, po wylewie nie mogący mówić. Milczący, ciągle coś planujący, knujący w ciszy. Spotykają się w luksusowej bieszczadzkiej posiadłości polskiego prominenta na polowaniu. Polowaniu na dzikiego zwierza i nie tylko... Nastrój uzyskiwany zarówno poprzez warstwę słowną, jak i graficzną, jest mocno przygnębiający. To ponura atmosfera końcowych lat komunizmu, panującego przez kilkadziesiąt lat we wschodniej części Europy, ostatnich podrygów demokracji ludowej w najbardziej siermiężnej formie „socjalizmu z ludzkopodobną twarzą”. Działacze pogrążonych w coraz większym kryzysie państw zachowują się tak jak pogardzani przez nich burżuje: dogadzają sobie, korzystają z luksusowej posiadłości, dostępnej tylko dla wybranych przedstawicieli ludu pracującego miast i wsi. Oddają się rozrywce bogaczy - polowaniu. Popijają drogie kapitalistyczne trunki, korzystają z nowoczesnego basenu, z obsługi godnej bogatych kapitalistów. Z posiadłości chronionej przed oczami ciekawskich. Prowadzą przy tym znaczące, pozbawione jednak żaru, za to pełne wzajemnych uszczypliwości pogaduszki o przeszłości, o własnych karierach, o tragicznych wydarzeniach w ich krajach, walce o lepszy świat, o zwycięstwo wartości, w które kiedyś podobno gorąco wierzyli i w które podobno wierzą nadal. Wydaje się jednak, że ich podstawowym celem była i jest tylko władza, przywileje, bycie lepszym niż ów lud, o którym tak lubią wspominać. Ten cel są w stanie realizować za wszelką cenę, idąc na chwilowe kompromisy, niszcząc konkurentów, a nawet ich mordując w taki sposób, by ktoś inny pobrudził sobie ręce. Przyjaźń między nimi to w gruncie rzeczy złudzenie. W każdej chwili mogą zniszczyć dotychczasowego przyjaciela. Ten z nich się czuje w miarę bezpiecznie, kto wie coś o grzeszkach innych.
Ciekawym elementem jest włączenie do tej opowieści wizualizacji stanów wewnętrznych bohaterów. Często w postaci krwawych, fantastycznych, ponurych wizji. Wspomnień, które niosą ból. Nie jest to więc w pełni realistyczny komiks, raczej swoisty miks depresyjnego realizmu z uzupełniającą go mroczną fantazją.
Styl Bilala obecny w obu komiksach jest bardzo charakterystyczny. Bilal przedstawia świat jako miejsce mało przyjazne, brudne, ponure. Postaci mają kościste twarze, uwypuklone, wydatne kości policzkowe. Kolory są na ogół ciemne, szarawe, jaśniejsze, jak na przykład krwiście czerwony są stosowane w Polowaniu przy przejściu do elementów fantastycznych, stanów psychicznych.
Kreska Enkia Bilala znakomicie oddaje klaustrofobiczną, jakby wziętą z sennej mary atmosferę. Zmęczenie owych podstarzałych bojowników o nowy wspaniały świat. Wydobywa na wierzch krwiożerczego sępa, tkwiącego w sercach i umysłach owych ludzi. Ich zupełną obojętność na innych, bardzo wąsko ukierunkowaną empatię. Wyrachowanie i wyrafinowanie, traktowanie ideologii jako skutecznego narzędzia do osiągania - wbrew wszelkim pozorom - bardzo przyziemnych celów. Kolorystyka komiksów doskonale podkreśla ich atmosferę: dominują tu brudne barwy, brak ożywczego słońca. W przypadku Polowania Bilal dba o szczegóły, świetnie oddaje dynamizm wybranych scen. Niektóre z nich bardziej zresztą przypominają solidne olejne obrazy niż proste ilustracje. Twarze postaci w obu opowieściach budzą niepokój, są posępne, gniewne, zmęczone, pozbawione ciepła i uśmiechu. Świetnie oddają ich świat wewnętrzny. Czasami jest to świat ludzi ciągle starających się pozostawać u szczytów władzy lub świat ludzi pozbawionych złudzeń i tak naprawdę zaprzeczających wszystkim młodzieńczym ideałom. Czasami - świat ludzi, którzy dobrze się dostosowali do otaczającej ich rzeczywistości i czerpania z niej, ile tylko się da.
W przypadku Polowania miejsce akcji jest ograniczone, to okolice jednej posiadłości. W Falangach Czarnego Porządku akcja przenosi się z jednego europejskiego państwa do drugiego. W obu bohaterowie to osobnicy starzy, dosyć żałośni, mamroczący coś o ideałach młodości, szamotający się między "więcej mieć" i "być ciągle kimś". Uważający, że zabijanie może być naturalnym środkiem do osiągnięcia własnego celu i że cel ów uświęca wszelkie środki.