Recenzja książki: Emil i ciasto na kluski

Recenzuje: mrowka

Emil to bohater książeczek dla najmłodszych – psotny chłopczyk, stale zamykany za karę w drewutni. Bo akcja historyjek o Emilu toczy się przeszło wiek temu, w maleńkim szwedzkim miasteczku. Astrid Lindgren, autorka książeczki „Ach ten Emil” stworzyła tę postać na wzór… własnego ojca. Zebrała opowieści, których słuchała w dzieciństwie, wzbogaciła je szczyptą wyobraźni. Prezentując Emila, starała się również przedstawić realia Smalandii: roztacza przed małymi odbiorcami wizję świata, który już nie istnieje.

 

Pozycja, którą proponują dzieciom Zakamarki, „Emil i ciasto na kluski”, to zaledwie cząstka przygód małego bohatera. Tym razem główny temat fabuły stanowią niezbyt fortunne wypadki związane z przygotowaniami do obiadu – ciastem na kluski z czerniny czy placki. Dobre pomysły Emila już tradycyjnie obracają się przeciwko niemu. Głównie dlatego, że bohater bez namysłu realizuje każdy pomysł, jaki mu wpadnie do głowy, a dorośli nie dysponują odpowiednią dozą wyobraźni, nie mogą zatem przewidzieć, jaki cel niesztampowym zachowaniem chce osiągnąć kilkulatek. Emil przetwarza świat według własnego rozumowania – podsłuchane rozmowy rodziców w połączeniu z chęcią niesienia pomocy – są najprostszą drogą do kłopotów – dla chłopca oznaczają natomiast kolejną wizytę w stolarni. Za każdym pobytem w tym miejscu bohater struga małego ludzika z drewna – liczba figurek zbliża się już do stu…

 

Astrid Lindgren widziała świat dzieciństwa w całej jego zwyczajnej niezwykłości. „Emil i ciasto na kluski” jest właśnie taką opowieścią – normalną, a przecież już egzotyczną. Przenosi odbiorców w świat trochę skojarzony z „Dziećmi z Bullerbyn” – nie rozczaruje zatem na pewno miłośników twórczości Astrid Lindgren. Wszystkie przygody Emila zostały zilustrowane – Bjorn Berg odtwarza wiernie pomysły sławnej autorki, czasem przedstawiając całe pejzaże Smalandii (i podwórka domu Emila), innym razem tworząc jakby wycięte z tła wizerunki bohaterów.

 

Bezpośrednie zwroty do odbiorców sugerują gawędę, historyjkę, którą można czytać dziecku, utrzymując z nim jednocześnie stały kontakt, podtrzymując jego uwagę. Wydarzenia zostały dobrane tak, by akcja wciąż się zmieniała – w książeczce nie ma miejsca na dłuższe opisy. Wszystko służy albo obrazowaniu psot Emila, albo przygotowaniom do tych psot. Dowcip Astrid Lindgren polega na ciągłym zderzaniu ze sobą dwóch płaszczyzn – sfery idei i sfery czynów. Kontrast między chęciami a rzeczywistością to źródło niepowodzeń Emila – i rozrywka młodych odbiorców. Jest to historyjka dostosowana do potrzeb i zainteresowań kilkulatków: perypetie Emila należą do atrakcyjnych, swojskich i nieznanych jednocześnie. Mały bohater bez trudu zaskarbi sobie sympatię odbiorców.

 

Izabela Mikrut

Kup książkę Emil i ciasto na kluski

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Emil i ciasto na kluski
Książka
Emil i ciasto na kluski
Lindgren Astrid, Berg Bjorn
Inne książki autora
Skąpy nie jestem, powiedział Emil
Lindgren Astrid, Berg Bjorn0
Okładka ksiązki - Skąpy nie jestem, powiedział Emil

Na pewno słyszeliście o Emilu ze Smalandii, który ciągle psocił? Tym razem udało mu się dokonać czegoś, za co tatuś nie dość, że nie zamknął go...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy