Recenzja książki: Dziewczynka z fotografii

Recenzuje: Justyna Gul

Śladami Selmy

Czy możecie sobie wyobrazić, że rzucacie wszystko: szkołę, przyjaciół, ulubione kawiarenki i sklepy, by wraz z rodzicami przenieść się na koniec świata? To musi być straszne - znaleźć się w obcym środowisku, wśród ludzi mówiących w obcym języku. Czy jednak rzeczywiście? A może to, co odbieramy jako koniec świata, jest tak naprawdę jego początkiem?

Natalia, bohaterka takich hitów dla młodzieży, jak Moje Bullerbyn czy Kolczyki Selmy Barbary Gawryluk nie miała wyboru – jej rodzice podjęli pracę w Szwecji. Mimo początkowych trudności z aklimatyzacją i bariery językowej, dziewczynka nie tylko znajduje tu, w małym miasteczku podobnym do Bullerbyn, dom, ale i pogłębi umiejętności taneczne, a nawet spotka miłość. W kolejnej części przygód nastolatki, Dziewczynka z fotografii, znów spotykamy Natalkę oraz jej przyjaciółkę, Karinę, której stan zdrowia zdecydowanie się poprawił. Już nie jeździ, tak jak po wypadku, na wózku inwalidzkim, ale dzięki rehabilitacji i wsparciu bliskich coraz lepiej porusza się samodzielnie.

Kondycja Kariny jest nie tylko źródłem radości, ale i troski, bowiem wraz z Natalką ma ona jechać do Polski, a następnie na wycieczkę do Lwowa. Ta wspólna podróż ma na celu nie tylko zwiedzenie kraju czy poznanie jego kultury. Będzie to bowiem wyprawa śladami nieżyjącej już Selmy, w przeszłości wielkiej artystki, która pozostawiła po sobie wiele ciepłych wspomnień. To właśnie dzięki niej Natalka uwierzyła w siebie i w swoje umiejętności taneczne i zaczęła odnosić znaczące sukcesy w hip-hopie.

Selma, a właściwie Tamara Szujska, po śmierci rozdysponowała cały swój majątek, a rodzina Natalki otrzymała najbardziej osobiste pamiątki – listy i dokumenty. Okazuje się,  że ta fascynująca kobieta, która u kresu swej drogi odsunęła się od wszystkich, pozostawiła po sobie wiele tajemnic, jak choćby nieszczęśliwą miłość do Janka, a także pewne zdjęcie, jedno z niewielu, jakie przetrwały wojnę i liczne przeprowadzki artystki. Na fotografii tej Selma została sportretowana z małą dziewczynką, a na odwrocie widnieje jedynie imię Pola i rok wykonania zdjęcia. Kim była towarzyszka Selmy? Czy wciąż żyje? Czy zdjęcia i listy będą wystarczającą wskazówką, by odszukać miejsca, które tak wiele znaczyły dla artystki w przeszłości?

Zanim Natalka i jej rodzice się tego dowiedzą, pozostaje im jeszcze przekonanie bliskich Kariny, którzy nie chcą zgodzić się na tak męczącą podróż córki. Natalka będzie musiała się też zastanowić, jakie miasto chce polecić w pracy konkursowej do szkoły, a także jak wesprzeć Matsa. Chłopak ma bowiem problemy rodzinne i istnieje duże prawdopodobieństwo, że będzie musiał wyjechać. I jak przy tym natłoku zajęć i emocji skupić się jeszcze na tańcu?

Całe szczęście, że hip-hop jest wielką pasją Natalki, a godziny spędzone na próbach w Rabarbarze nigdy nie są stracone. Na dodatek do zespołu dołącza nowa dziewczyna, gimnastyczka, która doskonale sobie radzi na scenie, zatem przed nimi rysuje się naprawdę świetlana przyszłość. Kto by pomyślał w chwili wyjazdu z Krakowa, że ten dramat spowodowany zmianą otoczenia zaowocuje kilkanaście miesięcy później takimi przygodami, a Natalka nie tylko nie straci swoich przyjaciół z Polski, ale i zyska nowych.

Dziewczynka z fotografii Barbary Gawryluk to książka dla młodzieży, jakich powinno być więcej, czyli poruszająca wszystkie problemy młodych ludzi. Mamy tu motyw wyjazdu do pracy do innego kraju, rozstania, pierwszej miłości czy niepełnosprawności i śmierci. Autorka, opisując losy nie tylko Natalki, ale i jej przyjaciół, stawia przed nimi wyzwania, z którymi borykamy się w codziennym życiu, pokazując tym samym nowe możliwości spojrzenia na zaistniały problem i kształtując pozytywne wzorce zachowań. Tym sposobem możemy uczyć się na błędach innych, poznawać alternatywne drogi dojścia do celu, a przy tym znakomicie się bawić w towarzystwie Natalki i Kariny.