Dziewczyna bez serca Jagody Wochlik to zaskakująca powieść o bohaterce, której nie powinniśmy lubić, ale… dzieje się wręcz odwrotnie. Matylda jest w spektrum autyzmu. Czy to oznacza, że będzie samotna?
Matylda ma niezwykły dar – potrafi bezbłędnie rozpoznać, kiedy ktoś mówi prawdę, a kiedy nagina rzeczywistość. Ta umiejętność utrudnia jej budowanie relacji, bo przecież każdy czasem kłamie. Każdy – z wyjątkiem jej samej. Nagle kobieta staje przed wyzwaniem, jakiego jeszcze nie miała – ma odkryć, kim naprawdę jest człowiek, dla którego kłamstwo to sposób na życie. Charyzmatyczny, zabawny i pełen uroku, potrafi oczarować każdego, ale Matylda nie daje się zwieść. Wie, że za tą fasadą kryje się ktoś zupełnie inny. Co z tego wyniknie? Już teraz powiem, że akcja tej książki naprawdę wciąga i nie pozostawia obojętnym!
Główna bohaterka jest szczera aż do bólu. Bywa również szorstka, odpychająca, zimna, sztywna w relacjach z innymi. Jej emocje pracują nieco inaczej i mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że dziewczyna jest w spektrum autyzmu. Z jakiejś przyczyny bezbłędnie wyczuwa, gdy ktoś kłamie, a ten dar staje się jej udręką i przekleństwem.
Tak już mam. Ludzie tego nie lubią. Dlatego ja nie lubię ludzi. Za dużo kłamią.
opowiada Matylda. Ma rację, choć mijanie się z prawdą ma różne podłoże. Kłamstwo służy do tak wielu celów, że trudno oceniać każdego tą samą miarą. Jednak bohaterka cierpi, bo nikt nie wydaje jej się wystarczająco prawdziwy. Na dodatek nie lubi bliskości, nie lubi być dotykana, a jej szorstkość tworzy dystans. Nowe wyzwanie, jakiego się podejmuje, staje się jednocześnie drogą, by zacząć kruszyć mur. Jednak Dziewczyna bez serca nie jest opowieścią o pokonywaniu swoich ograniczeń, które kończy się spektakularną metamorfozą. To książka o tym, by nie oceniać po pozorach, dać szansę sobie i innym. Czasem trzeba czasu, by ktoś pokazał nam swoje wnętrze.
Jagoda Wochlik napisała książkę uniwersalną, która trafia w serce, ale też koi. Sporo w niej miejsca na proste emocje, tak potrzebne. Nie brakuje poczucia humoru i wzruszeń. Relacja Matyldy z seniorami, którzy nazywają ją Serduszkiem ma w sobie tyle dobroci, że dla mnie powieść autorki stała się tak zwanym comfort bookiem.
Dziewczyna bez serca nie jest obyczajówką, jakich wiele. Ta książka ma pazur, charakter, ale też misję. Świetnie napisana, z wartką akcją, życiowymi dialogami – polecam gorąco!
W świecie Gota noc była dniem, a dzień był śmiercią. Henry Got byłby zapewne nieznośnym człowiekiem. Problem jednak w tym, że nie był człowiekiem. Henry...
Ta opowieść jest jak migdały - trochę słodka, trochę gorzka... Zaczyna się jak niezły film. Róża, poznańska bibliotekarka, ma poukładane, spokojne...