Świat okiem nastolatki
Nikki J.Maxwell to nastolatka jakich wiele. W życiu, w literaturze, w wyobraźni społecznej. Dziewczyna z literackim zacięciem, prowadząca dziennik. Jak to w przypadku dzienników bywa – jest on tajny, specjalnego znaczenia i poufny. Zdecydowanie do użytku osobistego. W takim dzienniku-pamiętniku można napisać o tym, co się czuje, myśli, skrywa, przeżywa. O pragnieniach, marzeniach, nadziejach, problemach. O tym, jak widzi się siebie i świat, ten bliższy i ten daleki. Nie inaczej jest w przypadku Nikki. Dziewczyna żyje głównie codziennością szkolną, swoimi perypetiami sercowymi, zmaganiami z otoczeniem. Nie jest ełefelką (ładną, miła i lubianą). Nie jest Mackenzie Hollister. Jest jej rywalką. Dziewczyny rywalizują w różnych dziedzinach: ubioru, ocen, poczucia własnej wartości. Również – a jakże – o chłopaka, Brandona. Wiadomo, wartość wszystkiego – również chłopaka – rośnie, kiedy trzeba to/go zdobywać. Nikki jest tą normalniejszą w tym konflikcie. Mackenzie - bogatsza, lepiej ubrana, bardziej snobistyczna – tą z dużo większymi, poważniejszymi problemami. Wszak stare powiedzenie mówi: pieniądze szczęścia nie dają. Owszem, zapewniają więcej rzeczy, chwilowych przyjaciół, popularności. Wszystko to, jak wiemy, znika wraz ze zniknięciem mającej wielką moc przyciągania gotówki.
Poznajemy głównie Nikki, ale pewien fragment jej dziennika staje się wskutek serii przypadków i nieprzypadków... dziennikiem Hollister. Dzięki temu możemy poznać również jej postrzeganie świata. Nikki, podobnie jak Hollister, piszą o sobie. Ta pierwsza koncentruje się głównie na przyjaciółkach, relacji z Brandonem, relacjach z koleżankami. Ta druga – głównie na swoim wyglądzie, niemal obsesyjnej niechęci do Nikki, ubraniach, opiniach innych, przekonywaniu siebie, że jest lepsza niż inni. Kiedy przejmuje dziennik klasowej koleżanki, zaczyna się nawet podszywać pod nią. Co z tego wyniknie?
Dzienniki Nikki. Królowa dramatu to kolejny już tom cyklu Dzienniki Nikki. To książka przede wszystkim dla nastolatek, niekoniecznie dla poszukujących ambitnej lektury, raczej dla tych, które pragną zabawnej, lekkiej rozrywki. Głównie do chłopaków – choć nie tylko – skierowany był Sekretny dziennik Adriana Mole’a. Ta książka jest kontynuacją tej formy pisania, za którą zresztą biorą się osoby dorosłe. Królowa dramatu porusza takie tematy i w taki sposób, że chłopakom raczej nie przypadnie do gustu.
Książka prezentuje tak dziś modny styl komiksowy. Strony wyglądają jak kartki z pamiętnika, w których notujemy coś dla siebie (choć – co warto zauważyć – bez skreśleń). Tekst jest pełen emotikonów, fragmentów pisanych dużymi literami, wykrzykników. Ozdobiony jest żartobliwymi rysunkami i komentarzami. Wydaje się całkiem nieźle oddawać stany emocjonalne dorastającej dziewczyny. Język jest stylizowany na młodzieżowy, nie unikający żargonu ale w miarę poprawny. Jest tu duża dawka humoru. Są obserwacje, czasami odpryski dosyć poważnych spraw, ukryte za lekkim tonem i prostą formą. Tak często spotykane w życiu i literaturze zestawienie dobra i zła przynosi odpowiedni efekt. Jest napięcie, są emocje, jest sympatia dla jednej dziewczyny i trochę złości, a później również trochę współczucia wobec drugiej.
Takie książki mogą w przypadku niektórych dziewcząt zniwelować poczucie niższości, bycia gorszą ze względu na wygląd czy zamożność. Pokazują, że czasami osoby pozornie przebojowe, żyjące w bogatych rodzinach, w gruncie rzeczy są samotne i nieszczęśliwe. Brakuje im bowiem podstawowej witaminy, niezbędnej w życiu każdego człowieka – witaminy M – miłości. I akceptacji.
JUHUUUU!!
Przykro mi, MacKenzie!!
Mimo twojej urody, popularności, bogactwa i zabójczej garderoby nie chciałabym być tobą.
Dlaczego?
Bo...
Bo jestem TAKA ZAKRĘCONA!!
BRAWO JA!!
Urodziny Nikki! To będzie HIT czy KIT? Tego dowiesz się z jej NAJNOWSZEGO pamiętnika! Nikki i jej najlepsze przyjaciółki, Chloe i Zoey, planują MEGA...
Nikki zaczyna się nagle interesować dziennikarstwem – w wydaniu szkolnym, co być może ma związek z tym, że wredna MacKenzie prowadzi w szkolnej gazetce...