Na marginesie życia
Czy buty mogą zmienić życie człowieka? Patrząc na historię Kopciuszka, nie można mieć co do tego żadnych wątpliwości, choć przecież to tylko baśń. A jak wyglądałaby ta opowieść we współczesnych realiach? Czy piękny pałac księcia stałby się drewnianą szopą, a delikatny pantofelek – wielkim i nieforemnym buciorem? Czy w nowych warunkach miłość byłaby równie mocna?
Dorota Combrzyńska-Nogala co prawda nie pisze o Kopciuszku, ale butów - a właściwie dizajnerskich buciorów - u niej nie brakuje. Najnowsza powieść autorki, Drewniak, to ironiczna i pełna pasji historia o życiu, miłości, tęsknotach i zbrodni. Opublikowana nakładem wydawnictwa MG książka wciąga niczym nalewki, których bohaterowie sobie nie żałują. Combrzyńska-Nogala, władając słowem równie dobrze, co jej bohaterka kreską, tworzy niezwykły klimat, nieco makabryczny, nieco surrealistyczny, zaś w tle unosi się szaleńczy chichot niejakiej Klaudii…
Bohaterkę Drewniaka, Łucję Nowakównę, poznajemy w przełomowym dla niej momencie życia. Właśnie kolekcja jej niezwykłych butów powiększyła się o wielkie, śliwkowe (w kolorze renklody) buciory, zaś stan posiadania majątku - o rozpadający się drewniak z lokatorem. Dom, odziedziczony po wuju, którego nigdy nie widziała, dla każdej innej osoby byłby prawdziwym utrapieniem. Nieruchomość nadaje się do gruntownego remontu, albo - jeszcze lepiej – do rozbiórki, której jednak nie można przeprowadzić, bowiem budowla wpisana jest do rejestru zabytków. Na dodatek w domu panoszy się tymczasowy lokator – Janusz Poniewierski, syn zmarłej niedawno Klaudii. Likwidacja mieszkania po „toksycznej” mamusi trwa niesłychanie długo, zważywszy na to, że mężczyzna szczerze jej nienawidził, a na dodatek w domu w Argentynie czeka na niego młoda i stęskniona żona.
Obecność lokatora nie dokucza Łucji tak bardzo, jak brak łazienki, która jest w części domu zajmowanej przez Janusza. Ale nawet bez takich luksusów dziewczyna jest szczęśliwa, bowiem rozpadająca się rudera to tak naprawdę jej pierwszy dom i szansa na rozpoczęcie wszystkiego na nowo. Zerwanie z przeraźliwie nudnym Kamilem to tylko pierwsza z wielu zmian, które nadejdą dzięki świętej pamięci Mieczysławowi Dobrodziejowi. Łucja, która dotąd miała blisko siebie tylko jedną życzliwą jej osobę - przyjaciela Balera, czyli Bronisława Skrzętnego, teraz niejako "dziedziczy" całą armię znajomych wuja, prawdziwych oryginałów o wielkich sercach. Jest zatem kochliwa pani Basia z gromadką dzieci, jest pani Marlenka - emerytowana prostytutka, wróżka i ratownik medyczny oraz Władysław Szuszfelak, szarmancki sześćdziesięciolatek, handlarz antyków. No i, oczywiście, jest też Janusz Poniewierski – reżyser filmów przyrodniczych, który dysponuje całkiem pokaźnym zbiorem nalewek, konfitur z zielonych pomidorów, a także kolekcją filmów stanowiących studium szaleństwa.
Z takim towarzystwem Łucja nie ma czasu na nudę - szczególnie, że pochłania ją praca (jest grafikiem) oraz tworzenie komiksu o podróżującym klaunie. Kiedy zaś w poszukiwaniu inspiracji trafia do teatru lalkowego „Pinokio”, w jej życiu pojawia się jeszcze jeden mężczyzna, przystojny i niepokojąco pociągający Walery Dębowski. Tylko jak tu zaufać takiemu Casanovie, nawet, jeśli deklaracje uczuć wydają się być szczere? Co ma zrobić stęskniona męskiego ciała dziewczyna, kiedy owo ciało wydaje się być niewierne? Odpowiedź nasuwa się sama – poszukać kogoś, od kogo tej wierności oczekiwać nie będzie. Kogoś dla zaspokojenia żądzy. Kogoś tylko na jedną noc. Kogoś takiego, jak klaun o zielonych włosach w lateksowej masce na twarzy.
Niezależnie od tego, jak bardzo perwersyjnie to zabrzmiało, u Doroty Combrzyńskiej-Nogali jest raczej wesoło, jest też refleksyjnie, a nawet strasznie. Drewniak to bowiem powieść równie niezwykła, jak jej bohaterowie – w większości ludzie zepchnięci na margines, prości, ale o skomplikowanych życiorysach. Przy takich postaciach nie sposób było stworzyć książkę nudną, dlatego też czytelnicy powinni być przygotowani na błyskawicznie toczącą się akcję, niesamowite wydarzenia z pogranicza jawy i snu, na nieco pikanterii i nieco grozy, starego trupa, zaskakujące zakończenie i… na pantofelek. Bo bez wielkiego buciora żaden klaun nie zostanie księciem!
Po tym, jak 1 grudnia 1981 generał Jaruzelski ogłasza stan wojenny, tajniacy zatrzymują ojca i dziadka, a Jacek wraca poturbowany z ulicznej demonstracji...
Chmurka, mała Polka, nie rozumie, dlaczego musi mieszkać na Syberii. I co to znaczy, że są wysiedleńcami. Ale to nic. Ma tu przecież przyjaciela Ilię,...