Recenzja książki: Drakulcio ma kłopoty. Mistrz jazdy na krechę

Recenzuje: Damian Kopeć

Jak się nie przewrócis, to się nie naucys...

Drakulcio. Niby chłopak, jakich wiele, a jednak ktoś wyjątkowy. Tak jak wyjątkowe są jego zwariowane przygody. Zabawne, niezwykłe, przerysowane. Choć osadzone w naszej rzeczywistości, to zarazem mocno odrealnione. Bardziej komiksowe niż rzeczywiste. A przy tym wciągające, zwłaszcza dla młodego czytelnika.

Mistrz jazdy na krechę, kolejny tom przygód Drakulcia, to udana kontynuacja stylu poprzednich części cyklu. Tego, co w nich najlepsze i najbardziej charakterystyczne. Bohaterowie pozostają zasadniczo ci sami (Drakulcio, Andrea, Gerard, Magda itd.), zmienia się za to sceneria. I - sorry, taki mamy - klimat. Na taki, jaki często chcemy liczyć zimą, zwłaszcza w Zakopanem. Tam bowiem wybiera się klasa Drakulcia na zasłużony uczniowski wypoczynek. I tam czeka na nich cała seria niefortunnych zdarzeń. Ich schemat pozostaje ten sam - sprawdzony, wykuty wcześniej. Zabawa jest niezła, o ile realizm i naturalizm nie są naszym największym hobby. Wielkim bohaterem tej książki jest nie tylko sam Drakulcio i jego sercowe tarapaty, ale również narty - największy skarb dzieciństwa jego Taty. Stare, bardzo stare, nieużywane narty.

Dialogi iskrzą humorem. Postaci – zwłaszcza te młodsze – ciągle się przechwalają, przekrzykują, przekomarzają, pouczają, wymądrzają, wygłupiają, rozrabiają. W przerysowany i chwilami absurdalny, acz komiczny sposób. Zakopiańskie klimaty sprawiają, że zanurzamy się w groteskową atmosferę stolicy polskich gór. Państwo Pinkwartowie zgrabnie wykorzystują znane elementy zakopiańszczyzny. Siegają po gwarę i elementy krajobrazu z Krupówek, takie jak charakterystyczny blichtr, białe misie, szastający pieniędzmi turyści.

Warto może zauważyć, że Drakulcio, jak na dziesięciolatka, jest często nad wyraz dojrzały, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę używany przez niego język, jego formę. Nie przeszkadza to jednak w zabawie, gdyż prawie wszystko jest w Mistrzu jazdy na krechę – podobnie jak w innych tomach cyklu – wzięte w solidny cudzysłów.

Kup książkę Drakulcio ma kłopoty. Mistrz jazdy na krechę

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Drakulcio ma kłopoty. Mistrz jazdy na krechę
Książka
Drakulcio ma kłopoty. Mistrz jazdy na krechę
Magdalena Pinkwart, Sergiusz Pinkwart
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy