Recenzja książki: Dobre ciało

Recenzuje: Fimbulwinter

Joseph Goebbels powiedział kiedyś, że kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą. Problem w tym, że prawda taka nie jest prawdą obiektywną a jedynie subiektywną dla danej grupy jej odbiorców. Z zewnątrz nadal pozostaje kłamstwem. Takie kłamstwo stanowi treść nowej książki Eve Ensler - "Dobre ciało".



Najgłośniejsza chyba współczesna feministka, po zdobyciu ogromnej popularności na rynku wydawniczym dzięki swoim "Monologom waginy", powraca. Tym razem zajmuje się ciałem. Ciałem kobiecym, wraz z wszystkimi jego niedoskonałościami. Krytykując kolejne formy oddziaływania na to ciało, jego modelowania ku utrwalonym społecznie czy kulturowo wzorcom, autorka stara się przekonać liczne czytelniczki i nielicznych czytelników, że każde ciało jest piękne, każde jest dobre. Książka ta jest niczym innym jak tylko poklepywaniem po (bardzo szerokich) plecach kobiet, które nie mają wystarczająco wiele samozaparcia, odwagi i uporu aby zadbać o własne ciało, własną sprawność i kondycję. Łatwo zanegować istotę piękna przypisując ją czynnikom kulturowym. I owszem - jest w tym pewna racja. Ale nie oznacza to automatycznie, że wyzwolone piękno ogarnia wszystko. Musi istnieć jakaś antyteza. Nikt nie jest doskonałym. To wie także pani Ensler. Gdy przyjmiemy to za punkt wyjścia zarysują się przed nami dwie drogi. Ta którą proponuje autorka, jest drogą akceptacji własnej niedoskonałości. Drogą złudnie szczęśliwego rozleniwienia, stagnacji. Drugą drogą jest dążenie ku ideałom. Można to robić z głową albo na oślep. Tylko ten ostatni wariant zdaje się dostrzegać pisarka. Przedstawione w książce przykłady kobiet, które forsują się aby uzyskać pożądaną sylwetkę są przejaskrawione. Nic dziwnego, że ogarniająca je psychoza jest zdecydowanie mniej atrakcyjna niż opychanie się łakociami na kanapie. Świat nie jest przecież czarno-biały.



Ciekawe, jak przedstawia się definicja "dobrego ciała". Choć nie zostało to w tej książce jasno określone, to wyłania się z niej obraz ciała akceptowanego. Niedoskonałego, lecz jednocześnie takiego, jakim być powinno z racji jakiejś (jakiej?) predestynacji. Czy takie jest dobro? Czy ciało nie powinno być użyteczne? Powinno służyć nam jako narzędzie a nie ograniczenie. Dlatego nie ma niczego dobrego w nadwadze. Podwyższone ryzyko zawału nie jest dobre. Podobnie położenie otyłej osoby mieszkającej na dziesiątym piętrze w chwili awarii windy też nie jest dobre. A ku takiemu "dobru" namawia ta książka.


"Dobre ciało" będzie z pewnością sprzedawać się doskonale. Łatwo przewidzieć tłumy nieatrakcyjnych feministek, które wyniosą ją na piedestał "kobiecości". Utwierdzane w poczuciu własnej "siły" podrzucą Ensler w górę list bestsellerów. A potem wrócą na swoje wysiedziane kanapy z zapasem batoników oglądając kolejny odcinek Jerry’ego Springera.

Kup książkę Dobre ciało

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Dobre ciało
Autor
Książka
Dobre ciało
Eve Ensler
Inne książki autora
W trzewiach świata. Wspomnienia
Eve Ensler 0
Okładka ksiązki - W trzewiach świata. Wspomnienia

Kolejna po głośnych Monologach waginy i Dobrym ciele książka Eve Ensler, w której fundamentalne miejsce zajmuje ludzkie ciało.Eve Ensler poświęciła całe...

Monologi waginy
Eve Ensler0
Okładka ksiązki - Monologi waginy

Monologi narodziły się ze zwierzeń kobiet w różnym wieku i różnej narodowości. Jest w nich swoboda i brak zahamowań, a zarazem dalekie są od sprośności...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy