W sieci pająków
Sopel, czyli Aleksander Siergiejewicz Ledniew, wraca do gry. Może i trochę tego rzeczywiście chce, ale nade wszystko po prostu musi. Wraca do Przygranicza. Miejsca na mapie, w którym rzeczywistość ziemska styka się z innym wymiarem, a wszystko skuwa równo coraz bardziej agresywny mróz. W którym działa magia i technika, a Obcy są równie groźni jak swoi. Sopel nie ma wyjścia. Zabił w bójce, które nie wyglądała na przypadkową, ale może go wyeliminować z hasania na wolności. Wpływowi znajomi sekciarza Dominika z Fortu pomagają mu, ale nie z dobrego serca. Ceną wolności staje się objęcie funkcji konduktora, czyli przewodnika na drugą stronę. Sopel ma zabrać dziesięć osób tam, gdzie Mróz mówi zarówno „dzień dobry", jak i „dobranoc". I zabiera, choć większość z nich – dziwnym zbiegiem okoliczności – traci życie nim docierają do celu. Nic bowiem nie układa się tak, jak powinno. Niepokój i mróz znowu zostają najwierniejszymi towarzyszami śliskiego Sopla, a bardzo pragnie do nich dołączyć również zimna śmierć. I choć wydaje się, że nie może być gorzej, spotkanie z Gospodarzem zmienia tę jakże naiwną opinię. Jego oczy są jak dwie wypełnione ciekłym azotem bezdenne dziury. Jest on gospodarzem, ale… nie z tego świata. To on ma dla Sopla kolejną już propozycję z rodzaju „nie do odrzucenia”. Ma on odzyskać pewien nóż – artefakt, którego pragnie Gospodarz. A wtedy – być może – jego szanse na przeżycie znacząco wzrosną. Tym sposobem Sopel zostaje złapany w sieci kilku lodowych pająków. Śmiertelnie groźnych pająków. Każdy czegoś od niego chce, a Sopel musi działać tak, by wyjść z opresji cało.
Czarne sny, trzeci tom cyklu Przygranicze, sięga po tematykę kontaktu z Obcymi. Z tym, że ich przyjście na Ziemię to nie spektakularne statki nadlatujące z Kosmosu, a dziwny portal łączący dwa światy. To przyniesienie darów: magii i związanego z nią śmiertelnego zimna. Jak w wielu postapo opartych o katastrofę ekologiczną czy nuklearną, penetrujemy dziwny, nowy i wcale nie tak wspaniały świat. Świat anomalii i dziwacznych, z definicji groźnych stworzeń, w którym zarówno „nowe" – nieznane, jak i pozornie „stare" – znane może być tak samo niebezpieczne. W tym świecie funkcjonują ludzie, którzy realizują bardzo różne cele, mniej czy bardziej jawne, ale zawsze związane z władzą i stanem posiadania. Jedni chcą przeżyć, inni – coś ugrać, jeszcze inni tylko wykonują rozkazy. Życie jest kruche jak cienka tafla lodu.
Sopel to taki samotny kowboj, niespecjalnie sprawiedliwy rewolwerowiec do wynajęcia. Człowiek skażony magią. Unikający jej, a zarazem do niej ciągnący. Dający się też wciągać w gierki rozmaitych grup interesu, ale zawsze jakimś cudem wychodzący z nich cało. Tłem wydarzeń są liczne opisy – a to życia w Przygraniczu, to znowu funkcjonujących tu zasad czy anomalii ożywiających tereny enklawy, rozmaitych postaci dbających o to, by chłodne życie było krótkie i ciekawe. Dominującą postacią jest sam Sopel, ale towarzyszą mu inni, nie mniej chyba wyraziści. Jak na rosyjską prozę przystało, dużo jest w książce picia na umór (ale jakże kulturalnie, z zakąszaniem), walk, intryg. Zarówno w Czarnych snach, jak i w całym cyklu sporo jest swoistej baśniowej otoczki, która mocno odrealnia to, o czym czytamy. O ile wydarzenia wciągają, postaci intrygują, kolejne popijawy nużą i wywołują kaca, liczne walki przyzwyczają do śmierci, o tyle elementy magiczne kierują nas w stronę nie tyle fantastyki, co fantasy.
Powieść ma dobrze stworzoną i podtrzymywaną własną atmosferę. Czyta się ją przyjemnie, również ze względu na solidną dawkę ironii i autoironii głównego narratora. To kolejna już udana próba rozwinięcia tematu Kontaktu i tematyki upadającego świata, tym razem w jarzącej się magią otoczce. Rozrywka dla tych, którzy prócz akcji akceptują również dłuższe refleksje i liczne opisy. I którzy, czytając o piciu, sami nie mają ochoty się napić. Przy takiej lekturze bowiem łatwo można wpaść w alkoholizm.
Przygranicze to kraina, w której prawie zawsze panuje mróz, a zaklęcia bojowe potrafią porazić nie mniej skutecznie niż kule z automatu....
Przygranicze to parę miast kilkadziesiąt lat temu wyrwanych z naszego świata i przeniesionych do krainy wiecznego mrozu. Miejsce, w którym przez większą...