Recenzja książki: Czarne sny

Recenzuje: Damian Kopeć

W sieci pająków

Sopel, czyli Aleksander Siergiejewicz Ledniew, wraca do gry. Może i trochę tego rzeczywiście chce, ale nade wszystko po prostu musi. Wraca do Przygranicza. Miejsca na mapie, w którym rzeczywistość ziemska styka się z innym wymiarem, a wszystko skuwa równo coraz bardziej agresywny mróz. W którym działa magia i technika, a Obcy są równie groźni jak swoi. Sopel nie ma wyjścia. Zabił w bójce, które nie wyglądała na przypadkową, ale może go wyeliminować z hasania na wolności. Wpływowi znajomi sekciarza Dominika z Fortu pomagają mu, ale nie z dobrego serca. Ceną wolności staje się objęcie funkcji konduktora, czyli przewodnika na drugą stronę. Sopel ma zabrać dziesięć osób tam, gdzie Mróz mówi zarówno „dzień dobry", jak i „dobranoc". I zabiera, choć większość z nich – dziwnym zbiegiem okoliczności – traci życie nim docierają do celu. Nic bowiem nie układa się tak, jak powinno. Niepokój i mróz znowu zostają najwierniejszymi towarzyszami śliskiego Sopla, a bardzo pragnie do nich dołączyć również zimna śmierć. I choć wydaje się, że nie może być gorzej, spotkanie z Gospodarzem zmienia tę jakże naiwną opinię. Jego oczy są jak dwie wypełnione ciekłym azotem bezdenne dziury. Jest on gospodarzem, ale… nie z tego świata. To on ma dla Sopla kolejną już propozycję z rodzaju „nie do odrzucenia”. Ma on odzyskać pewien nóż – artefakt, którego pragnie Gospodarz. A wtedy – być może – jego szanse na przeżycie znacząco wzrosną. Tym sposobem Sopel zostaje złapany w sieci kilku lodowych pająków. Śmiertelnie groźnych pająków. Każdy czegoś od niego chce, a Sopel musi działać tak, by wyjść z opresji cało.

Czarne sny, trzeci tom cyklu Przygranicze, sięga po tematykę kontaktu z Obcymi. Z tym, że ich przyjście na Ziemię to nie spektakularne statki nadlatujące z Kosmosu, a dziwny portal łączący dwa światy. To przyniesienie darów: magii i związanego z nią śmiertelnego zimna. Jak w wielu postapo opartych o katastrofę ekologiczną czy nuklearną, penetrujemy dziwny, nowy i wcale nie tak wspaniały świat. Świat anomalii i dziwacznych, z definicji groźnych stworzeń, w którym zarówno „nowe" – nieznane, jak i pozornie „stare" – znane może być tak samo niebezpieczne. W tym świecie funkcjonują ludzie, którzy realizują bardzo różne cele, mniej czy bardziej jawne, ale zawsze związane z władzą i stanem posiadania. Jedni chcą przeżyć, inni – coś ugrać, jeszcze inni tylko wykonują rozkazy. Życie jest kruche jak cienka tafla lodu.

Sopel to taki samotny kowboj, niespecjalnie sprawiedliwy rewolwerowiec do wynajęcia. Człowiek skażony magią. Unikający jej,  a zarazem do niej ciągnący. Dający się też wciągać w gierki rozmaitych grup interesu, ale zawsze jakimś cudem wychodzący z nich cało. Tłem wydarzeń są liczne opisy – a to życia w Przygraniczu, to znowu funkcjonujących tu zasad czy anomalii ożywiających tereny enklawy, rozmaitych postaci dbających o to, by chłodne życie było krótkie i ciekawe. Dominującą postacią jest sam Sopel, ale towarzyszą mu inni, nie mniej chyba wyraziści. Jak na rosyjską prozę przystało, dużo jest w książce picia na umór (ale jakże kulturalnie, z zakąszaniem), walk, intryg. Zarówno w Czarnych snach, jak i w całym cyklu sporo jest swoistej baśniowej otoczki, która mocno odrealnia to, o czym czytamy. O ile wydarzenia wciągają, postaci intrygują, kolejne popijawy nużą i wywołują kaca, liczne walki przyzwyczają do śmierci, o tyle elementy magiczne kierują nas w stronę nie tyle fantastyki, co fantasy.

Powieść ma dobrze stworzoną i podtrzymywaną własną atmosferę. Czyta się ją przyjemnie, również ze względu na solidną dawkę ironii i autoironii głównego narratora. To kolejna już udana próba rozwinięcia tematu Kontaktu i tematyki upadającego świata, tym razem w jarzącej się magią otoczce. Rozrywka dla tych, którzy prócz akcji akceptują również dłuższe refleksje i liczne opisy. I którzy, czytając o piciu, sami nie mają ochoty się napić. Przy takiej lekturze bowiem łatwo można wpaść w alkoholizm.

Kup książkę Czarne sny

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Czarne sny
Książka
Czarne sny
Paweł Kornew
Inne książki autora
Lodowa cytadela
Paweł Kornew0
Okładka ksiązki - Lodowa cytadela

Przygranicze to parę miast kilkadziesiąt lat temu wyrwanych z naszego świata i przeniesionych do krainy wiecznego mrozu. Miejsce, w którym przez większą...

Czarne Południe
Paweł Kornew0
Okładka ksiązki - Czarne Południe

Przy Soplu twardziele topnieją. Jeżeli nie zabije cię kula, to dobije cię czar. Nie osmali cię ogień, to skapiejesz na mrozie. Oderwanym skrawkiem naszego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy