Przy Soplu twardziele topnieją.
Jeżeli nie zabije cię kula, to dobije cię czar. Nie osmali cię ogień, to skapiejesz na mrozie. Oderwanym skrawkiem naszego świata wstrząsa brutalna wojna. Stary i kruchy porządek ostatecznie się zawalił - czas wybrać nowych władców. Ręka, która utrzyma nóż, rządzić będzie Przygraniczem.
I dlatego wszyscy, którzy chcą się liczyć w nowym układzie sił szukają Sopla. Sopel, by przeżyć i wyrwać się z Przygranicza musi szukać noża.
Napalm, jak na piromantę przystało, szuka okazji do rozróby.
Zanim nastanie Czarne Południe wszystkim uczestnikom te poszukiwania bokiem wylezą. Niektórym razem z flakami.
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2018-03-21
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 400
„Czarne południe” to nie jest typowa fantastyka, w której dostajemy całkowicie nowe uniwersum. Przygranicze i nasz świat są równoległymi wszechświatami. Różnica tkwi jednak nie tylko w wiecznej zmarzlinie Przygranicza. To dopiero w Przygraniczu ludzie zaczynają wykazywać magiczne zdolności. A wiadomo, że jak dać człowiekowi magię, to drogę znaczyć będą trupy, prawda? W świecie Pawła Kornewa magia ma jednak swoją cenę.Nie ma cudów z niczego, a zima nigdy nie była równie zabójcza.
Po dwóch tomach przygód Jewgienija Apostoła w Przygraniczu, wracamy do historii Sopla. Pech chciał, że to Sopel okazuje się na tyle wyjątkowy, aby sterować narzędziem łączącym świat Przygranicza i naszą rzeczywistość. Tęsknota za nią rozrywa lodowate pozostałości po sercu Sopla. Czy będzie w stanie otworzyć drogę powrotną? I komu najbardziej zależy, aby ten portal stanął otworem? Sopel musi uważać, aby nie skończyć z nożem w plecach, zamiast w ręku.
To drugie wydanie „Czarnego południa”, którego pierwsza seria wyszła nakładem Fabryki Słów w 2012 roku. Sopla do tej pory kojarzyłam ze wspominek znajomych i innych recenzji. To od jego przygód rozpoczyna się historia polskich odbiorców z Przygraniczem Pawła Kornewa. W tłumaczeniu Rafała Dębskiego to kawał solidnego świata, który urzeka swoją mroźną pogodą, a zatrzymuje wyrazistością postaci.
Całość recenzji na zukoteka.pl
Przygranicze to parę miast kilkadziesiąt lat temu wyrwanych z naszego świata i przeniesionych do krainy wiecznego mrozu. Miejsce, w którym przez większą...
Dobrze wiemy, czym zajmuje się egzorcysta w naszym świecie – wypędzaniem demonów. Jednak czym może się parać w uniwersum, w którym...
Przeczytane:2019-06-22, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2019,
"Czarne południe" to już czwarty tom przygód Sopla. Główny bohater poszukuje magicznego artefaktu, co wcale nie jest takie łatwe. Mamy tutaj znów sporo akcji, ale i tradycyjnie trochę spokojniejszych momentów, choć w tym tomie pojawia się więcej magii niż w poprzednich, ale i tom jest krótszy, a tym samym i dłużyzn mniej. Książkę czyta się dobrze, szybko, z zainteresowaniem śledzi się losy bohaterów. Do samego końca brakuje tego czegoś między czytelnikiem a bohaterami. Pozostają obojętni, zbyt mało różnorodni, ciężko ich zapamiętać, są za mało wyraziści. Poza tym sporym minusem "Czarne południe" to dobra kontynuacja, jest pomysł, ciekawy świat, a i zakończenie jakoś nie rozczarowuje. Cała seria warta zapoznania, choć mogła być lepsza.