Czarcia dolina to współczesna, pandemiczna powieść. Historia dająca nadzieję, że trudny czas nie zabił w nas radości życia.
Czterdziestoletnia fryzjerka Beata prowadzi swój salon w Szczecinie. Pandemiczna rzeczywistość jest dla niej trudna. Przez przedłużające się lockdowny czuje się samotna. Na szczęście ma jeszcze klientów. Pewnego dnia do jej salonu przychodzi nietypowy mężczyzna, który nie skracał włosów od pół roku. Kiedy Rafał siada na fotelu, włącza na komórce nagranie z ptakami. Beata też bardzo lubi ptaki, dlatego znajdują wspólny temat będący pasją, a jednocześnie dla niego – pracą.
Kilka razy udaje im się nawet wyjść na wspólną obserwację w plenerze. Ich przyjaźń jednak schodzi na boczny tor, kiedy on wyjeżdża w Bieszczady, by prowadzić zajęcia w terenie. Miejsce, w którym zamieszkał – Czarcia Dolina – oczarowuje go swoim pięknem i wkrótce Rafał zaprasza przyjaciółkę, by pokazać jej ten niezwykły zakątek. Pełna wątpliwości Beata przyjeżdża do przyjaciela. Miejsce jest urocze i tajemnicze, a dodatkowo owiane wieloma legendami. Jak legendy splatają się z rzeczywistością? Jak rozwinie się relacja Rafała i Beaty? Dokąd doprowadzi ich oswojony kruk?
Z początku fabuła wydaje się przewidywalna: ona i on, wiadomo, że mają się ku sobie – pytanie tylko, kiedy będą razem. Z czasem jednak sytuacja komplikuje się tak bardzo, że jesteśmy ciągle zaskakiwani i niczego już nie możemy być pewni.
Czarcia dolina to ponad 380 stron dobrej zabawy z niezwykłymi bohaterami, dobrze rozrysowanymi. Miłym urozmaiceniem akcji jest wplecenie w opowieść dawnych legend. W przypisach podano nawet źródła, jeśli czytelnicy byliby zainteresowani dalszym zgłębianiem tematu.
Halina Kowalczuk ma nieco sarkastyczne poczucie humoru:
No cóż, sami ochotnie korzystali z jej usług. Jak na ironię, wśród tych konspiracyjnych klientów była kierowniczka sanepidu.
Przepiękne miejsca opisane są bardzo realistycznie, z dbałością o szczegóły:
Spojrzała przed siebie na łąkę pokrytą dzikimi makami, chabrami i rumiankiem, na las, u podnóża którego wartko płynął potok, na pasmo gór, które pięły się w górę, za drzewami - …tutaj jest… - szukała właściwego słowa - …magicznie.
Mamy też wtrącenia, dotyczące przemian we współczesnej Polsce:
Jaki będzie kolejny krok? Wykluczenie dzieci, które są niewierzące? To jeszcze bardziej pogłębi niechęć. Czy Kościół tego nie widzi? Troszeczkę się zacietrzewiła.
Jak przystało na książkę, której jeden z głównych bohaterów jest ornitologiem, mamy też kilka ciekawostek o ptakach:
Pelikany różowe, inaczej zwane babami, nazwę zawdzięczają kolorowi piór. Podobnie jak flamingi, barwę tę zawdzięczają pigmentowi zawartemu w spożywanym pokarmie.
Ale najbardziej trafny cytat z tej książki brzmi:
Problem jest wtedy, kiedy my go tak postrzegamy.
Spędziłam z Czarcią doliną przyjemnie trzy wieczory – Wam też polecam literacką wyprawę w to miejsce. Dobrej lektury!
"Chata pod jemiołą" to wspaniała powieść na długie jesienne wieczory. Monika planuje w wakacje wspólny wyjazd ze swoim narzeczonym do Zakopanego, jednak...
Anna przed laty schowała doktorat do szuflady, zajęła się domem, dziećmi i... mężem. Wszystko dla nich, nic dla siebie. Pewnego dnia jej ukochany oświadczył...