Recenzja książki: Chata pod jemiołą

Recenzuje: Justyna Gul

Szpilki pod Giewontem

 

Szeptucha kojarzy się większości z nas z pomarszczoną staruszką, wieszczką i zielarką, która w niepojęty dla zwykłego śmiertelnika sposób może kontaktować się z istotami nie z tego świata – z duchami oraz korzystać z ich mądrości. Nieodłącznym elementem wizerunku kobiety, zajmującej się odczynianiem uroków, jest oczywiście kot (najlepiej czarny) i stara, rozpadająca się chatka, usytuowana na skraju lasu. Szeptucha budzi zazwyczaj strach, ale i szacunek, bowiem nikt skuteczniej nie zaradzi chorobom bydła, problemom okolicznych mieszkańców, nikt też lepiej niż ona nie przepowiada przyszłości.

 

Jeśli zastanawiacie się, pod jaki adres udać się w celu spotkania z szeptuchą, cennych wskazówek udzieli Wam Halina Kowalczuk, literacka przewodniczka po Zakopanem i polskich legendach. Jej książka Chata pod jemiołą, opublikowana nakładem wydawnictwa Lucky, to magiczna podróż w góry, w cieniu których wszystko może się zdarzyć. Mamy zatem zdradę, miłość, przygodę, a nawet namiętność, zaś wszystko to autorka doprawiła szczyptą wróżby i pokaźną dawką przepisów na potrawy proste i szybkie, a jednocześnie przepyszne. Niezwykły klimat powieści i jej lekka formuła czyni ją idealnym towarzyszem zimowych podróży (może właśnie do Zakopanego?) bądź idealnym pretekstem, by pozostać w domu i zagłębiając się w fotelu, przeżywać wzloty i upadki bohaterów książki Kowalczuk.

 

Poznajemy Monikę, młodą kobietę, dla której zaczyna się nowy etap w życiu. Skończone studia i pierścionek zaręczynowy na palcu wróżyć mają świetlaną przyszłość u boku ukochanego Łukasza - nawet, jeśli ich wspólne życie ma oznaczać wyjazd do Anglii. Zanim jednak podejmą decyzję, czeka ich wypoczynek, na który długo czekali, oszczędzając każdy grosz. Wyjazd do Zakopanego, do urokliwego pensjonatu o wdzięcznej nazwie „Chata pod jemiołą” ma być dla Moniki również pierwszym spotkaniem z górami, bowiem dotąd to morze stanowiło kierunek jej wyjazdów.

 

Życie jednak często zaskakuje, niszcząc nasze plany i zmuszając do dokonywania wyborów, o których nawet nigdy byśmy nie pomyśleli. Zagraniczny staż, załatwiony przez nadgorliwą mamuśkę Łukasza, niweczy plany wyjazdowe, a dokładniej - wspólne plany. Monika bowiem decyduje się jechać w góry, świadoma, że ze strony przyszłej teściowej było to celowe działanie. Tym samym uruchomiona zostaje machina zdarzeń, która prowadzi dziewczynę do magicznego miejsca, pachnącego domowym ciastem, gdzie każdy gość może poczuć się wyjątkowo – do zakopiańskiego pensjonatu.

 

Przypadek sprawia, że Monika zostaje wzięta przez właścicieli pensjonatu za pomoc kuchenną i zagoniona do pracy. A pogania nie byle kto, bo przystojny Janek Kocięba, mężczyzna równie czarujący, co denerwujący, który złamane serce i nienawiść do kobiet próbuje sobie powetować, rzucając uszczypliwe uwagi pod adresem nowej pracownicy. Sytuacja niewiele się zmienia, kiedy pomyłka wychodzi na jaw - szczególnie, że Monika chętnie przystaje na propozycję dłuższej współpracy, a właściwie oferty pracy w charakterze niani dwójki rozczulających dzieci Janka. I tak wakacyjny pobyt okazuje się sposobem na przetrwanie jednego z najgorszych okresów w jej życiu – rozstania z Łukaszem, który w Anglii spotkał ponoć miłość swojego życia (a właściwie szansę na małżeństwo z posażną panną). Skoro dziewczyna nie ma do kogo wracać, to czemu nie miałaby zostać w Zakopanym na dłużej? Szczególnie, że wokół niej przystojnych mężczyzn nie brakuje.

 

U boku naszej bohaterki szybko pojawia się szarmancki właściciel stadniny koni, a także jego artystycznie utalentowany pracownik, co niezmiernie denerwuje Janka. No, ale czego można spodziewać się po kobiecie z miasta, która na wycieczkę w góry wkłada białe spodnie? Wszystkiego, co najgorsze – przynajmniej tak myśli irytujący chwilami Kocięba, który nie przepuści żadnej okazji, aby wdać się z Moniką w kłótnię. Tyle tylko, że w myśl zasady „kto się czubi, ten się lubi” Janek wkrótce odkrywa, że nie tylko jego dzieciom dziewczyna nie jest obojętna, ale i on sam na widok jej ciała zaczyna szybciej oddychać, zaś twarożek czy pierogi Moniki nie mają sobie równych.

 

Czy jednak mężczyzna z przeszłością, rozwodnik, i sierota po przejściach znajdą wspólny język? Czy bogata Agnes, elegancka i szykowna pani prezes jednej z największych galerii sztuki w Krakowie, która ma chrapkę na Janka, pozwoli mężczyźnie wybrać przeciętnej urody nianię? Czy była żona Kocięby, która po latach przypomniała sobie o miłości do niego i do dzieci (o pensjonacie i koncie Janka nie wspominając) nakłoni go do powrotu? Na te pytania odpowiedzi musimy poszukać na kartach książki Haliny Kowalczuk - chyba, że wcześniej skorzystamy z przepowiedni szeptuchy, zwanej ciocią Stasią.

 

Chatę pod jemiołą trudno nazwać książką wybitną, jednak kryje niezaprzeczalny urok, okraszony sporą dawką humoru i magii. Wraz z bohaterką wyruszamy nie tylko w podróż do Zakopanego czy do Pobierowa, ale odkrywamy przepiękne legendy, dotyczące  odwiedzanych miejsc, które pokazują, jak bogata jest nasza kultura i ile tajemnic kryje w sobie przeszłość. Nie brak w powieści emocji i nagłych zwrotów akcji, zaś przytłoczeni ilością wydarzeń, zawsze możemy oddać się kulinarnemu szaleństwu, korzystając z przepisów podanych przez Monikę (łaciatemu sernikowi rzeczywiście trudno się oprzeć). Choć w książce pojawia się kilka literówek, to kto w obliczu powietrza gęstego od pożądania zwracałby na to uwagę? Ja z pewnością nie - szczególnie, że wydawnictwo zapowiada kolejną powieść autorki, Dwie Anny, na którą już nie mogę się doczekać. Może zatem, aby złagodzić ból oczekiwania, warto podążyć śladem Moniki? Szczególnie, że… Chata pod jemiołą rzeczywiście istnieje! Zatem - do zobaczenia w Zakopanem!

Kup książkę Chata pod jemiołą

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Chata pod jemiołą
Książka
Chata pod jemiołą
Halina Kowalczuk
Inne książki autora
Dom na wrzosowej polanie
Halina Kowalczuk0
Okładka ksiązki - Dom na wrzosowej polanie

Zdrada męża i utrata pracy to wydarzenia, które mogą przewrócić życie do góry nogami. Tak właśnie dzieje się w przypadku Aliny. Jej...

Wężowy ołtarz
Halina Kowalczuk 0
Okładka ksiązki - Wężowy ołtarz

Joanna od prawie dwudziestu lat pracuje w korporacji, jest doświadczonym, ale niedocenianym pracownikiem. Kiedy już zaczyna myśleć, że to się nigdy nie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy