Świat wirtualny, obserwowany przy pomocy monitora, stał się oknem na świat, sposobem na spędzanie czasu i zawieranie nowych znajomości dla wielu milionów użytkowników Internetu. Czy jednak dzieląca jednego internautę od drugiego szklana powierzchnia monitora pozwala na zachowanie anonimowości i może zapewnić bezpieczeństwo? Co zrobić, aby ustrzec się przed manipulacją i wyjawieniem światu naszych najskrytszych sekretów? Próba rozwiązania tych problemu stała się motywem przewodnim „Błękitnookiego chłopca”, najnowszej powieści Joanne Harris, autorki takich bestsellerów jak „Nasienie zła”, „Czekolada” czy „Rubinowe czółenka”.
Czterdziestodwuletni B.B., mieszkający w małym, angielskim, prowincjonalnym miasteczku, jest administratorem serwisu internetowego „Niegrzecznichłopcyrządzą”, strony, na której użytkownicy publikują własne teksty i opowiadania. B.B., wciąż mieszkający z matką, umieszcza w serwisie swoje utwory w dwojaki sposób. Teksty przeznaczone do wglądu wszystkich użytkowników noszą status „publiczny”, natomiast blog, na którym administrator publikuje własne, intymne przemyślenia, niedostępne dla użytkowników, oznaczony jest jako prywatny. Teksty B.B., kryjącego się pod nickiem błękitnookichłopiec, pojawiają się z ogromną częstotliwością. Nie sposób tego nie zauważyć, bowiem każdy wpis opatrzony jest dokładną datą i godziną dodania. B.B. w serwisie „Niegrzecznichłopcyrządzą” umieszcza teksty, które wydają się wspomnieniami autora bloga. B.B. opisuje bowiem swoje dzieciństwo, bardzo trudne relacje z braćmi i matką, a także dziwną zdolność, zdiagnozowaną później przez psychologa jako synestezję. Publikacje B.B. śmiało można by zaliczyć do tekstów na bardzo wysokim poziomie, biorąc pod uwagę język i styl autora, jednak każde opowiadanie oscyluje wokół tematu morderstwa. B.B. zdaje się żywić niezdrową fascynację śmiercią i zadawaniem bólu. Jednak to w żaden sposób nie przekreśla autora, a raczej zjednuje mu przyjaźń, zachwyt i sympatię wielu szalonych, obarczonych problemami i zakompleksionych użytkowników portalu.
Głównym problemem bohatera jest z pewnością synestezja. Ta niezwykła zdolność sprawia, że B.B. przypisuje słowom określone barwy i zapachy. Niejednokrotnie wiąże się to z odczuwaniem ogromnego dyskomfortu w postaci bólu głowy i nieustających migren. Niestety, dramatyczne wydarzenia z okresu dzieciństwa także odcisnęły niemałe piętno na bohaterze. Jako środkowe dziecko został zepchnięty na drugi plan, gdyż uwaga matki skupiła się na – jej zdaniem genialnym – najmłodszym synu. Chorobliwie zazdrosny, odarty z matczynej miłości, w wieku czterdziestu dwóch lat rozprawia się ze wszystkimi ludźmi, którzy kiedykolwiek przysporzyli mu cierpienia. Morduje ich w wirtualnym świecie swoich opowiadań. Chory umysł B.B. zdaje się pragnąć śmierci oprawców. Czasami nawet B.B. jest przekonany, że to właśnie on feruje wyroki śmierci i osobiście wykonuje egzekucje.
„Błękitnooki chłopiec” to próba analizy dwóch, zdawać by się mogło, niezwiązanych ze sobą dziedzin. Z jednej bowiem strony autorka próbuje naświetlić zjawisko, jakim jest synestezja. Ten zaskakujący stan umysłu, jak wiele innych psychicznych zaburzeń, dotyczy ludzkiego mózgu, sfery emocji, odczuwania, a więc niezwykle łatwo poddaje się manipulacji i autosugestii. Tak też się dzieje w książce Joanne Harris. Okrzyknięta cudownym dzieckiem, niewidoma dziewczynka Emily, która ma podobno „słyszeć kolory”, okazuje się zwyczajną oszustką i manipulatorką, pragnącą zdobyć uznanie i miłość matki. Zresztą zaburzeń psychicznych jest w powieści bardzo wiele. B.B. oprócz synestezji przez długie lata uzależniony był od pochłaniania ogromnej ilości jedzenia. Jego matka, kobieta niezrównoważona psychicznie, odarta z marzeń, oszukana i wykorzystana w przeszłości przez mężczyzn, przelewa swoje frustracje na synów, nie szczędząc im cierpień zarówno fizycznych, jak i psychicznych. Także wiele mieszkanek Malbry cierpi na mniej lub bardziej poważne rozstroje nerwowe. Jest kobieta, która zbiera stary, elektroniczny sprzęt, by zmienić swoje mieszkanie w istne wysypisko śmieci. Nie brakuje także kobiety o zaburzeniach maniakalno-depresyjnych, przewrażliwionej na punkcie czystości i sterylności. Drugim ważnym aspektem poruszanym w powieści Joanne Harris są możliwości, jakie niesie z sobą nieograniczony wręcz dostęp do informacji i prezentacji samego siebie za pomocą Internetu. Błękitnooki chłopiec, administrując swój serwis, uważa, że posiada kontrolę nad użytkownikami. Wmawia sobie, że może nimi manipulować, skłaniać ich do rzeczy, których sam boi się podjąć. Za zasłoną monitora delektuje się śmiercią innych, bestialsko zamordowanych ludzi, uważając, że nawet gdyby sam dopuścił się zbrodni, nigdy nie zostałaby ona wykryta. A już na pewno nie przy pomocy Internetu czy publikowanych w sieci opowiadań. Powoli uzależnia się od wirtualnego świata, traci kontakt z rzeczywistością. Nie potrafi normalnie rozmawiać i obcować z ludźmi. Boi się kontaktów towarzyskich, jąka się – Internet ubiera go w nowe szaty, czyni bohaterem, dodaje odwagi. Bohater nie wie jednak, że zniewalająca moc wirtualnego świata powoli odbiera go rzeczywistości. Nie potrafiąc już odróżnić prawdy od fikcji, bohater zatraca się, wyniszcza od wewnątrz, nie znajdując już na samym końcu w nikim oparcia.
„Błękitnooki chłopiec” to doskonała analiza problemów obserwowanych w obecnych czasach. Brutalnie prawdziwa powieść o zdegenerowanym, zakłamanym społeczeństwie każe zastanowić się, czy aby na pewno chcemy iść w tym, nie wróżącym nic dobrego kierunku. Książka Joanne Harris nikogo nie pozostawi obojętnym. Pokazane w najbardziej surowej i dramatycznej postaci zagrożenia wynikające z nierozsądnego korzystania z dobrodziejstw techniki, ujawnianie światu swoich prywatnych informacji czy zdradzanie najskrytszych sekretów i pragnień, nawet kryjąc się pod nic niemówiącym nickiem, tak naprawdę nie zapewnia użytkownikowi ani trochę bezpieczeństwa. Dodatkowo brutalny, pełen nie do końca stabilnych psychicznie ludzi świat może niepostrzeżenie wedrzeć się w życie i odebrać człowiekowi kontrolę, którą tak bardzo on sam chciał sprawować. Z manipulatorów staniemy się jedynie słabymi, wyniszczonymi i zmanipulowanymi, jak główny bohater „Błękitnookiego chłopca”, maszynami.
Nigdy nie jest łatwo pogodzić się z faktem, że ktoś, kogo się kiedyś kochało bez pamięci, znalazł dziewczynę swoich marzeń. Alice przekonuje się o tym...
Dwie dziewczyny, mieszkające o sześćset mil od siebie, noszą identyczne znamię: runę, symbolizującą Dawne Dni, gdy światem władali bogowie z podniebnej...