Recenzja książki: Basia i wyprawa do lasu

Recenzuje: Karolina Mucha

Niektórzy szukają w książkach przygód. Silnych wrażeń i wartkiej akcji. Wyzwań, z jakimi oni sami nigdy nie muszą się mierzyć.

 

Inni, czytając, szukają podobieństw do swojej codzienności. Lubią bohaterów, z którymi mogą się utożsamiać. Wypatrują lustrzanego odbicia rzeczywistości.

 

Do tej drugiej grupy czytelników należą miłośnicy Basi. A seria książeczek o „zwyczajnej” kilkulatce i jej zupełnie typowej rodzinie już od paru lat cieszy się sporą popularnością. I tym razem Basia, Franek i Janek nie zawiodą swoich czytelniczych przyjaciół. A zabiorą ich… do lasu.

 

W piątek po przyjściu z pracy Tata oznajmił:

- Szykujcie kalosze, koszyki i noże. W weekend jedziemy do lasu.

 

No i wyruszyli. Oczywiście nie obyło się bez pewnych opóźnień ani zwyczajowych dyskusji (bo może jednak Franek mógłby wziąć ten największy nóż z ząbkami?), ale w końcu dotarli. A na miejscu odkryli, że wbrew pozorom… grzyby nie rosną wszędzie. Nawet jeśli – jak twierdzi tata – wystarczy powąchać powietrze, żeby wiedzieć, że jesteśmy w grzybnym lesie. Na szczęście wkrótce przekonali się, że maślaki czy kurki to nie jedyne skarby, które skrywa las. Można tu znaleźć i dzięcioła z czerwonym czubkiem, i ślady dużych czy małych zwierząt, i dobre miejsce na piknik. Wielkim skarbem lasu okazuje się też pan leśniczy (chociaż zupełnie nie przypomina tego z baśni o Czerwonym Kapturku – nie ma strzelby, wielkich wąsów i zielonego kapelutka z piórkiem). To on pokazuje małym przybyszom z miasta prawdziwą szkółkę leśną i prowadzi ich na ambonę, z której o świcie mogą obserwować sarny! Zresztą to również dzięki leśniczemu Tata nie wróci do domu z pustym koszykiem. Bo trzeba dobrze znać las, żeby wiedzieć, gdzie szukać, a pan leśniczy chętnie dzieli się swoją „grzybią” wiedzą.

 

Rodzinna zwyczajność, typowa dla całej serii książeczek o Basi, niesie z sobą pewien spokój. Oczywiście dzieci czasem się kłócą, mają własne poglądy na wiele kwestii, a rodzice bywają bardzo zmęczeni. Ale mimo wszystko dobrze znane sytuacje, dialogi przypominające te, jakie można usłyszeć we własnych domach, składają się na pewną aurę bezpieczeństwa, w której mogą zanurzyć się mali czytelnicy.

 

A jeśli trudno im się skupić na tej zwyczajnej opowieści, w której żaden wilk nie ginie, nie ma magii ani księżniczek, a bohaterowie nie są piratami czy poszukiwaczami skarbów? I tak można skorzystać z lektury! Jak? Organizując własną wyprawę do lasu.

Kup książkę Basia i wyprawa do lasu

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Basia i wyprawa do lasu
Książka
Basia i wyprawa do lasu
Zofia Stanecka
Inne książki autora
Basia. Wielka księga zwierząt domowych i przydomowych
Zofia Stanecka0
Okładka ksiązki - Basia. Wielka księga zwierząt domowych i przydomowych

Basia uwielbia konie i kucyki, a Dżesika chciałaby mieć prawdziwego jednorożca. Marcel troszczy się o dżdżownice, a Janek przyniósł kiedyś do domu z przedszkola...

Basia uczy czterolatki
Zofia Stanecka0
Okładka ksiązki - Basia uczy czterolatki

Basia uczy to seria zeszytów aktywizujących. Poszerzają wiedzę dziecka, ćwiczą logiczne myślenie, rozwijają wyobraźnię. Seria przeznaczona jest dla dzieci...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy