Amarilla i weekend w kapeluszu Andrzeja Żaka, to sympatyczna opowieść o dziewczynce i jej guwernantce, które za sprawą magicznego kapelusza kapitana Drake'a i wyładowań atmosferycznych w czasie burzy przenoszą się w czasie o ponad 400 lat i lądują w londyńskim teatrze w 2015 roku. Wszystko tu jest inne - pojazdy bez koni, które osiągają zawrotne prędkości, neony, które sprawiają, że nigdy nie nastaje noc, ubrania, których nie przystoi nosić i krótkie włosy u dziewczyn, przez które trudno odróżnić płeć. Obie damy próbują się odnaleźć w nowej rzeczywistości, a ponieważ za bilet na spektakl płacą złotym pistolem, zostają uznane za oszustki i złodziejki. Na szczęście trafiają na przychylne i serdeczne osoby, które pomagają im się odnaleźć we współczesności i zastanawiają się, jak zorganizować dziewczynom powrót do przeszłości. Jedną z osób zaangażowanych w sprawę jest Kuba - chłopiec, który rok wcześniej przeżył podróż w czasie i przeniósł się do czasów Amarilli, gdzie się poznali i zaprzyjaźnili. W sprawę zaangażowana jest też policja, właścicielka pierogarni, serwująca polskie smakołyki, jej córka, a także wybitni i troszkę szaleni naukowycy, którzy muszą zmierzyć się z problemem teleportacji - fascynującym, ale jakże nieprawdopodobnym zjawiskiem.
Autor próbuje zestawić przeszłość z teraźniejszością, nakreśla, jak wyglądało życie na piętnastowiecznym żaglowcu, opisuje walkę z Hiszpanami i wychowywanie małej dziewczynki przez guwernantkę, a także jak odmienne jest życie ponad 400 lat później. Wszyscy zainteresowani próbują utrzymać w tajemnicy wizytę dziewczyn - przebierają je we współczesne stroje, wymykają się w ich towarzystwie tylnymi wyjściami, ale cóż z tego, skoro wszędobylscy paparazzi depczą im po piętach.
Książka napisana jest poprawnie, acz to lektura nieco chaotyczna. Czytelnik może pogubić się w gąszczu wydarzeń, postaci i przeskoków w czasie. Akcja jest interesująca, bohaterowie - wyraziści i sprawnie skonstruowani, ale nie do końca przekonuje rozdział o wizycie u samej Królowej Elżbiety - w zestawieniu z teleportacją, szalonymi naukowcami i okrętem kapitana Drake'a wydaje się niepotrzebnym fragmentem tej opowieści. Za to pozytywnym zaskoczeniem jest polska kuchnia pani Maklowsky, która serwuje najlepsze pierogi w mieście - chociaż akcja toczy się na dalekich morzach i londyńskich uliczkach, nie zabrakło także rodzimych symboli.
Amarilla to dziewczynka, która szybko przystosowuje się do nowej rzeczywistości, guwernantka natomiast jest przestraszona i odporna na nowości, do wszystkiego podchodzi z dystansem, nie potrafi się „przestawić", miesza jej się przeszłość ze współczesnością, przez co wprowadza sporo zamieszania.
Powieść skierowana jest do młodzieży, zwłaszcza do tych czytelników, którzy lubią książki przygodowe z elementami fantasy. Wymaga od czytelnika skupienia, ale pozwala na uczestniczenie w trzymających w napięciu wydarzeniach, przeplatają się tu elementy historyczne, fantastyczne i naukowe. Autor książki sprawnie buduje napięcie i każe czytelnikom pokonywać kolejne przeszkody, aby za chwilę znowu skomplikować akcję, wprowadzając kolejnego paparazzi czy „szpiega", który próbuje zdemaskować gości. Amarilla i weekend w kapeluszu to godna polecenia pozycja, po którą mogą sięgnąć nie tylko młodzi ludzie.
Akcja książki toczy się szpitalu dziecięcym na oddziale onkologicznym, nie jest to jednak smutna opowieść. Jednemu z chłopców ukazuje się Anioł...
Po zniknięciu Manu, bohatera pierwszej części "Władcy Czasu", Dawid także postanawia opuścić szpital i odnaleźć przyjaciela. Jedno z zaklęć pisanej...