Recenzja książki: 35 maja

Recenzuje: mrowka

Satyryk, który próbuje swoich sił w literaturze dla najmłodszych to żadne novum – by wymienić choćby tylko Brzechwę, Marianowicza, Szpalskiego czy Załuckiego. Jeśli dodatkowo autor tekstów rozśmieszających wykorzysta swój humorystyczny potencjał, powstaje dzieło godne uwagi. Kto nie wierzy, powinien sięgnąć po wznowioną przez Naszą Księgarnię absurdalną powieść Ericha Kastnera. Dzieciom ten twórca pokaże możliwości wyobraźni, dorosłym przypomni beztroską zabawę nieskrępowaną żadnymi formalnymi regułami. Celem książki „35 Maja” jest po prostu radość… „35 Maja człowiek musi być przygotowany na wszelkie nadzwyczajności” – poucza czytelników Kastner, zapewniając sobie tym samym prawo do urzeczywistniania niezwykłości. I z tego prawa będzie skwapliwie korzystać. Ale już pozornie normalny początek opowieści daje sporo do myślenia.

 

Konrad jest świetny z matematyki. Za karę (tak, właśnie za karę) najlepsi z matematyki opisać mają morza południowe. Inni, przeciętni i słabi uczniowie zajmują się banalnym wypracowaniem o czteropiętrowym domu. Ten pozornie niepedagogiczny chwyt okazuje się nieźle umotywowany: najlepsi z matematyki nie posiadają żadnej fantazji, a zadane wypracowanie ma ten stan zmienić. Konrad może by tego i nie zrozumiał, ale jego stryj, Stryj Rabarbar, zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji. Wiemy zatem, co jest celem niecodziennej wyprawy. Konrad i Stryj Rabarbar hartują swoje żołądki zestawami potraw, przy których stereotypowe zachcianki kobiety w ciąży są niewinnym smakołykiem. To zapowiedź absurdu. Ostatecznie utwierdza czytelników w przekonaniu o niezwykłości fabuły spotkanie z koniem – dżentelmenem. Koń ów, Negro Kaballo, to dawny sztukmistrz o nienagannych manierach. Zawsze umie się zachować, mówi (właściwie: wysławia się) i legitymuje się wykształceniem gimnazjalnym (nie mylić z dzisiejszym gimnazjum). Poza tym czasami bywa zwykłym koniem, zjada z lubością kostki cukru i wozi na swoim grzbiecie Konrada i stryja. Negro Kaballo zna drogę do mórz południowych, jasne więc, że bez niego nie może się odbyć żadna wyprawa. Konrad napisze swoje wypracowanie – i możemy być pewni, już nigdy nie zostanie posądzony o słabą imaginację… A skoro wypracowanie na temat mórz południowych ma na celu rozwinięcie wyobraźni, nietrudno się domyślić, że przygody w drodze będą należały do wymyślnych i fantazyjnych.

 

Odwiedzą bohaterowie kraj rozleniwionych Pasibrzuchów z rewelacyjnymi wynalazkami, znajdą parasole rosnące jak liście i stację doświadczalną, urzeczywistniającą wyobrażenia. Będą w historycznym zamku ze znanymi z dziejów osobistościami, oraz pojawią się w świecie na opak (jak na satyryka przystało, musiał autor taki element wprowadzić). Futurystyczne wizje Kastnera urzekną i dzieci, i ich rodziców, jeśli tym uda się dopaść książkę.

 

To, co kochały maluchy w przygodach Pippi, u Kastnera zwielokrotnia się. Mamy do czynienia z ekstraktem absurdu w połączeniu z esencją wyobraźni. Kastner nie przejmuje się poziomem nieprawdopodobieństwa, wie, że jego pomysły zostaną przez najmłodszych przyswojone bez zastrzeżeń. Przy tym wszystkim wykorzystuje autor i humor w jego odmianie sytuacyjnej oraz słownej. Spostrzeżenia Kastnera zaskakują zachowaną mimo poziomu abstrakcji logiką. Czytelników bawi pisarz na kilka rozmaitych sposobów, budując struktury komiczne na różnych płaszczyznach. W sferze treści śmiech towarzyszy fajerwerkom fantazji.

 

Jest to pozycja obowiązkowa dla dzieci, choć pewnie sam Kastner zaprotestowałby przeciwko takim kategorycznym osądom. Ale to twórca, który trafi do przekonania maluchów. Książka wydana została w Niemczech w latach 30. ubiegłego wieku. Dwie dekady później Nasza Księgarnia przybliżyła „35 Maja” polskim odbiorcom, a teraz, po przeszło półwieczu, mamy szansę do ważnego z pewnością dzieła powrócić. Zaznaczam ten czas powstania tomu nie bez przyczyny: dla dorosłych odbiorców nabierze on innej wartości. Dzieci dostrzegą warstwę absurdu, przyjmując ją jako sferę urealnionych marzeń. Świadomi czytelnicy muszą zauważyć i satyryczno-profetyczną wymowę dzieła: wymyślane przez Kastnera wynalazki i rozwiązania jak ulał pasowały do… rzeczywistości socrealistycznej. Stała się zatem bajka ciętym komentarzem. Wszystkie te smaczki mogą śledzić dzisiaj odbiorcy. Muszę, koniecznie muszę wspomnieć o autorze opracowania graficznego: zachowano bowiem dawne rysunki (nie jest „35 Maja” z 2008 roku nowym wydaniem a wznowieniem niedostępnego już dzisiaj tytułu). Autorem szaty graficznej był… Bohdan Butenko. I niech te słowa wystarczą za cały komentarz.

Kup książkę 35 maja

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce 35 maja
Książka
35 maja
Erich Kastner
Inne książki autora
Latająca Klasa
Erich Kastner0
Okładka ksiązki - Latająca Klasa

Powieść znajduje się na trzech płytach CD. Tekst czyta Tomasz Kozłowski...

Michałek z pudełka od zapałek
Erich Kastner0
Okładka ksiązki - Michałek z pudełka od zapałek

Michałek z Koszałek pochodzi z rodziny cyrkowców, marzy o wielkiej karierze artystycznej i nie byłoby to niczym niezwykłym gdyby nie mały szczegół......

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy