Zewnątrzsterowalni
Mózg, będący organem, koniecznym człowiekowi, by ten mógł przeżyć, zarządza praktycznie wszystkimi czynnościami życiowymi. Obecnie dzięki badaniom neuroobrazowania naukowcy mogą rozpoznać struktury mózgu zaangażowane w teorię umysłu. Fascynujące, ale i przerażające są możliwości kryjące się za tą wiedzą, dzięki niej można bowiem blokować niektóre funkcje tego genialnego organu, sprawiając, że człowiek może stracić na przykład możność wydawania ocen moralnych. Badania związane ze sterowalnością człowiekiem przeprowadzał już wiele lat temu José Manuel Rodriguez Delgado. W swojej książce Physical Control of the Mind: Toward a Psychocivilized Society opisywał on implanty elektroniczne, które - wszczepiane zwierzętom i aktywowane drogą radiową - umożliwiały kierowanie ich zachowaniem. Naukowiec w swych zamysłach nie ograniczył się wyłącznie do zwierząt – wskazywał także na zalety zastosowania takich implantów u ludzi w celu modyfikacji ich zachowań, szczególnie tych (z punktu widzenia prawa) niewłaściwych. Nasuwa się myśl, że założenie jest słuszne i logiczne. Ale czy etyczne? Czy ingerowanie w ludzki umysł nawet ze szlachetnych pobudek nie jest sprzeczne z naturą i nie łamie podstawowych praw człowieka do wolności? A co w przypadku, kiedy ktoś chciałby wykorzystać takie bezwolne, zewnątrzsterowalne „roboty” do swoich celów?
Makabryczną, ale wcale tak bardzo nie odbiegającą od rzeczywistości wizję eksperymentów na ludzkiej psychice przedstawia czytelnikom Mirjam Mous. Jej thriller Boy 7 opublikowany przez Wydawnictwo Dreams, to jedna z najlepszych książek należących do tego gatunku, z jakimi zetknęłam się w ostatnich miesiącach, zaś prawdopodobieństwo opisanych przez autorkę eksperymentów dotyczących RFID, czyli identyfikacji za pomocą fal radiowych sprawia, że książkę czyta się jednym tchem, jednocześnie zastanawiając się, jak dalece posunęły się już rządy i korporacje poszczególnych krajów w tego rodzaju tajnych projektach.
Nie wiedziałem kim jestem, gdzie się znajduje, jak trafiłem na to odludzie. Czułem tylko, że głowa mi pęka. Tak jakby ktoś za pomocą młotka usunął mi wszystkie wspomnienia i niezależnie od tego, jak bardzo się starałem, nie mogłem ich odnaleźć – taki właśnie jest stan umysłu głównego bohatera, piętnastoletniego, bezimiennego chłopca. Nie pamięta on nic, co dotyczy przeszłości, a jedyne wskazówki mogą być ukryte w nielicznych przedmiotach znajdujących się w jego plecaku. Tyle tylko, że rachunek z pizzerii z miasta Flatstaff, zdjęcie tajemniczego budynku otoczonego drutem kolczastym oraz telefon komórkowy wcale nie zbliżają go do odkrycia własnej tożsamości, zaś wiadomość głosowa nagrana na komórce: Cokolwiek się stanie, pod żadnym pozorem nie dzwoń na policję, odbiera mu szansę na szukanie pomocy w świecie dorosłych.
Chłopiec wie jednak, że musi zacząć działać i - przede wszystkim - wydostać się z tego odludzia. Przejeżdżający drogą samochód prowadzony przez nastolatkę, Larę Rogers, wydaje mu się nie najgorszym pomysłem. Dziewczyna wakacje spędza u ciotki, pomagając jej w prowadzaniu pensjonatu, kiedy jej rodzice przebywają na misji w Afryce. Przynajmniej tak brzmi oficjalna wersja. Tylko czy można zaufać obcej osobie, jeśli się nie zna nawet swojej prawdziwej natury?
Metki wszyte w ubrania sprawiają, że chłopiec przybiera pseudonim "Boy Seven" i powoli, metodycznie zaczyna odkrywanie swojej przeszłości, rozpoczynając od pizzerii, której adres widnieje na posiadanym rachunku. Tam właśnie okazuje się, że nie tylko był częstym gościem, ale obsługa zna także Larę…
Boy 7 to książka-zagadka, której każda strona dodaje nowe elementy składające się na życie chłopca. Które z nich są prawdziwe, a które stanowią kłamstwo powtarzane tak często, że niemal stało się prawdą? Co łączy stare zdjęcie, kluczyk do nieznanej skrytki, niebieski notatnik i pendrive`a z faktem, że Boy jest geniuszem komputerowym? Czy to możliwe, że kilka włamań i niewinnych incydentów top sport, czyli związanych z hakowaniem, może mieć dalekosiężne konsekwencje? Skoro nadano mu numer 7, to czy istnieją inne numery? Inni chłopcy?
Mirjam Mous stworzyła książkę, która wciąga niczym najlepsza gra komputerowa - z tą tylko różnica, że tu stawką jest prawdziwe życie ludzkie. Za murami rządowego budynku ukryła koszmar tak nieprawdopodobny, że aż realny - szczególnie, iż podobne doświadczenia już miały miejsce. Jak daleko można się posunąć, aby kontrolować człowieka? Jak daleko można się posunąć, by pewna korporacja mogła zarobić miliardy? O granicach, które już dawno zostały przekroczone, pisze właśnie Mous i czyni to w taki sposób, że z pewnością sięgnę po kolejne jej powieści. I już zawsze, zwłaszcza oglądając wiadomości z kraju i świata, będę zadawała sobie pytanie: czy zastosowanie neurobiologii do kontrolowania i sterowania społeczeństwem nie ma przypadkiem miejsca obecnie?
Mick, wchodząc do pokoju swego najlepszego przyjaciela Jerro, dostrzega, że ten leży nieprzytomny. Szybko powiadamia pogotowie. Ponieważ nie należy do...
Nastoletni Mink jest zafascynowany światem magii i iluzjonistów. Tam też chce odbyć swoją szkolną praktykę, ale nie znajduje magika, który...