Ulice Calleh
-Dobrze, dobrze bez nerwów. Nie wiedziałem o tym - odpowiedziałem wstając.
-Nic nie szkodzi i tak dzisiaj nie spałem - uśmiechnął się delikatnie przegryzając krakersa - Zresztą rzadko mam tutaj gości. Czasem miło jest się do kogoś odezwać.
-Domyślam się.
-Co cię tutaj sprowadza.
-Nic takiego, musiałem gdzieś przenocować.
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora