Ulica Mariacka

Autor: zibi16
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 1

            Natomiast Tamara siedziała przygaszona, i smutno patrzyła na mnie, z jakąś głęboką pustką, jakby ktoś bliski jej umarł.

            - Piniol, jesteś świnia! – powiedziałem już siedząc.

            - Mówiła mi, że musi się podmyć. Skąd mogłem wiedzieć – uśmiechał się szeroko.

            - No tak… - nie wiedziałem co powiedzieć – Ale Dziewiona, to pysk ma.

            - Młoda jest, i głupia.

            - Fakt. Młoda jest i głupia.

            - Pogadam z nią.

            - Daj spokój! Odechciało mi się. A tak, to ona ma rację. Co to za prostytutka, która za darmo daje.

            - Czasami daje…

            - A skąd jest?

            - Dojeżdża… Pewnie u siebie, to wzorowa, grzeczna panienka. Większość z nich dojeżdża.

            - Tak myślałem.

            - W Agencji jest sporo miejscowych, ale tam widzi je ten, który przyjdzie w konkretnym celu.

            - Dlaczego nie chce tam pracować?

            - Nie wiem. Pewnie lubi ulicę. Może nie chce siedzieć na kanapie, i czekać? A miałaby klientów. Wiesz… nawet o tym nie pomyślałem.

            - Tylko, że z takim krzykliwym pyskiem, pewnie nie mogłaby tam pracować.

            - Faktycznie. Dziewiona to prawdziwa kurwa – i Piniol uśmiechnął się zadowolony.

            Dotarło do mnie, że rozmawiamy jakby Tamary przy nas nie było.

 

            Nastała przerwa w rozmowie. A mnie coś zaczęło chodzić po głowie, jakieś prawdziwe, mądre i smutne myśli.

            Bo kiedy jest się prawdziwym mężczyzną?, pytałem siebie, i zaraz sobie odpowiedziałem: - Kiedy ma się forsę i chuj stoi. Wystarczy, że jednego z tych składników zabraknie, już koniec z męskością. Pieniądze dają wolność, i możliwość bycia facetem z gestem. Wszystkie ulice, knajpy, Agencje, stoją otworem, nisko, do pasa się kłaniają. Człowiek rośnie, i rośnie.

            Te pięć minut, które chciał mi Piniol podarować, zaczęło mnie teraz uwierać. Bo zrozumiałem, że nie można być wiecznie żebrakiem i trochę forsy trzeba mieć, choćby po to by kupić Dziewionę. Samopoczucie lepsze, i chce się żyć.

 

            - Coś się tak zamyślił? – odezwał się Piniol.

            - E… pomyślałem, że może by do roboty iść?

            - Nudzi ci się?

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
zibi16
Użytkownik - zibi16

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2023-05-04 18:17:38