Piek³o które zamarz³o
Potrzebowa³ papierosa. Nigdy nie potrzebowa³ go tak jak teraz. Na totalnej kurwie, miota³ siê po pokoju nie wiedz±c co ze sob± zrobiæ. Czasem kopn±³ jaki¶ mebel, a czasem warcza³, co przypomina³o przeklinaj±cego wilko³aka.
Usiad³ w koñcu w fotelu i odsapn±³. A telewizor siê w³±czy³.
- ¦wietnie, jest znowu pr±d. - S³owa jego brzmia³y ponuro, bez entuzjazmu. - Mo¿e bêdzie lecia³o co¶ ciekawego. Kurwa, lepiej ¿eby co¶ lecia³o.
Na ekranie pojawi³a siê klasa pe³na dzieciaków, w wieku mo¿e dwunastu lat.
- Kurwa - powiedzia³ znowu, a w tej kurwie by³o wiêcej kurwizmu ni¿ zwykle. - Pewnie jaka¶ denna komedia o dzieciakach, dla dzieciaków, a g³ówne role graj± pewnie bli¼niaczki Olsen. - Nacisn±³ przycisk pilota, by zmieniæ kana³. Jako prawdziwe dziecko kinematografii, Adrian szczerze nienawidzi³ takiego niedzielnego, familijnego gówna.
Ku jego zaskoczeniu, kana³ siê nie zmieni³. Ku jemu wiêkszemu zaskoczeniu, jeden z dzieciaków wygl±da³ jak on, pod koniec podstawówki.
- To nie kino familijne... To horror.
Ma³y Adrian stoj±cy pod tablic±, dr¿a³ ze strachu przed matematyczk±. £zy powoli nap³ywa³y mu do oczu. Pani Klecka zawsze kojarzy³a mu siê z jakim¶ goblinem. Niska kobieta ze zmarszczkami i oczami bazyliszka. Na ³ysiej±cej g³owie mia³a krótkie blond w³osy u³o¿one lakierem. Mia³a równie¿ kilku ulubionych uczniów, których wrêcz uwielbia³a... poni¿aæ przy ca³ej klasie.
Ma³emu Adrianowi ciê¿ko by³o skupiæ siê na rozwi±zywaniu zadania, przez ponaglanie i jej ociekaj±ce jadem s³owa. Adrian do dzisiaj pamiêta³ ton jej g³osu. Wrêcz sycza³a. Jakby nikogo nienawidzi³a bardziej ni¿ odbiorcy tych¿e s³ów.
Klasa siê ¶mia³a. Ka¿dy z nich móg³by byæ teraz na jego miejscu. Ci co wcze¶niej byli, równie¿ siê ¶miali. To takie zabawne, kiedy co¶ z³ego dzieje siê komu¶ innemu. Nagle ¶miech wybuch³ z podwójn± moc±. Ma³y Adrian chcia³ wybiec z klasy. Pomy¶la³ jednak, ¿e nie bêdzie siê bardziej kompromitowaæ i robiæ scen. Usi±dzie w ³awce i postara siê jako¶ to przetrzymaæ. Nie rozp³acze siê. Gdy zrobi³ krok do przodu poczu³ jak mokra nogawka przylgnê³a do jego nogi.
Wybieg³ nie zamykaj±c za sob± drzwi.
- Wy³±cz siê, wy³±cz siê - Du¿emu Adrianowi równie¿ nap³ynê³y ³zy do oczu. To by³o jedno z jego najbardziej traumatycznych prze¿yæ. Pilot od niedu¿ego, motelowego telewizora robi³ "klik, klik", lecz sam telewizor by³ g³uchy na wszelkie kliki.
Ma³y Adrian wylewaj±c rzeki ³ez w szkolnej ³azience, straci³ poczucie czasu. Chwilê po tym jak zadzwoni³ dzwonek, grupka ch³opaków wbieg³a do ³azienki. Ch³opak o pulchnych policzkach, ¶ciêty na grzybka, szarpniêciem otworzy³ drzwi.
- Siusiu majtek, siusiu majtek. Adrian siê zsika³! - Jak na komendê, reszta siê roze¶mia³a.
Dla kogo¶, kto nie jest dzieckiem takie obelgi wydaj± siê wrêcz komiczne, jednak Adrian s³ysza³ ich ¶miech jeszcze przez wiele lat. Radziecki zenit w jego umy¶le, zrobi³ zdjêcie ka¿dej bezczelnie roze¶mianej dzieciêcej mordy. Przy ka¿dym wstydliwym wydarzeniu widzia³ znowu te twarze.
W jednej chwili Ma³y Adrian przemieni³ rozpacz w gniew i nienawi¶æ. Przeszed³ na ciemn± stronê mocy. Rzuci³ siê na herszta grupy w furii. Jak Luke Skywalker na Dartha Vadera w Powrocie Jedi. Ma³y Adrian uderzy³ go w brzuch, a potem popchn±³ na ¶cianê. W ¿yciu by nie pomy¶la³, ¿e ma tak± si³ê. Twarz ch³opca zapozna³a siê z lewym i prawym sierpowym Ma³ego Adriana. Nastêpnie Ma³y Adrian chwyci³ go za w³osy i skierowa³ jego g³owê w stronê kibla. Nie chcia³ wcale zanurzyæ jego g³owy w czyim¶ niespuszczonym moczu. T³uk³ jego g³ow± o muszlê klozetow±, dopóki nauczycielka, która wpad³a nie wiadomo kiedy, odci±gnê³a go. Ma³o brakowa³o a uderzy³by równie¿ j±.