dalszy ciąg "Po stronie cienia"

Autor: zibi16
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

 

            … Tak… dzwoniła Joanna.  A ja wszystko spieprzyłem.

 

3.

 

 

Czy jestem stary? Joanna uważa, że jestem za stary. Mój ojciec ma 89 lat, i niektórzy mówią, że.. ho ho!... ładny wiek. A ja odnoszę wrażenie, że w tle ich podziwu jest inna myśl: „dlaczego nie umarł, skoro tak długo żyje?”.  Bo też jest jakaś data przewidziana dla każdego na umieranie? By jej nie przegapić, i nie robić sobie wstydu i nie siać zgorszenia?

            No właśnie… Joanna… Ma wyostrzony wzrok młodej osóbki, która nie wierzy, że się zestarzeje. No… wie, ale nie wierzy.

            A teraz znowu się obraziła.

            Wiem, że na krótko.

            Nie pierwszy, i nie ostatni raz. Mógłbym oddzwonić, ale pewnie nie odbierze telefonu.  Nic to. Przeczekam.

 

            Zacząłem się przechadzać po pokoju. Zwykle, nie mogę dłużej usiedzieć w jednym miejscu – chyba, że czytam, lub coś piszę. Kilka kroków od balkonu pod okno na przeciwległej ścianie. I z powrotem.  Chodząc tak, rozmyślam sobie. Przystaję, palcem, bądź dłonią podkreślam jakąś myśl. Już mi w domu powiedziano, że ze mną coś nie tak. Ale, co - „nie tak?” 

            Znowu pomyślałem o Joannie…

            Wydaje mi się, że facet daruje kobiecie niejedną zdradę, ale nigdy tego, że go publicznie ośmieszy. Delikatna z niego roślinka. Wówczas gotowy jest odejść. Jeśli ma gdzie. A jeśli nie ma gdzie, zamyka się w sobie. I cierpi.

            Towarzyszem staje mu się pies lub kot. Czyta książki o cierpieniu i o nadziei, jeśli jest. Bratnią duszą staje mu się Księga Hioba. A jeśli ma trochę talentu, pisze książki.

            Facet pije samotnie, zapatrzony w uciekający wszechświat. Stan zbratania się z Wielką Tajemnicą jest mu wówczas raczej obojętny. Filozofia bytu jest dla niego jak stan gotowości do sraczki. Zwieracz odbytu też musi coś mieć z tego zasranego życia.

            Tak… facet daruje kobiecie niejedną zdradę, byle go nie ośmieszyła.

            Facet czasami schla się jak świnia, bo w egzystencjalnym  piekiełku żyje. Myśli. Marszczy czoło. Przeżywa.

            … Ale, co to ma wspólnego z Joanną?

 

            Dłużył się dzień. Z biblioteczki wyciągnąłem poezję Herberta. Mój wzrok padł na wiersz o prostym człowieku. Co to za czart? Ten prosty człowiek? Politycy i poeci lubują się w tym zlepku słów. Politycy mówią o prostym człowieku podniośle, choć i twardo – dla podkreślenia swego uczciwego stanowiska, że – oto – naprawdę bratają się z ludem; poeci zaś używają prostego człowieka jak eucharystii, dla zobrazowania swego szlachetnego wnętrza.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
zibi16
Użytkownik - zibi16

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2023-05-04 18:17:38