Daga i Marek

Autor: kasiamieszczanin
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

yła swoją torebkę. Wyjęła z niej butelkę wody niegazowanej i włożyła ją do specjalnego pojemniczka, który znajdował się z przodu podłokietnika. W czasie reklam sala powoli zaczęła się zapełniać. Tuż przed emisją filmu przy jej fotelu zatrzymał się mężczyzna. Stanął przed nią, zasłaniając cały ekran, nachylił się do Dagi i powiedział, że to miejsce obok niej jest jego. Kobieta z początku próbowała się tłumaczyć i zaproponowała mu nawet, że może zająć następne wolne miejsce, ale on uparł się, że chce siedzieć akurat w fotelu, który widnieje na jego bilecie. Dagmara niechętnie zabrała swoją torebkę, położyła ją obok siebie, usiadła wygodnie i wpatrzyła się w ekran, w ogóle nie zwracając uwagi na mężczyznę, który siedział obok i co chwilę zerkał w jej stronę. W końcu nie wytrzymał i po dziesięciu minutach nieco się do Dagi przybliżając zapytał szeptem: -Lubisz takie filmy?
Początkowo kobieta chciała mu powiedzieć, żeby się od niej odwalił, ale potem stwierdziła, że mu odpowie. Zapach jego perfum uderzył ją w nozdrza i odurzył na chwilę jej świadomość. Po paru sekundach wzięła się w garść i odpowiedziała: - W sumie to nie – i uśmiechnęła się do siebie.
-To co tutaj robisz? – pytał dalej.
-To długa historia – powiedziała półszeptem, bo akurat ścieżka dźwiękowa filmu zagrzmiała warkotem odpalania samolotu odrzutowego.
-Ja też nie. Wolę coś bardziej przyziemnego.
-To co tutaj robisz? – zapytała odruchowo.
-Siedzę. Dostałem ten bilet od przyjaciela – powiedział patrząc na Dagmarę i uśmiechał się szczerze. Kobieta w tym samym momencie spojrzała na niego, ale było tak ciemno, że widziała zaledwie zarys jego sylwetki. Odwróciła głowę z powrotem i oglądała film. Po kolejnych dziesięciu minutach nieznajomy zapytał: - Dlaczego jesteś tutaj sama? Nie masz z kim chodzić do kina? W tym momencie Dadze zrobiło się przykro. Wrzuciła wodę do torebki i powiedziała, że musi iść do toalety. Chciała się jak najszybciej stamtąd wyrwać.
-Ale wrócisz? – zapytał ściszonym głosem.
-O co tobie chodzi co?! – prawie krzyknęła i na sali zdało się słyszeć z różnych stron charakterystyczne: Ciii. Wtedy mężczyzna zbliżył się do niej i powiedział:
-Gdyby nie mój dawny znajomy, szukałbym cię w każdym zakamarku Sopotu. Nie chcę, żebyś znowu mi się gdzieś schowała na kilka miesięcy. W tym momencie Dagmarze zrobiło się słabo i gorąco. Z jednej strony chciała się rzucić Markowi w ramiona, a z drugiej chciała uciec od niego jak najdalej. W popłochu wybrała jednak tę drugą opcję. Marek czuł, że kobieta znowu wymyka mu się z rąk. W pośpiechu pozbierał swoje rzeczy i wybiegł za nią z kina. 
-Daga, poczekaj! Proszę! – wołał za nią. Ale na nic się to zdało. Kobieta wyszła na zewnątrz i szła w stronę parkingu. Natłok myśli rozsadzał jej skronie.
-Daguś, poczekaj – powiedział Marek doganiając ją zanim weszła do swojego samochodu. Wokoło panował półmrok i oprócz nich na poziomie drugim parkingu nie było żywej duszy. Złapał ją delikatnie za ramię i odwrócił w swoją stronę. Dopiero wtedy zauważył łzy spływające po jej policzkach. Wziął w swoje dłonie jej drobną twarz, otarł kciukami jej łzy i powiedział: -Zostań, proszę. Porozmawiajmy.
-O czym? O tym, że cię oszukałam. Wiesz jak się z tym czuję?! Pewnie nie wiesz – powiedziała smutno.
-Masz rację. Nie wiem, ale nie o tym chcę rozmawiać. Darek wszystko mi wyjaśnił. Wiem, gdzie pracujesz i że nie mieszkasz w Sopocie. Wiem, dlaczego mnie okłamałaś. Nie chcę do tego wracać – powiedział wciąż trzymając jej twarz w swoich ciepłych dłoniach. Patrzył na nią tak, jakby była jedyną kobietą na tym świecie. Daga podniosła swój wzrok i popatrzyła mu głęboko w oczy. Był od niej o wiele wyższy i wyglądał jeszcze lepiej niż na zdjęciach. -Przepraszam cię za to wszystko.
-Ale za co? &ndas

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
kasiamieszczanin
Użytkownik - kasiamieszczanin

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2019-05-01 21:06:07