1.
- Oczywiście. Myślisz, że gdyby nie wiedział, to by go tu wysyłał? Już dawno skończyłby na dnie zatoki za współprace z glinami. - Usiadłam na swoim krześle i zaczęłam przeglądać dokumenty z ostatnich miesięcy.
- To są te sprawy, które nazwałeś wcześniej…. Cold Case? - pokazałam na pokaźnej grubości teczkę.
- Tak. Za cholerę nie mogę ich rozwiązać. - Westchnął.
- A gdyby tak wysłać tajniaka w grono gangu? - Zapytałam.
- Tajniak? - Prychnął. - Tommy i Mark od miesięcy próbują dostać się do gangu ryzykując życie. Bezskutecznie. Ten nowy klub, który otworzyli… Pracują tam pod przykrywką.- Popatrzył na mnie – Dobrze, że o tym wspomniałaś. Szef chciałby, żebyś po roku pracy tutaj została tajniakiem. Spróbowała wyciągnąć informacje od jednego z guru klanu Iejinów.
- Ja? Czemu ja? I jak niby miałabym to zrobić? - Popatrzyłam zaskoczona.
- Musimy cię najpierw wtajemniczyć w sprawę, nauczyć zachowania dziewczyny gangstera. Tommy jest w tym dobry. - popatrzył na mnie. - Musisz być pewna tego co robisz. Jeden zły ruch i zorientują się, kim jesteś.
- Że jestem wtyczką?
- Tak. - Westchnął. - Nie chciałbym, żeby następne miejsce zbrodni było z udziałem twojego martwego ciała. - zachichotał. - Ale tak bardziej serio. Też przez to przechodziłem. To taki chrzest bojowy w naszym wydziale. Jeśli ktoś się sprawdza, po roku dostaje swoją sprawę. Oczywiście konsultując się z przełożonym.
- Czy od samego początku wkroczę do ich niebezpiecznego świata? - Oj tak, to co teraz powiedział do mnie Max, kręciło mnie jeszcze bardziej.
- Od razu nie. Będziesz musiała węszyć. Węszyć jak pies, żeby znaleźć potrzebne ci informacje. Jak tylko je zbierzesz, załatwimy ci możliwość wejścia do tego klubu. Pod przykrywką dziewczyny do towarzystwa. - Widząc moją minę oparł się ramionami o biurko. - To nie są żarty Maia. Jeśli już raz wkroczysz do świata gangsterów jako przykrywka, nie jest tak łatwo z niego wyjść. Zwłaszcza jak nadepniesz na odcisk jednemu z nich. - Popatrzył na mnie. - To nie są „Kryminalne zagadki z Miami” czy inny serial kryminalny, który pokazuje pracę policji. Tu przestępca nie okazuje skruchy, a dowody nie leżą na ulicy i czekają aż je znajdziesz. Czasami musisz sprawę odłożyć do archiwum pod nazwą „Cold case”, by potem ją wygrzebać z dna kartonu gdy znajdziesz coś podobnego do pewnego przypadku sprzed kilku lat.
- Dobra dobra Max, nie strasz świeżaka. Wystraszysz ją za rok, gdy szef zatwierdzi jej awansik. - Powiedział mężczyzna podpierający framugę drzwi do naszego pokoju.
- Mark. Nie zauważyłem cię. - Powiedział z uśmiechem. Niski mężczyzna podszedł do niego, uścisnął jego dłoń i popatrzył na mnie. Na jego głowie był nie duży irokez. Jedno oko miał podbite. - Co stało ci się w oko?