Określiłaby tę książkę jako kryminał magiczny.
Czyta się go bardzo szybko i z uśmiechem na ustach, a dodatkowe cechy Iskier tylko pomigają w prowadzeniu śledztwa. Nie martwcie się jednak, mam wrażenie, że równowaga w nim zawarta między ludźmi a Iskrami sprawia, że nie jest on przesadzony w żadną ze stron.
Janka po ucieczce od narzeczonego wyjeżdża ma Suwalszczyznę aby wziąć udział w kryminalnych warsztatach literackich. Przez cały początek książki uśmiech nie schodził mi z ust, a to za sprawą tego że bohaterami są osoby piszące książki. Pewnie zdarzyło wam się już wpaść w internecie na jakąś dramę w bookmediach, mam wrażenie że co jakiś czas się one rozgrywają a w tej książce znajdziecie do tego odniesienie. Myślę, że recenzenci i autorzy, którzy ten świat znają nieco lepiej będą mieć niezły ubaw :) Wracając jednak do treści książki, warsztaty z części teoretycznej przechodzą w część praktyczną, bo jedna z osób zostaje zamordowana. A ty nasz Janka stara się rozwikłać kto mógł być mordercą, a że każdy z bohaterów ukrywa swoje tajemnice motywy mogły być różne.
Przyznaję, że to idealna książka na weekend, taka relaksująca, przyjemna, ale też ciekawa. Dodatkowe umiejętności osób ze społeczności magicznej tylko dodają smaku, ale nie przysłaniają całej fabuły, no i ma zaskakujące zakończenie a to zdecydowanie lubię w książkach.
Wydawnictwo: Spisek Pisarzy
Data wydania: 2024-11-06
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 278
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Diana Wiszniewska
Maciuś i Leon aż skaczą z radości. Czeka ich niesamowite wydarzenie! Dziś po raz pierwszy w życiu będą nocować u dziadków. I to bez rodziców! Mama i tata...
Rozwinięcie serii boardbooków ,,Maciuś i Leon" - książka z miękkimi stronami i w miękkiej oprawie. W pokoju braci zapanował straszny bałagan. To najwyższa...