Powieść „Osiedle marzeń” jest kolejna odsłoną cyklu z komisarzem, Jakubem Mortką, napisaną przez Wojciecha Chmielarza.
Tytułowe osiedle to miejsce, gdzie bogaci ludzie mogą sobie kupić za nie zawsze uczciwie zarobione pieniądze, mieszkanie na zamkniętym, strzeżonym przez ochroniarzy osiedlu. Ponieważ pojawia się na nim, oprócz elitarnych lokatorów, również trup do akcji wkracza komisarz Mortka ze swą przyboczną, aspirantką Suchocką.
Sprawa z początku wydaje się być banalna; po pewnym czasie zostaje zatrzymana Ukrainka, która przyznaje się do morderstwa. Gdyby to wszystko było takie proste, to można by zamknąć i mordercę i sprawę.
Komisarz Mortka ma odwagę zadawać trudne i niewygodne pytania, dobrze strzela, a podczas przesłuchań czasem ucieka się do przemocy, służącej zastraszeniu przesłuchiwanego świadka, lub sprawcy.
Kiedy wydaje się nam, że sprawa wreszcie znalazła zakończenie, zostaje odkryty nowy ślad, który wyklucza wszystkie pozostałe i wprowadza sprawę na zupełnie inne, nowe tory. A takich przypadków jest naprawdę sporo.
Fabuła zaczyna być prowadzona kilkutorowo. Pojawiają się przebłyski w postaci scen, które ukazują prywatne – mocno pogmatwane życie warszawskich policjantów oraz ludzi zamieszanych w sprawę zabójstw. Dawny pomocnik komisarza, z powodu problemów z przemocą odsunięty do rozwiązywania dawnych, nieodkrytych sprawców zbrodni, radzi robie nad zwyczaj dobrze. Znacznie lepiej, niż ze swoją rodziną, której każe wynosić się z mieszkania.
Sucha również nie przebiera w środkach i wspiera komisarza na każdym niemal kroku. Czasem wywołuje na jego ustach uśmiech, czasem wzbudza irytację, ale jest bardzo dokładna w tym, czym się aktualnie zajmuje, uparta i angażuje się całym sercem, co czasem sprowadza na nią kłopoty. Zabiera też drobne rzeczy należące do ofiar zbrodni, co może nie jest do końca uczciwe, ale nie przysparza nikomu problemu. Do czasu, gdy wzięta z pokoju Zuzy figurka może przysporzyć kłopotów jej samej.
Otwarte zakończenie sprawia, że czytelnik oczekuje, iż autor jeszcze do tej historii wróci, odpalając przy okazji nie lada „petardę”.
Autor dobrzej przedstawia swoje postaci; żywi ludzie, z problemami, słabościami i małymi radościami. Podobni do każdego z nas. Nie czerpie z zagranicznych wzorców. Pokazuje nam to, co się dzieje za naszymi oknami, za ścianami, czy na ulicy.
Oszustwa, malwersacje, wymuszenia, sprzedaż narkotyków, mafia i ludzie chętni do pomocy, , pogrążeni w brudach politycy, ich żony, czy dziennikarza, albo ludzie, którzy za wszelką cenę chcą zaistnieć i coś znaczyć, osiedlowy burdel, czy zatrudnianie na czarno mieszkańców Ukrainy i upokarzanie ich w każdy możliwy sposób – niską płacą, czy słownymi docinkami, to znane nam sprawy. Nic nowego.
Ale autor wykorzystuje stare schematy, przedstawia je w inny sposób, tworząc zajmującą czytelnika historię. Niby wszystko to już kiedyś było, ale…
Atmosfera duszności i wzajemnych animozji na tak małej, zamkniętej przestrzeni luksusowego osiedla została świetnie przedstawiona. Tu wszyscy dobrze się znają i nie zawsze dobrze na tym wychodzą. A lewe interesy są dobrze widoczne przez ludzi postronnych. Tu każdy ma jakiś interes do załatwienia. Nie zawsze uczciwy. I to wszystko w tej historii aż nadto czuć.
Język powieści jest bardzo prosty i gładki. Szybko przeskakuje się ze zdania na zdanie. Nie ma tam żadnych niepotrzebnych dłużyzn.
Dobra powieść na spędzenie kilku przyjemnych wieczorów z gorącą herbatą i z książką.
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2016-09-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Dodał/a opinię:
Krotowice - miasteczko zagubione gdzieś w Karkonoszach. Jedenastoletnia Marta nie wraca do domu na noc. Policja rozpoczyna poszukiwania i szybko odnajduje...
Pewnej nocy Jan pod wpływem alkoholu śmiertelnie potrąca dziewczynę. Na co dzień opiekuje się polem namiotowym i bezskutecznie walczy z nałogiem, a tamtego...