Jedno z eleganckich zamkniętych osiedli w Warszawie, mały raj na ziemi, o jakim marzy co drugi Polak, budzi się ze snu. Ten dzień sprawi, że nic już nie będzie takie samo. Śmierć studentki, której zwłoki nad ranem znajduje ochroniarz, da początek serii zaskakujących wydarzeń. Życie mieszkańców przybierze dramatyczny obrót, a raj zmieni się w piekło. W tym miejscu, jak w Polsce w miniaturze, spotkają się polityka i mafia, seks i narkotyki, ambicje i aspiracje, tajemnice i marzenia, które czasem bywają zabójcze. Komisarz Jakub Mortka wraca, by rozwikłać kolejną zagadkę. U jego boku stanie aspirantka Suchocka, która sama ma w zanadrzu kilka tajemnic…
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2016-09-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Jesteśmy już niemal tydzień po premierze piątego tomu przygód Jakuba Mortki, więc zmobilizowałem się do sięgnięcia po czekający od roku tom czwarty. Do "Przejęcia" miałem trochę zastrzeżeń, ale "Osiedle marzeń" zdecydowanie podbiło stawkę i zaostrzyło apetyt na kolejne pozycje.
Ukrainka z zakrwawionym nożem nad ciałem młodej studentki dziennikarstwa. Zamknięte, bogate osiedle. Problemy mieszkańców skupiają jak w soczewce współczesne polskie bolączki, ale czy to morderstwo jest takie proste? Dlaczego wpływowi ludzie zaczynają nerwowo pociągać za sznurki?
Komisarz Jakub Mortka powraca, nadal pełen problemów, a przecież jego zachowania jeszcze mu ich dokładają. Już w czasie przesłuchania ochroniarza widać, jak gęsta jest pajęczyna tajemnic mieszkańców tego miejsca. A skoro pajęczyna, to i powiązania - tych też mamy niemało. Czy warto je drążyć? Narzędzie zbrodni z odciskami cudzoziemki dają jasną i prostą wykładnię zdarzeń. Tylko dlaczego głosy "z góry" mówią Mortce, że ma już winnego i niech nie szuka dalej? Co ma na sumieniu odsunięty w cień polityk? Dlaczego w sprawę miesza się Borzestowski? Jakim czynnikiem w fabule okażą się studenci?
Wiele pytań, na które szukamy odpowiedzi w wartkiej fabule sprawia, że nie sposób się oderwać. Świetnie poprowadzone wątki, usilne starania Mortki i Suchej w wysnuciu hipotez, trupy i pościgi (zwłaszcza ten ze wsparciem!) to bardzo mocna strona powieści. Nie ma tu oczywistych rozwiązań, do prawdy dojść trudno, a ostatecznie i tak poznajemy tylko jej kawałek. Podobnie jeśli chodzi o postacie - świetnie nakreślone charaktery, obłuda i dwulicowość kontrastująca z codziennym obliczem, grzeszki i tajemnice, których nikt nie chce ujawnić. No i ten wachlarz - politycy, studenci, mafia, mniejszość ukraińska, narkotyki, nawet policja nie jest tu bez brudów...
Mortka wrócił, więc wraca i niesławny damski bokser, Kochan. Dawni przyjaciele szorstko się omijają, ale wrzucenie podkomisarza do zatęchłego "lochu" z zadaniem specjalnym przyniesie przedziwne efekty. W tym wątku poznajemy tez trochę inne oblicze pracy policyjnej - w ogóle odnosi się wrażenie, zarówno co do zachowań policjantów, jak i metodologii i procedur, że autor bardzo dobrze się orientuje w niuansach tej formacji organów ścigania.
W tym tomie mamy tez więcej Suchej - co dobrze rozkłada różne akcenty fabularne, daje inne spojrzenie.
Wojciech Chmielarz po tak świetnym daniu serwuje jeszcze dość zaskakujący deser w postaci mocnego zakończenia, prowokującego do różnych domysłów co do dalszych losów policjantów. Napięta kolejka czytelnicza goni (wraz z przedłużającą się od października lekturą Schulza), ale bardzo chciałbym w tym roku znaleźć czas na najnowszy tom - i dwie części serii gliwickiej.
Twórczość Pana Wojciecha Chmielarza poznałam dzięki temu, że przeczytałam książkę pt. ''Osiedle marzeń''. Książka ta składa się z 28 barwnie przedstawionych rozdziałów. Pan Wojciech Chmielarz w umiejętny sposób skonstruował charaktery każdego z bohaterów, że z każdą ze stron chce poznawać się ich losy. Głównym tłem stało się rozwikłanie sprawy rozwiązania zagadki śmierci studentki dziennikarstwa Zuzanny. Do tej sprawy został przydzielony niezawodny komisarz Jakub Mortka. Ma umiejętność logicznego i dokładnego strategicznego myślenia. Na uznanie zasługuje podkomisarz Dariusz Kochan świetny w działaniu, gdyż rozwiązuje stare zagadki. Aspirantka Suchocka również zasługuje na zwrócenie uwagi za czujność i spostrzegawczość. Pan Wojciech do końca trzyma, w napięciu jak się rozwiąże sprawa zabójstwa i czy w ogóle będzie miała swój finał. Uważam, że jest to jedna z lepszych książek napisana na poziomie w literaturze kryminalnej językiem zrozumiałym. Dialogi są tutaj idealnie dostosowane dla bohaterów. Nie zabraknie emocji, które sprawią, że można poczuć dreszcze na skórze.
Warto przeczytać tę książkę. Z przyjemnością przeczytam kolejną książkę autorstwa Pana Wojciecha Chmielarza.
Kolejna bardzo dobra odsłona "przygód" Mortki, moim zdaniem powrót na dobre tory po nieco słabszym "Przejęciu".
Kolejne spotkanie z komisarzem Mortka uważam za udane.
W tej części komisarz Mortka wraz z Suchocką zajmują się gwałtem i morderstwem młodej studentki dziennikarstwa - Zuzy .Co najlepsze autor już na progu powieści oznajmia czytelnikowi,kto ja zamordował,ale czy to jest prawda czy tylko małe kłamstewko W.Chmielarza?
Bardzo podoba mi się wykreowana postać Mortki . To facet z jajami, nie boi się kryminalnych wyzwań, a co najważniejsze potrafi logicznie myśleć. Mężczyzna z przeszłością, do którego szczęście rzadko się uśmiecha. Do tego aspirant Suchocka,która coraz więcej ma w sobie tajemniczości.A i powraca podkomisarz Dariusz Kochan ,który zaskoczył mnie swoją nagłą zmianą postawy względem pracy. Gdyby cała policja działała tak jak on w ostatnim czasie, nie byłoby przestępstw niewyjaśnionych.
„Osiedle marzeń” to rewelacyjny kryminał, obok którego trudno przejść obojętnie.No a zakończenie to Chmielarz powalił mnie na nogi,że muszę czym prędzej siegnąć po kolejny tom.Polecam
Czwartka część ze spraw Komisarza Mortki. Czyta się lekko, łatwo i przyjemnie. Już zabieram się za następny tom.
Świetna książka, którą przeczytałam z zapartym tchem. Podobała mi się dużo bardziej niż ,,Przejęcie". Świetnie dopracowana akcja, barwni bohaterowie, wzrastające napięcie, dobry finał.. Czego chcieć więcej? Polecam. Z podekscytowaniem sięgam po kolejną część z serii o komisarzu Mortce!
Co stało się z komisarzem Mortką? Zgubił się gdzieś w swojej postawie “bo tak trzeba” i stał się rozpaczliwie niewyraźny. To duża wada tej książki. W zalewie kryminałów “Osiedle Marzeń” ginie. Przez swoją schematyczność i ograne motywy. Do tego jeszcze Archiwum X i CSI w osobie Kochana... Pan Chmielarz ma naprawdę duży potencjał i dobre rozeznanie tematu, jednak póki co to za mało.
Nie ma nic ważniejszego niż rodzina. Chyba że w grę wchodzą wielkie pieniądze. Wyspa Wolin, Międzyzdroje. Styczeń. Po sezonie nad polskim morzem pustki...
Pewnej nocy Jan pod wpływem alkoholu śmiertelnie potrąca dziewczynę. Na co dzień opiekuje się polem namiotowym i bezskutecznie walczy z nałogiem, a tamtego...
Przeczytane:2021-03-07, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku,
Powieść „Osiedle marzeń” jest kolejna odsłoną cyklu z komisarzem, Jakubem Mortką, napisaną przez Wojciecha Chmielarza.
Tytułowe osiedle to miejsce, gdzie bogaci ludzie mogą sobie kupić za nie zawsze uczciwie zarobione pieniądze, mieszkanie na zamkniętym, strzeżonym przez ochroniarzy osiedlu. Ponieważ pojawia się na nim, oprócz elitarnych lokatorów, również trup do akcji wkracza komisarz Mortka ze swą przyboczną, aspirantką Suchocką.
Sprawa z początku wydaje się być banalna; po pewnym czasie zostaje zatrzymana Ukrainka, która przyznaje się do morderstwa. Gdyby to wszystko było takie proste, to można by zamknąć i mordercę i sprawę.
Komisarz Mortka ma odwagę zadawać trudne i niewygodne pytania, dobrze strzela, a podczas przesłuchań czasem ucieka się do przemocy, służącej zastraszeniu przesłuchiwanego świadka, lub sprawcy.
Kiedy wydaje się nam, że sprawa wreszcie znalazła zakończenie, zostaje odkryty nowy ślad, który wyklucza wszystkie pozostałe i wprowadza sprawę na zupełnie inne, nowe tory. A takich przypadków jest naprawdę sporo.
Fabuła zaczyna być prowadzona kilkutorowo. Pojawiają się przebłyski w postaci scen, które ukazują prywatne – mocno pogmatwane życie warszawskich policjantów oraz ludzi zamieszanych w sprawę zabójstw. Dawny pomocnik komisarza, z powodu problemów z przemocą odsunięty do rozwiązywania dawnych, nieodkrytych sprawców zbrodni, radzi robie nad zwyczaj dobrze. Znacznie lepiej, niż ze swoją rodziną, której każe wynosić się z mieszkania.
Sucha również nie przebiera w środkach i wspiera komisarza na każdym niemal kroku. Czasem wywołuje na jego ustach uśmiech, czasem wzbudza irytację, ale jest bardzo dokładna w tym, czym się aktualnie zajmuje, uparta i angażuje się całym sercem, co czasem sprowadza na nią kłopoty. Zabiera też drobne rzeczy należące do ofiar zbrodni, co może nie jest do końca uczciwe, ale nie przysparza nikomu problemu. Do czasu, gdy wzięta z pokoju Zuzy figurka może przysporzyć kłopotów jej samej.
Otwarte zakończenie sprawia, że czytelnik oczekuje, iż autor jeszcze do tej historii wróci, odpalając przy okazji nie lada „petardę”.
Autor dobrzej przedstawia swoje postaci; żywi ludzie, z problemami, słabościami i małymi radościami. Podobni do każdego z nas. Nie czerpie z zagranicznych wzorców. Pokazuje nam to, co się dzieje za naszymi oknami, za ścianami, czy na ulicy.
Oszustwa, malwersacje, wymuszenia, sprzedaż narkotyków, mafia i ludzie chętni do pomocy, , pogrążeni w brudach politycy, ich żony, czy dziennikarza, albo ludzie, którzy za wszelką cenę chcą zaistnieć i coś znaczyć, osiedlowy burdel, czy zatrudnianie na czarno mieszkańców Ukrainy i upokarzanie ich w każdy możliwy sposób – niską płacą, czy słownymi docinkami, to znane nam sprawy. Nic nowego.
Ale autor wykorzystuje stare schematy, przedstawia je w inny sposób, tworząc zajmującą czytelnika historię. Niby wszystko to już kiedyś było, ale…
Atmosfera duszności i wzajemnych animozji na tak małej, zamkniętej przestrzeni luksusowego osiedla została świetnie przedstawiona. Tu wszyscy dobrze się znają i nie zawsze dobrze na tym wychodzą. A lewe interesy są dobrze widoczne przez ludzi postronnych. Tu każdy ma jakiś interes do załatwienia. Nie zawsze uczciwy. I to wszystko w tej historii aż nadto czuć.
Język powieści jest bardzo prosty i gładki. Szybko przeskakuje się ze zdania na zdanie. Nie ma tam żadnych niepotrzebnych dłużyzn.
Dobra powieść na spędzenie kilku przyjemnych wieczorów z gorącą herbatą i z książką.