"Nic nie mów" Naomi Ragen zdecydowanie nie jest lekką i przyjemną lekturą. Historia jest szokująca i wstrząsająca, dodatkowo poczucie grozy potęguje fakt, że jest to powieść inspirowana autentycznymi wydarzeniami. Daniella to młoda amerykanka, pochodząca z bardzo bogatej żydowskiej rodziny. Marzy o tym aby wyjechać do Izraela, tam zgłębiać swoją wiarę i założyć rodzinę. Matka, która pokładała w Danielli wielkie oczekiwania nie rozumie decyzji córki. Sholmie to lekkoduch, którego głównym celem w życiu jest pogłębianie wiary. Para poznaje się na obozie dla żydowskiej młodzieży na którym oboje są opiekunami. Bardzo szybko decydują się na ślub i wyjazd do Izraela. Równie szybko na świecie pojawiaja się dzieci, jedno za drugim, cała gromadka. Początki ich wspólnego życia w Izraelu nie należą do łatwych. Daniella całkowicie poświęca się prowadzeniu domu i opiece nad siódemką dzieci. Wszystko jest na jej głowie, jest przytłoczona obowiązkami. Sholmi natomiast praktycznie nigdy nie pracował, za to całkowicie poświęcił się zgłębianiu wiary. Co rusz wiązał się z jakimiś duchowymi przywódcami, w których nauce upatrywał drogi do świętości. W ten sposób w życiu rodziny pojawił się Menachema Szem Tow, którego nazywali Mesjaszem. Sholmie i Daniella całkowicie podporządkowali się nowemu przywódcy. Tak naprawdę był on zwykłym psychopatą, potrafiącym niesamowicie manipulować ludzmi. Poddał Danielle i Sholiego "praniu mózgu". Małżonkowie stracili jakąkolwiek umiejętność logicznego myślenia i samodzielnego podejmowania decyzji. Całkowicie i ślepo podporządkowali się woli Szem Towa, robili absolutnie wszystko co im kazał. Nawet rozstali się, a ostatecznie całkiem rozwiedli, ponieważ Szem Tow zalecił to jako sposób na ratowanie związku w kryzysie. Daniella odcięła dzieci od Sholmiego, utrudniała kontakt. Gdy została sama z dziećmi, Szem Tow nakazał aby zamieszkała razem z nim by wraz ze swoimi chasydami mógł pomagać jej w opiece nad całą gromadą. Tak naprawdę Szem Tow i jego chasydzi stosowali wobec dzieci okrutne tortury, które miały wypędzić z nich zło. Daniella, która bezkrytycznie wypełniała nakazy przywódcy milczała i przyglądała się działaniom Szem Towa. Straszliwy proceder trwał by nadal, jednak pewnego dnia dwójka maluchów trafiła do szpitala. Jeden chłopiec na skutek pobicia był w śpiączce, drugi miał rozległe poparzenia, wymagał przeszczepu skóry. Obrażenia były tak poważne i przerażające, że szpital natychmiast zawiadomił policję. Matka została aresztowana, pozostałe dzieci przeniesione do rodziny zastępczej. Zarówno kobieta jak i dzieci nie chciały nic mówić, kryły swoich oprawców. Śledztwo prowadziła detektyw Bina Cedek, która sama jako matka dwójki maluchów, była przerażona ogromem okrucieństwa wobec dzieci z jakim przyszło jej się zmierzyć. Z pomocą psychologa, udaje jej się dotrzeć do dzieci, które powoli zaczynaja się otwierać i opowiadać czego doświadczyły ze strony Szem Towa i jego chasydów. Nikt nie mógł być przygotowany na to co usłyszeli. Ogrom krzywdy, okrucieństwa i bestialstwa był niewyobrażalny. Bina Cedek przedstawiła Danielli sytuację, w której się znajduje przekonująć, że nie ma innego wyjścia jak zeznawać. Opowieść Danielli odkrywa przed panią detektyw kolejne warstwy kłamstw, tajemnic, rytualnych obrzędów, świat kabały i religijnych sekt. Prawda jest przerażająca i na zawsze może odebrać wiarę w ludzi. Powieść Naomi Ragen to mocna, wstrząsająca historia. Trudna, szczególnie dla osób nie posiadajacych wiedzy na temat odmiennych religii. Książka od początku wciąga, później przez nadmiar opisów o religijności i poszukiwaniu drogi do świętości staje się nieco nużąca, aby następnie wstrząsnąć czytelnikiem do głębi odsłaniając bestialstwo kryjące się pod fasada wiary. Chociaż Daniella padła ofiarą sekty nie jestem w stanie jej ani zrozumieć ani współczuć. Uczuciem dominujacym w stosunku do jej postaci jest wściekłość. Nie wiem jak mogła być aż tak ślepa i naiwna. Jak mogła wierzyć, że tortury wypędzają zło z jej dzieci, jak mogła na to pozwolić. Jako matka miała obowiązek chronić swoje dzieci, a tymczasem oddała je w ręce psychopaty. Ktoś może próbować usprawiedliwiać i powiedzieć, że Daniella jest ofiarą sekty, że nie była do końca świadoma co się dzieje. Mnie jednak takie tłumaczenie nie przekonuje. Ponieważ była to dorosła, inteligentna, rozsądna, mogąca o sobie decydować kobieta, która sama dobrowolnie, bez przymusu, na ślepo i wbrew zdrowemu rozsądkowi, brnęła w tę sytuację i w coraz bardziej absurdalne nakazy Szem Towa. To jej bezbronne dzieci stały się prawdziwymi ofiarami sekty, na co Daniella dała milczące przyzwolenie. "Nic nie mów" to ciężka, budząca emocje powieść. Świadomość, że jest inspirowana prawdziwymi wydarzeniami budzi jeszcze większą grozę. Naomi Ragen porusza temat, nad którym na co dzień raczej nie rozmyślamy. Zanurza się w świat fanatyzmu religijnego, ukazuje jak zwinnie przywódcy sekt potrafią manipulować ludzmi. Otwiera oczy na mechanizmy działania sekty. Książka warta przeczytania, która nie pozwoli szybko o sobie zapmnieć, ale też trudna, budząca silne emocje.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2017-05-16
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 408
Tytuł oryginału: The Devil in Jerusalem
Dodał/a opinię:
monia89