Maybe Now. Maybe Not

Ocena: 4.18 (11 głosów)
opis

Okładka jest szara, z różowo białymi wstawkami. Matowa, z wytłuszczeniami. Posiada skrzydełka, które są dodatkowym zabezpieczeniem przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytacie kilka słów o autorce, a na drugim fragment książki. Szata graficzna przedstawia pościel. Stronice są kremowe, czcionka wystarczająca dla oka. Odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane. Podzielona na rozdziały, gdzie również zmienia się narrator. Pierwsza, krótsza część to opowiadanie Maybe not, a cała reszta należy już do historii Maybe now.    
 
Colleen Hoover nie jest mi obca. Może nie znam jej wszystkich wydanych powieści, a zaledwie tylko kilka tytułów, to muszę stwierdzić, że jej pozycje czyta się szybko i lekko. Z reguły są one przyjemne, mimo iż nie zawsze przyjemnych tematów dotyczą. Po recenzowanej dzisiaj lekturze miałam duże oczekiwania. Pierwsza część baaardzo mi się podobała i miałam nadzieję, że i ta podtrzyma fenomen i sprawi, że będę zachwycona. Końcem grudnia 2023 roku, czytałam Nagie serca, które okazały się naprawdę świetną lekturą, która znalazła się w mojej topce. Sięgając po Hoover wiem, że dostanę prawdziwą historię, nie wyssaną z palca. Jak było tym razem? No cóż, mogłam nie robić sobie nadziei, że drugi tom będzie tak świetny, jak pierwszy... Bo nie był. Ale od początku.


Książka zaczyna się opowiadaniem Maybe not - które już od samego początku było dla mnie nieco nużące. Relacja typu nienawidzę cię, ale cię kocham. Troszkę mnie męczyło i już miałam dość zarówno Warrena jak i Bridgette. Ani trochę nie podeszli mi i chciałam wywalić tę książkę jak najdalej. Przygryzłam zęby i czytałam, aż w końcu dobrnęłam do końca, docierając tym samym do początku książki Maybe now. Nie mogłam się doczekać moich emocji związanych z relacją Sydney i Ridgem. Aż się doczekałam. Jednak nie mogę powiedzieć, że była to zwalająca z nóg historia. Dobra, ale nie porywająca. Poruszająca wiele ważnych tematów, owszem, ale nie sprawiła, że ciągle o niej myślałam, nawet podczas przerw zbytnio nie zastanawiałam się nad nią. A szkoda... Na plus na pewno fakt, że jest wielu narratorów, więc widzimy spostrzeżenia nie jednego bohatera, a kilku, dzięki czemu możemy ich lepiej zrozumieć. Każdy z nich popełnia błędy, gdzie do niektórych nawet się przyznają... Co czyni ich bardziej ludzkimi. Niemniej jednak spodziewałam się większej chemii między postaciami. I uważam, że gdyby rozwinięto jeszcze bardziej wątek Maggie, to mogłoby być ciekawie. Bo sam koniec książki totalna klapa jak dla mnie, takie przewidywalne i bez jakiegokolwiek wrażenia, szkoda... 


Bohaterów jest sporo. Mamy Sydney, którą już znam i nadal bardzo lubię za ogromną wyrozumiałość w wielu sytuacjach. Zachowywała się tam niemal najbardziej dojrzale ze wszystkich.
Ridge to chłopak, który zawieszony jest między młotem i kowadłem. Troszkę go rozumiem, a z drugiej strony, chciałabym, żeby się określił, zdecydował, postawił sprawę jasno, bo nie da się żyć podzielonym na pół.
Warren i Bridgette jak wspominałam irytowali mnie niesamowicie i szkoda, bo gdyby byli nieco bardziej normalni, mniej jędzowaci i wredni, to pewnie zapałałabym do nich sympatią. Szczególnie niektóre komentarze tej dziewczyny powodowały, że z zaskoczenia to aż mi było głupio, czytając to, co mówi, naprawdę... Nie, że nie lubię ludzi bezpośrednich - uwielbiam! Szczerych tak samo! Ale każdy powinien mieć jakieś granice i poczucie kultury... Chociaż maleńkie, ale jednak.
Reasumując, postacie są nakreślone świetnie, trochę żałuję, że o Jack'u nie poczytałam więcej, no ale może jest z tego jakaś odrębna historia? Muszę to sprawdzić. Każdy z postaci jest inny i nie ma z nimi nudy.


Książka jest w porządku, ale nie jest ani porywająca, ani zapierająca dech w piersi, nie wywołuje emocji. Szkoda, bo po Maybe someday miałam wielkie nadzieje, że ta rozłoży mnie na łopatki. Niestety tak się nie stało. Czasami nasze wyobrażenia na temat kontynuacji sięgają za daleko, chyba najwyższa pora przestać to robić i sięgać po książki bez żadnego nastawienia, a później miło się zaskoczyć. Miło się czytało, ale tylko tyle... Jak dla mnie po prostu jest dobra. Jeśli jesteście ciekawi losów bohaterów, sięgnijcie! Warto wyrobić sobie swoją opinię. :)

 
Czytaliście tę książkę? Jakie macie wrażenia po skończeniu?

Informacje dodatkowe o Maybe Now. Maybe Not:

Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2020-01-15
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788381350211
Liczba stron: 464
Tytuł oryginału: Maybe Now. Maybe Not
Język oryginału: angielski
Dodał/a opinię: Angelika Ślusarczyk

Tagi: bóg

więcej
Zobacz opinie o książce Maybe Now. Maybe Not

Kup książkę Maybe Now. Maybe Not

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Problem z nienawiścią do siebie polega na tym, że kiedy jesteś sama, nie masz pod ręką nikogo, kto by ci przypominał o twoich zaletach. W rezultacie zaczynasz nienawidzić siebie jeszcze bardziej. W końcu podważasz wszystko co dobre w twoim życiu i w tobie.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Szukając Kopciuszka. Znajdując szczęście
Colleen Hoover0
Okładka ksiązki - Szukając Kopciuszka. Znajdując szczęście

Po historii Sky i Holdera czas na opowieść o Danielu i Six.   Spędzili razem zaledwie godzinę. Daniel nie poznał jej imienia i... nie widział jej twarzy...

Losing Hope
Colleen Hoover0
Okładka ksiązki - Losing Hope

Czasami, aby pójść naprzód, trzeba najpierw sięgnąć głęboko w przeszłość. Przekonał się o tym Dean Holder. Przez wiele lat zmagał się z poczuciem...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Dotyk marcepanowych marzeń
Katarzyna Majewska-Ziemba
Dotyk marcepanowych marzeń
Koniec mapy
S.J. Lorenc
Koniec mapy
Ostatnie zadanie
Grzegorz Kozera ;
Ostatnie zadanie
Smak zatracenia
Luna Zara Ray
 Smak zatracenia
Biuro Ludzi Zagubionych
Zuzanna Gajewska
Biuro Ludzi Zagubionych
Silesius
Henryk Waniek ;
Silesius
Szafirowy płomień
Ilona Andrews ;
Szafirowy płomień
Śladami Amber
Christine Leunens
Śladami Amber
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy