Książka pod tytułem Jeszcze nie zwariowałam, opowiada, o perypetiach kobiety, która wyjechała do pracy za granicę. Nie znając, w ogóle, języka niemieckiego i nie mając żadnego, doświadczenia, z osobami, starszymi. Po przyjeździe do niemieckiego miasteczka pod Hannoverem. Zaczęła pracę u osoby, która miała poważne problemy z nerkami, jednak to nie było, dla niej zdziwienie . Największy szok, doznała gdy zobaczyła, kuchnię swojej podopiecznej gdzie wyglądała jakby kilka miesięcy nikt, w niej nie sprzątał, a przecież była zmienniczka z polski, która mówiąc krótko, olewała wszystko. Drugim najważniejszym problemem okazała się bariera językowa, w załatwieniu spraw dnia codziennego. Takie jak chociażby, zakup worków na śmieci. Dodatkowo jeszcze rodzina podopiecznej była bardzo oszczędna w płaceniu wynagrodzenie, a główna bohaterka książki nie znała jeszcze swoich praw pracowniczych. Jednak po upływie danego okresu wróciła do kraju. By następnie za kilka tygodni znów wyjechać na saksy, gdzie w duchu pomyślała sobie, przecież teraz to już mnie nie powinno nic zaskoczyć, Po wstępnej rozmowie telefonicznej przeszła pozytywnie cały proces rekrutacji gdzie uzyskała zgodę na wyjazd, w okolice Frankfurtu, jednak nikt jej nie uprzedził, że jest to osoba z demencją a dodatkowo jeszcze, jest mąż do podopiecznej, który jest emerytowanym wojskowym lubi wprowadzać twarde zasady wDla mnie ta książka ukazała, że praca opiece nad osobami starszymi to ciężki kawałek chleba i potrzeba w niej dużo cierpliwości, empatii, zrozumienia dopasowania się do nowych realiów świata zachodniego. Publikacja jest kierowana dla wszystkich osób, które w najbliższym czasie mają zamiar rozpocząć pracę na stanowisku opiekunka poza granicami naszego kKsiążka pod tytułem Jeszcze nie zwariowałam, opowiada, o perypetiach kobiety, która wyjechała do pracy za granicę. Nie znając, w ogóle, języka niemieckiego i nie mając żadnego, doświadczenia, z osobami, starszymi. Po przyjeździe do niemieckiego miasteczka pod Hannoverem. Zaczęła pracę u osoby, która miała poważne problemy z nerkami, jednak to nie było, dla niej zdziwienie . Największy szok, doznała gdy zobaczyła, kuchnię swojej podopiecznej gdzie wyglądała jakby kilka miesięcy nikt, w niej nie sprzątał, a przecież była zmienniczka z polski, która mówiąc krótko, olewała wszystko. Drugim najważniejszym problemem okazała się bariera językowa, w załatwieniu spraw dnia codziennego. Takie jak chociażby, zakup worków na śmieci. Dodatkowo jeszcze rodzina podopiecznej była bardzo oszczędna w płaceniu wynagrodzenie, a główna bohaterka książki nie znała jeszcze swoich praw pracowniczych. Jednak po upływie danego okresu wróciła do kraju. By następnie za kilka tygodni znów wyjechać na saksy, gdzie w duchu pomyślała sobie, przecież teraz to już mnie nie powinno nic zaskoczyć, Po wstępnej rozmowie telefonicznej przeszła pozytywnie cały proces rekrutacji gdzie uzyskała zgodę na wyjazd, w okolice Frankfurtu, jednak nikt jej nie uprzedził, że jest to osoba z demencją a dodatkowo jeszcze, jest mąż do podopiecznej, który jest emerytowanym wojskowym lubi wprowadzać twarde zasady wDla mnie ta książka ukazała, że praca opiece nad osobami starszymi to ciężki kawałek chleba i potrzeba w niej dużo cierpliwości, empatii, zrozumienia dopasowania się do nowych realiów świata zachodniego. Publikacja jest kierowana dla wszystkich osób, które w najbliższym czasie mają zamiar rozpocząć pracę na stanowisku opiekunka poza granicami naszego kraju by miały na uwadze, na czym polega praca i z jakie bariery będą napotykać na swojej drodze, by miały na uwadze, na czym polega praca i z jakie bariery będą napotykać na swojej drodze.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2023-02-02
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 230
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Krystian Cholewa