Nie ukrywam, że proza pisarska jest poniekąd dla mnie obcym gatunkiem. Chociaż jeśli patrząc na to, że wiele powieści ma taką formę to powinnam znać ten rodzaj niemalże od podszewki. A jednak nie do końca tak to wygląda. Nie często można spotkać Autora, który potrafi tak swobodnie i płynnie operować językiem w tej dziedzinie, by historia przekazywana nam robiła wrażenie i była taka... poetycka? Nie wiem sama jak to określić.
Pan Wojciech raczy nas opowiadaniami o domu. Niby nic nadzwyczajnego, ale jednak uderza w nas jak grom z jasnego nieba. Autor wprawia nas swoimi słowami w stan niepokoju, grozy i pragnienia, gdzie chce się więcej i więcej. Dla mnie to zupełnie zaskoczenie, bo raczej unikam takich strasznych książek, a jednak nie mogłam się jej oprzeć, nie potrafiłam jej odłożyć. Pisarz skłania nas do myślenia filozoficznego – takie wrażenie miałam, szczególnie, że dom przedstawiony w opowiadaniach jest tak różnorodny i chwilami przerażający do tego stopnia, że chwilami miałam gęsią skórkę.
Język Autora jest rozbudowany, snuje mgłę lęku i otacza nią, a Czytelnik nie potrafi uciekać, nie chce uciekać. Podoba mi się to, że forma jest ulokowana właśnie w krótkich opowiadaniach – rozdziałach, bo mamy okazję dozować sobie strony z umiarem. Nie byłam w stanie czytać wszystkiego naraz, myślę, że jest to wymagająca lektura, nie dla każdego Czytacza, ale śmiało mogę polecić każdemu, kto chce spróbować czegoś innego, nowego, raczej nie spotykanego. Przyznaję, że trochę szkoda, że tak nie wiele mówi się o panu Guni, bo jestem oczarowana jego umiejętnościami ogromnie. Nie spodziewałam się, że tak bardzo mnie zaskoczy i zaintryguje równocześnie.
Sumując uważam, że to jedna z tych książek, o których zdecydowanie jest za cicho, a przecież naprawdę jest dobra. Nie każdy lubi opowiadania, ale właśnie ta forma pozwala na spokojnego ducha przyjąć treść od pana Wojciecha, oswoić się z nią, przemyśleć, zastanowić. Cieszę się, że mogłam rozsmakować się w jego piórze. Będę wyglądać kolejnej pozycji, by przekonać się jak bardzo potrafi jeszcze mnie zaskoczyć.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2020-05-31
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 386
Język oryginału: Polski
Dodał/a opinię:
Ovieca
W położonym na odludziu tartaku zwanym Bazą pracę podejmuje nowy stróż nocny. Dręczony nienazwaną traumą mężczyzna szybko wnika w historię pełnego tajemnic...
Opowiadania Wojciecha Guni czyta się, jakby były efektem tajnej współpracy Brunona Schulza, Franza...