Powieść szpiegowska to zupełnie nieznany dla mnie gatunek, ale miałam ogromne szczęście, że „Dolina szpiegów” była moją pierwszą lekturą z tego rodzaju literatury. To tak doskonale skomponowana mieszanka akcji, historii i wielu wątków (w tym obyczajowych), że nie sposób było się od niej oderwać. Nie wiem dlaczego, ale podczas czytania włączyłam w pamięci głos Bogusława Wołoszańskiego, który przez wiele lat z niesamowitą energią opowiadał o historii.
Jest rok 1944, wśród wojskowego środowiska krąży przekonanie, że wojna zmierza ku końcowi i dla niemieckiego wywiadu sytuacja wygląda - delikatnie mówiąc średnio. Wszelkimi sposobami wywiad stara się, by uzyskane wszelkimi sposobami informacje pomogły wpłynąć i jednak zmienić ponure prognozy. Kapitan Abwehry, Carl von Wedel wyrobił sobie opinię skutecznego, błyskotliwego i wiarygodnego agenta, od którego wszelkie informacje brane były za pewniak. Dlatego też nikt z przełożonych nie spodziewał się, że Carl tak naprawdę prowadzi podwójną grę, będąc agentem przeciwnego wywiadu, którego polityka jest bliższa jego sercu. Carl postanowił, że rozpracuje niemiecki wywiad od środka i w odpowiednim momencie wprowadzi wroga na pole minowe. Gdy dostał zlecenie prowadzenia szkoleń w tajnym ośrodku w Zakopanem, nie zdawał sobie sprawy z ważności informacji tam zgromadzonych. Jednakże błyskawicznie podjął decyzję o wywiezieniu dokumentacji, która ostatecznie mogłaby zaszkodzić niemieckiemu wrogowi
Równolegle do wątku Carla, poznajemy innych agentów z równie ważnymi zadaniami. W tej powieści nie ma głównego bohatera. Każda z postaci pełni równie istotną funkcję, co sprawia, że cała siatka szpiegowska staje się majstersztykiem osobowości.
Nie będę oryginalna i zapewne nie powiem nic odkrywczego, że moim ulubionym bohaterem stał się właśnie Carl, choć każdy z agentów cechował się niesamowitym opanowaniem i nerwami ze stali. Wielokrotnie zastanawiałam się, jak pancerną psychikę mają bohaterowie i jak bardzo ja bym poległa, gdybym dostała rolę nawet pojedynczego agenta czy członka grupy partyzantów.
Akcja powieści obejmuje Berlin, Londyn i okolice tychże siedzib władz, są też wzmianki o rejonach Francji, i znaczna część szpiegowskich sytuacji rozgrywa się w Zakopanem.
Nie mogę nie zwrócić uwagi na to, z jaką precyzją autor wykreował i rozpisał całą fabułę. Cała opowieść jest zwarta, logicznie spójna i utrzymuje poziom napięcia od pierwszej do ostatniej strony. Kolejnym atutem jest styl autora. Prosto, bez ozdobników, tak „po żołniersku” wprowadził mnie w całą opowieść i co dla mnie istotne, nie wywierał w żaden sposób presji, bym zajęła jakieś stanowisko odnośnie bohaterów czy sytuacji. Doceniam taka nienachalność i całkowite zachowanie bezstronności. Nieważne, czy opis dotyczył Niemca, Anglika czy Polaków, każdy bohater miał dobre i złe cechy i to mi, jako czytelnikowi pozwolono ocenić, kogo lubię bardziej a kogo wcale.
Przyjemnym przerywnikiem w tych skomplikowanych układach szpiegowskich był wątek miłosny pomiędzy Carlem a Lottą. Lubię, gdy sceny uczuciowe nie dominują całości, a stanowią jedynie przyjemną odskocznię. Tak właśnie było w tym przypadku, a dodatkowo relacje Carla z ukochaną podkreśliły ludzki charakter bohatera. Wszak nie samą pracą żyje człowiek.
Podczas lektury doszłam do jednego, konkretnego i myślę, że trafnego wniosku. Otóż wszystkie te misternie układane w największej tajemnicy plany upadały przez...gadulstwo. Pokazano, jak wielką słabością człowieka może stać się połączenie alkoholu, naturalnej skłonności człowieka do plotkowania i potrzeby zaufania drugiej osobie. Gdyby nie takie wpadki, agencje szpiegowskie z dużym powodzeniem doprowadzałyby swoje plany do końca i kto wie, może na kartach historii zapisałyby się inne fakty. Oczywiście rolą i głównym zadaniem tajnych agentów było wyciąganie informacji, jednak zadanie byłoby dużo trudniejsze, gdyby nie ta powszechna ludzka słabość.
Podsumowując – „Dolina szpiegów” to świetnie skomponowany kryminał detektywistyczny. Zawiera w sobie wszystkie elementy, które gwarantują, że lektura będzie przyjemnością i od pierwszej strony przeniesie czytelnika w inny świat.
Dziękuję Pani Bognie Piechockiej i Wydawnictwu Czarna Owca za egzemplarz do recenzji, a autorowi za niesamowitą opowieść i przemiłą dedykację.
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2024-03-27
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 656
Dodał/a opinię:
Objazd_kulturaln
Wywiad polski kontra wywiad rosyjski. Kto wygra w tej dramatycznej rozgrywce? Luty 2022 roku. W powietrzu wisi konflikt rosyjsko-ukraiński. W tym napiętym...
Napięcie, intrygi i wyścig z czasem w cieniu globalnych interesów! W samym sercu Rijadu, stolicy Arabii Saudyjskiej, dochodzi do serii zamachów terrorystycznych...
Pamięta pan naszą ostatnią rozmowę? Wtedy również doszliśmy do tematu dalszego losu Adolfa Hitlera. Przed chwilą powiedziałem, że odsunięcie go od władzy jest jedyną szansą dla Niemiec na pokój. Czy pan podziela ten pogląd?
Więcej