Książkę Wojciecha Chmielarza wraz z lnianą torbą promująca Długa noc udało mi się wygrać w konkursie na czytelniczym blogu kryminalnatalerzu.pl, który dzielnie i sprawnie prowadzi Martyna Ch. Cóż mogę napisać prócz tego, że wychodziłam z siebie, by jak najprędzej dorwać się do lektury. Stęskniłam się za komisarzem Mortką.
Łapiemy ponownie kontakt z policjantem znanym z poprzednich tomów, w momencie, w którym chwilowo przebywa w Polsce. Na co dzień pracuje w Europolu w Hadze. Tam siedzi już kilka lat za biurkiem i niespecjalnie tęskni za krajem. Jednak wydarzyło się coś, co sprawiło, że mimo pandemii rzucił wszystko i wrócił do Warszawy. Jego syn został oskarżony o zabójstwo, jednak Mortka nie był w stanie w to uwierzyć. Tymczasem po warszawskich ulicach krąży wielki biały samochód. Jego kierowca jest nastawiony na jeden jedyny cel, chce zabić jak największą ilość kobiet.
Dla wszystkich bohaterów historii to była zdecydowanie bardzo długa i szalenie intensywna noc.
Noc, która wszystko zmieniła...
Może i ta lektura nie wbiła mnie w fotel, bamboszki nie spadły z nóg, z Mortką były już znacznie lepsze tomy, jednak co Chmielarz, to Chmielarz. Przez to, że akcja książki rozgrywała się przez jedną noc, miała swój urok. Czuć było zmęczenie, zwątpienie i rosnącą agresję oraz frustrację bohaterów. Co do mojego ulubieńca, to w tym tomie komisarz się zmaga... Zmaga się z podnoszeniem kwalifikacji językowych, zmaga się z uczuciem do zamężnej kochanki, zmaga się z wiadomością, że jeden z jego synów jest gejem, zmaga się z pandemią, ze stratą bliskiej osoby i ze śledztwem, w którym podejrzanym jest jego syn.
Sama intryga kryminalna nie była zawiła. Od pewnego momentu doskonale wiedzieliśmy, kto stoi za morderstwami prostytutek, ale fajnie było czytać o wyścigu z czasem. Lubię fabułę opartą na tym, że wiemy, kto co ma za uszami, ale wespół z bohaterami zbieramy dowody i kibicujemy, by policja zdążyła złapać mordercę, nim on wykończy kolejną ofiarę. Autor poruszył w historii palące sprawy „krajowe” stosunek do osób nieheteroseksualnych, do pandemii, prostytucję czy czystki polityczne i braki kadrowe w policji. Zakończenie bardzo mi się podobało jak to u Chmielarza. Było dość zaskakujące i jednocześnie dające nadzieję na kolejny tom. Trochę zaś zawiodła mnie kreacja samego komisarza. Mortka, ale jakby nie on. Postać komisarza zmieniła się przez te lata na niekorzyść. Jednak któż z nas pod wpływem życiowych doświadczeń i problemów z czasem nie ulega zmianie?
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuje Martynie z bloga oraz Wydawnictwu Marginesy.
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2022-06-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 376
Dodał/a opinię:
Anna Szulist
Jedno z eleganckich zamkniętych osiedli w Warszawie, mały raj na ziemi, o jakim marzy co drugi Polak, budzi się ze snu. Ten dzień sprawi, że nic już nie...
Mateusz nie miał powodu pragnąć śmierci. Był zwykłym dwudziestolatkiem. Studiował socjologię, ale planował przenieść się na informatykę. Chciał podróżować...