KLĄTWA MIŁOŚCI
Krzysztof Bochus jest autorem, którego czytelnikom kryminałów przedstawiać nie trzeba. Ma na swoim koncie liczne powieści z gatunku noir i wielokrotnie udowodnił, że dobrze się czuje w stylu retro. „Czarna krew” to powieść współczesna, choć bazująca także na wydarzeniach sprzed lat.
W modnym klubie w centrum Warszawy wybucha pożar. W wyniku tego zdarzenia ginie własciciel – Jakub Korn. Sprawę w imieniu rodziny Kornów bada prywatny detektyw Marek Smuga. Były oficer policji. Niebawem następuje cały ciąg nieszczęśliwych zdarzeń. Czy nad rodziną Kornów wisi przekleństwo?
Rok 1944, na prawym brzegu Wisły grasuje Czarny – tajemniczy watażka, który ściga i surowo karze szabrowników. Kim jest? Zwykłym bandytą, współpracownikiem służb, a może jeszcze kimś innym? Co łączy wydarzenia z 1944 z tym, co obecnie wydarzyło się w Warszawie? Czy krzywdy sprzed lat mogą mieć wpływ na życie współczesnych ludzi? Jak głęboko sięgają dawne winy?
Krzysztof Bochus snuje swoją opowieść na dwóch płaszczyznach czasowych i trzeba przyznać, że bardzo dobrze mu to wychodzi. Umiejętnie przeplatające się rozdziały współczesne i te z czasów wojny sprawiają, że czytelnik jest nieustannie zaintrygowany. Nie wiemy jak potoczy się ta historia, a sukcesywnie odsłaniane kolejne elementy układanki wprowadzają coraz większy chaos w nasze głowy. Bochus sprytnie lawiruje, żongluje wątkami i potrafi zbudować silne napięcie. Nie wiemy jak skończy się ta opowieść i jak zawiążą się ze sobą wątki z dwóch planów czasowych. Dobry zabieg, który w rękach takiego wygi jak Bochus jest perfekcyjnie zastosowany. Pisarz świetnie wie jak podkładać mylne tropy, zwodzić i budować atmosferę nieustającego napięcia. Tę powieść czyta się z rumieńcami na twarzy. Cały czas dzieje się wiele, a my... nie wiemy nic. I ten finał, gdzie wszystkie wątki wspaniale zostają spięte. Gdy poznajemy prawdę jesteśmy zaskoczeni, ale i usatysfakcjonowani. Tak właśnie powinno się tworzyć literaturę kryminalną : sprytnie wodząc czytelnika za nos i nagradzając go wyśmienitym finałem.
Czytając „Czarną krew” wiemy, że mamy styczność z pisarzem doświadczonym, wybornie majstrującym przy fabule i doskonale wiedzącym, co chce przekazać. To doświadczenie i warsztat pisarski Krzystofa Bochusa są niepodważalne. Powieść napisana na bardzo wysokim poziomie, doskonale zaplanowana i mocna. Ileż tu emocji, gęstej atmosfery i fenomenalnych postaci. Imponujące jest to, jak autor nawet w pozornie mało istotnego bohatera, wkłada moc uczuć i psychologicznej charakterystki. Tu nie ma przypadkowości. Krzysztof Bochus to solidny rzemieślnik, marka, która sama się broni. Podoba mi się ta historia i niezwykła umiejętność łączenia teraźniejszości z przeszłością. Osobiście uważam, że wątek z 1944 roku jest lepszy niż ten współczesny i że w tej stylistyce autor czuje się dużo lepiej. Ach, ileż tu smaczków i niuansów. Tę powieść należy czytać wnikliwie, delektować się nią i powoli odkrywać kolejne jej karty.
„Czarna krew” to wyśmienita propozycja dla miłośników klimatu starego kryminału, osób interesujących się historią Warszawy i lubujących się w czarnym, gęstym klimacie. Bardzo dobra narracyjnie i fabularnie opowieść o winie i karze, zemście i miłości – wielkiej, szalonej i zgubnej. Galeria mocnych i wyrazistych postaci, mroczny, duszny wręcz klimat i zagadka sięgająca czasów wojny. Świetna lektura na jesienne wieczory. Skrupulatnie napisana, mroczna i doskonale oddająca realia połowy lat czterdziestych. Diabeł gorąco poleca
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2022-10-12
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 384
Dodał/a opinię:
chico6401
Mroczny kryminał rozgrywający się w fascynujących latach 30. na niemieckim Pomorzu. Miastem Marienwerder (Kwidzyn) wstrząsają krwawe morderstwa, których...
W Sopocie znalezione zostają zwłoki znanego żydowskiego kolekcjonera i wyznawcy Kabały - Saula Rottenberga. Wszystko wskazuje na samobójstwo. Wkrótce...