Cudowna światłość. (oprawa twarda z barwionymi brzegami)

Ocena: 5.5 (2 głosów)
opis

Jeśli chcecie wiedzieć, jak napisać świetne romantasy, sięgnijcie po "Cudowną światłość", wspaniałą opowieść doskonale łączącą elementy magii, romansu, przygody, a nawet kryminału, osadzoną w edwardiańskiej Anglii. Bo wątek romantyczny w tej powieści to majstersztyk! I dla niego tak naprawdę czytałam tę historię, bo wszystko inne, chociaż jest w powieści zgrabnie podane, na tle genialnie napisanego romansu po prostu blednie.

Muszę się od razu do czegoś przyznać. Książkę zaczęłam czytać właściwie od razu, kiedy do mnie przyszła, czyli jakoś w okolicy premiery. Utknęłam jednak w pewnym momencie, bo bardzo ciężko było mi się w tę opowieść wgryźć. Wszystko było dla mnie nowe, mało zrozumiałe, do tego napisane niezbyt przyswajalnym językiem, z kwiecistymi opisami i mnóstwem porównań. Zostawiłam tę opowieść na lepszy czas, bo ten początek trochę mnie męczył. A było to jeszcze zanim pojawił się w niej romans, bo, to też musicie wiedzieć, nie pojawia się on wcale tak szybko, relacja romantyczna rozwija się w naturalnym tempie. Ale wróciłam do książki i uważam, że była to jedna z lepszych książkowych decyzji, jakie w ostatnim czasie podjęłam.

Głównym bohaterem powieści jest Robin Blyth (chociaż nie od niego, a od jego poprzednika rozpoczyna się ta opowieść), młody baronet, którego życie zmienia się diametralnie po objęciu stanowiska w tajemniczym ministerstwie. Nieświadomy istnienia magii mężczyzna zostaje rzucony na głęboką wodę i dość szybko musi odnaleźć się w świecie pełnym niebezpiecznych tajemnic, klątw i spisków. Musi, bo już na samym początku sprawowania swojej funkcji ktoś zaczyna mu grozić, szukając pewnego artefaktu, który ma znajdować się w jego, przejętym po poprzedniku, biurze. Na szczęście Robin nie jest sam. Towarzyszy mu Edwin Courcey, sarkastyczny czarodziej o chłodnym usposobieniu, który na początku wydaje się bardziej przeszkodą niż wsparciem. Relacja między bohaterami, o czym już wspomniałam, stanowi kluczowy wątek powieści i jest rozwijana z dużą starannością, od wzajemnych uprzedzeń po rodzącą się bliskość.

Autorka pieczołowicie opisuje alternatywną Anglię, w której magia współistnieje z rzeczywistością początku XX wieku. Atmosfera epoki została świetnie oddana, od manier bohaterów po opisy wnętrz i krajobrazów. Magiczny świat stworzony przez Marske jest z kolei jednocześnie piękny i niebezpieczny, pełen rytuałów, tajemnic i niezwykłych, nieustannie zaskakujących mocy. Magię, to jak działa i dlaczego, poznajemy stopniowo, dlatego początkowo miałam problem z odnalezieniem się w magicznych zawiłościach (w sumie podobnie jak Robin), bo kompletnie nie rozumiałam, o co z nią chodzi, a wchodzimy w tę opowieść bez uprzednich wyjaśnień. Dlatego potrzeba cierpliwości, aby dobrze rozeznać się w świecie i jego działaniu. Nie warto się jednak poddawać, bo później jest zdecydowanie lepiej.

Wątek kryminalny nadaje fabule dynamiki i wciąga swoją tajemniczością, chociaż, co już pisałam na wstępie, ustępuje miejsca rozwijającej się relacji między Robinem a Edwinem. Uwielbiam humor w tej powieści. Dialogi między bohaterami są dowcipne, spostrzeżenia i docinki niezwykle trafne, a chemia między nimi jest wręcz namacalna. Warto również zauważyć, że wątek romantyczny jest przedstawiony w sposób subtelny, ale jednocześnie tak intensywny, że lepiej nie czytać książki z tymi momentami w miejscach publicznych. Sceny intymne należą do tych odważnych, czego w żaden sposób nie sugerują ani okładka, ani opis. Chociaż queerowy romans gra w tej historii pierwsze skrzypce (przynajmniej moim subiektywnym zdaniem), nie jest to jedynie historia o miłości i magii, jest też opowieścią o akceptacji siebie, budowaniu zaufania i poszukiwaniu swojego miejsca w świecie. Bohaterowie są pełnokrwiści i wiarygodni. Zarówno Robin, który z nieporadnego nowicjusza staje się coraz bardziej zdeterminowanym i odważnym człowiekiem, jak i Edwin, którego chłodna fasada skrywa wrażliwość i tęsknotę za bliskością.

Na koniec nie sposób nie wspomnieć o wydaniu powieści, które zachwyca. Od pięknie zaprojektowanej okładki po detale, takie jak barwione brzegi stron. Ale nie oszukujmy się, ta piękna oprawa nie jest tej książce aż tak potrzeba. „Cudowna światłość” przyciąga przede wszystkim treścią. Nie wciągnęła mnie może od przysłowiowych pierwszych stron, zrobiła to później, ale z takim skutkiem, że kocham ją, kochać nie przestanę i czekam na to, co dalej. Czytajcie, jest genialna, polecam.

Informacje dodatkowe o Cudowna światłość. (oprawa twarda z barwionymi brzegami):

Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2024-11-15
Kategoria: Romans
ISBN: 9788382308525
Liczba stron: 432
Tytuł oryginału: A Marvellous Light
Dodał/a opinię: maitiri_books

Tagi: Romance: fantasy & paranormal Romans fantasy realizm magiczny Romans współczesny Fantasy historyczne Fantasy humorystyczne Romans erotyczny Współczesna proza literacka Proza w przekładzie Tylko dla dorosłych

więcej
Zobacz opinie o książce Cudowna światłość. (oprawa twarda z barwionymi brzegami)

Kup książkę Cudowna światłość. (oprawa twarda z barwionymi brzegami)

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Recenzje miesiąca
Dotyk marcepanowych marzeń
Katarzyna Majewska-Ziemba
Dotyk marcepanowych marzeń
Koniec mapy
S.J. Lorenc
Koniec mapy
Ostatnie zadanie
Grzegorz Kozera ;
Ostatnie zadanie
Silesius
Henryk Waniek ;
Silesius
Ocaleni z Drohobycza
Katarzyna Skopiec
Ocaleni z Drohobycza
Czy Nika znika?
Anna Bichalska ;
Czy Nika znika?
Biały mróz
Zdzich Wojtaś
 Biały mróz
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy