Okładka książki prezentuje się nieźle, widzimy kwiaty w przygaszonych, smutnych kolorach, a raczej odcieniach szarości i fioletu. Matowa w dotyku, ze skrzydełkami, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich zobaczymy okładki pozostałych książek pisarki, a na drugim przeczytacie kilka zdań o samej autorce. Stronice są kremowe, czcionka dosyć duża, odstępy między wersami i marginesy został zachowane. Podzielona na nie długie rozdziały, każdy z nich posiada graficzną wstawkę. Liczy niecałe trzy stron.
Czytało mi się tę książkę błyskawicznie i to dosłownie. Lekkie i przystępne pióro chyba charakteryzuje autorkę, tak mi się wydaje. Zabrałam się za nią popołudniu i skończyłam późnym wieczorem. Strona za stroną szybko ulatywały. I zostałam pozytywnie zaskoczona, nie spodziewałam się, że będzie na tyle przyjemnie się pochłaniało kolejne strony. Moje pierwsze spotkanie z pisarką jak sami widzicie, przebiegło bardzo dobrze. Kto wie, może jeśli będę miała okazję, sięgnę po kolejne powieści? z dorobku Mist? Niewykluczone.
Ivory to bohaterka trochę pokręcona. Niby introwertyczka, ale poddaje się namowom przyjaciółki, jak już imprezuje to z rozmachem. Dopiero później poznajemy jej prawdziwe oblicze, kiedy uda nam się chociaż troszkę rozkruszyć maskę, jaką narzuca każdego dnia. I szkoda mi jej było... Rozumiałam, gdy bunt zaczynał w niej dojrzewać, rozumiałam, gdy się zmieniała i poniekąd próbowała walczyć o swoje. Ale w uciekaniu też była niezła, a i na nosie potrafiła zagrać. Czy bym się zaprzyjaźniła z nią? Hm, ciężko stwierdzić.
Poznajemy Marcusa, który na samym początku sprawiał wrażenie całkiem przyzwoitego gościa, jednak im dalej w las... bywało różnie. Raz był w porządku, a raz to mi się nóż przysłowiowy w kieszeni otwierał, jak czytałam o tym, co wyprawiał, co gadał...
Jak widzicie, postacie dostarczają różnych emocji, jedni mogą polubić taką relację, drudzy niekoniecznie. Uważam, że autorka stworzyła bohaterów z krwi i kości, którzy mają zalety, ale i WADY, czyli nie różnią się niczym od nas.
Pomysł na historię jest całkiem niezły, bowiem jest to znacząca różnica wieku - piętnaście lat - między głównymi bohaterami. Nie czytam zbyt często lektur z tym motywem, ale to dobrze, nie czuję się do końca jak rybka w wodzie jeśli o to chodzi. :) Mamy tutaj sceny +18 i zdecydowanie uważam, że romans ten jest przeznaczony dla osób pełnoletnich przez wzgląd na właśnie te sceny łóżkowe.
Córka dziekana zaczyna się w dość nietypowy, aczkolwiek bym powiedziała, przewidywalny sposób. Nie przeszkadzało mi to oczywiście w żadnym stopniu, ciężko jest wymyślić coś, czego ktoś by jeszcze nie napisał. :) Większość wydarzeń byłam w stanie przewidzieć, ale nie robiłam tego, nie psułam sobie przyjemności z poznawania tej ekspresowej lektury. Wszystko tutaj zaczyna się szybko, dzieje się szybko i może bohaterowie niekoniecznie myślą głową, ale i czasem tak bywa w naszym życiu, że to rozum nie może nadążyć za sercem czy czynami.
Reasumując uważam, że jest to całkiem przyjemny romans z różnica wieku, okraszony pikantnymi scenami, które nie wylewają się ze stron i nie są w sposób nachalny napisane. Cieszę się, że miałam okazję poznać pióro całkiem nowej autorki, której powieści gdzieś na social mediach mi się przewijały. Owszem, jest nieco przewidywalna, jednak jeśli szukacie powieści obyczajowej czy niezobowiązującego romansu - śmiało możecie sięgnąć. Zrelaksujecie się, chociaż za postaciami nie raz trzeba będzie szybko biec, by nadążyć za ich humorkami. Może nie czułam tego wachlarzu emocji, niemniej jednak naprawdę miło spędziłam przy niej kilka godzin. Chemię między postaciami wyczujecie w mig. Nudzić się nie będziecie. Dodatkowo autorka delikatnie wplotła relację Ivory nie tylko z przyjaciółką, ale i ojcem, która przedstawia, może nie najgorszy, ale i nie najlepszy obraz, co by spodziewać się można było czegoś innego...
Polecam, będziecie się nieźle bawić!
Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 2024-04-17
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 280
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Angelika Ślusarczyk
W wyniku traumatycznej przeszłości Claudia boi się dotyku. Każdy jej dzień wygląda tak samo, ale przewidywalność i nuda dają jej poczucie bezpieczeństwa...