Cienie

Ocena: 4.91 (33 głosów)
opis
Inne wydania:

KAŻDY MA SWÓJ

W domu w spokojnym raczej Milanówku zostają znalezione dwie martwe kobiety. Matka i córka. Teoretycznie pierwszym podejrzanym byłby mąż i ojciec, ale ten akurat ma mocne alibi – od kilku lat nie żyje.  Sprawę dodatkowo komplikują dwa fakty: po pierwsze nieżyjąca głowa rodziny była jednym z większych gangsterów w Warszawie, a jego śmierć do dzisiaj otacza aura tajemnicy. A po drugie: na kuchennym blacie, jak gdyby nigdy nic, leży narzędzie zbrodni – pistolet policyjny. Wiadomo więc, kto strzelał.  Ale czy na pewno? W tym samym czasie, w miejscu nie tak dalekim, pewna aspirantka ogląda nagraną scenę gwałtu na młodym chłopaku. I już wiadomo, że zgodnie z zasadami strzelba wisząca na ścianie w pierwszym akcie, wystrzeli w ostatnim. Czyli mówiąc prościej: czy te dwie sprawy jakoś się łączą? To już rozwikła  komisarz Jakub Mortka.

Wyjaśnijmy sobie jedną rzecz: kryminały to książki, które czytam już nie na ilość tomów, ale na metry sześcienne albo inne kilogramy. Czytam dużo, nie robię rozróżnienia na kraje, nazwiska czy tematy – ma być ciało i człowiek, który to ciało pozbawił życia. I policja oczywiście, chociaż prywatny detektyw też się zdarza. Naprawdę dobry kryminał jest rodzajem zakładu z autorem: albo on skutecznie wyprowadzi mnie w pole i do ostatnich stron nie zorientuję się kto i za co, albo ja nie dam się zmanipulować i dużo przed końcem domyślę się i sprawcy, i motywu. Oczywiście najlepsze kryminały to te, kiedy dopiero na ostatniej stronie wszystkie elementy układanki wskakują na swoje miejsce, a my zostajemy z wyrazem zdziwienia na twarzy. Ale to już u mistrzów gatunku. Jak na tym tle rysują się „Cienie” Wojciecha Chmielarza (wydawnictwo Marginesy, rok 2018) ?

Na tle „rodzimej produkcji”  wypadają nadspodziewanie dobrze. W tym kraju kryminałów pisze się stosunkowo dużo, zupełnie jakbyśmy uparli się dogonić  w  temacie Skandynawów.  Dużo, nie zawsze znaczy dobrze, tak jak ilość nie zawsze przechodzi w jakość. Chmielarz nie ma powodów do wstydu – jego książkę czyta się koncertowo. Komisarz Mortka jest wyrazistym bohaterem, którego da się lubić. W ogóle bohaterowie to u Chmielarza mocna strona: każdy jest… jakiś. Ma swoje słabe i mocne strony, pewne cechy dzięki którym  nie ginie w zalewie wielu osób, które przecież w książce występują. Można się z nim solidaryzować albo nie, ale trudno pomylić jednego z drugim. Każda z osób, które coś wnoszą do fabuły, to mały indywidualista. I to się chwali, bo książka jest stosunkowo długa i bez tego trudno byłoby się w tym morzu ludzi połapać. Bohaterowie: na plus. Akcja toczy się szybko, nie ma dłużyzn, lania wody ani dygresji nie na temat. Jest po męsku, konkretnie i  na tyle logicznie, żebyśmy uwierzyli, że to mogło się zdarzyć. Że jest krew, trupy i gwałt? Hej, czytamy kryminał, nie powieść dla nastolatków o pierwszej miłości! Konwencja, zawsze to powtarzam: jeśli nie lubię cebuli, to jej unikam; jeśli razi was krew i przemoc, nie czytajcie kryminałów. Proste? Jak rogalik. Tyle dygresji, wracamy do „Cieni”. Akcja była też na plus, więc zajmijmy się zagadką. Zagadka jest, niejedna nawet.  Zagadka to esencja kryminału, główna oś, na której opiera się cała reszta. Jak zagadka się nie klei i nie intryguje, rozpada się całość. Czytamy po to, żeby się domyślić (wyższy level) albo dowiedzieć (niższy level), kto zabił i dlaczego. Chmielarz umiejętnie myli tropy, podsuwa rozwiązania, gmatwa i wprowadza elementy niespodziewane. Byliśmy pewni, że wiemy? A figę tam wiecie, odpowiada autor. To dopiero czubek góry lodowej. Tak się w to gra, drodzy moi.

„Cienie” to piąty cykl przygód komisarza Mortki. Mój pierwszy, ale zapewne nie ostatni. Na plus trzeba zapisać autorowi fakt, że cały cykl nie musi być czytany chronologicznie, co nie zawsze jest możliwe. (Chociaż – niżej podpisana, czytając sagę o Geralcie, ani jednego tomu nie przeczytała w obowiązującej kolejności i jakoś się w całości połapała…). Intrygujący kryminał jest jak dom u Eschera – ma swoje tajne pokoiki, schody donikąd i drzwi w miejscu komina. Chmielarz potrafi budować takie domy, za co mu pięknie dziękuję. Na pewno spotkamy się jeszcze nie raz, pod takim czy innym adresem. Bo skoro stare grzechy potrafią rzucać długie i wyraźne cienie, to na pewno będzie o czym pogadać…

Informacje dodatkowe o Cienie:

Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2018-01-17
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788366863729
Liczba stron: 480
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię: Renata Kazik

więcej
Zobacz opinie o książce Cienie

Kup książkę Cienie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Farma Lalek
Wojciech Chmielarz0
Okładka ksiązki - Farma Lalek

Krotowice - miasteczko zagubione gdzieś w Karkonoszach. Jedenastoletnia Marta nie wraca do domu na noc. Policja rozpoczyna poszukiwania i szybko odnajduje...

Wilkołak
Wojciech Chmielarz0
Okładka ksiązki - Wilkołak

Nowa powieść Wojciecha Chmielarz z cyklu o detektywie Dawidzie Wolskim, znanym z książek Wampir oraz Zombie.  Tym razem spotykamy go na pogrzebie ojca...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy