Nowa powieść Wojciecha Chmielarz z cyklu o detektywie Dawidzie Wolskim, znanym z książek Wampir oraz Zombie.
Tym razem spotykamy go na pogrzebie ojca, adwokata, za sprawą którego udało się uwolnić Igę, dawną ukochaną Dawida. To, co było, powróciło i nagle w sferze rzeczy możliwych znalazły się rzeczy dotychczas niewyobrażalne. Iga zmieniła się - minęło przecież 10 lat. Ale Dawid jest przekonany, że dostrzeżona na pogrzebie jego ojca kobieta to właśnie Iga. Niestety, nikt mu nie wierzy. Jakby tego było mało, po przypadkowym spotkaniu kobieta znika bez śladu. Coś tu nie gra - Wolski wiedział to od chwili, gdy rzekomo zginęła, a teraz ma okazję, by zgadać sprawę.
Zdesperowany mężczyzna dokonuje profanacji. Co gorsza, do współpracy namawia prokuratora Adama Górnika. Niestety, to, co wspólnie odkryją, okaże się dla Wolskiego nie do zaakceptowania. Czy mężczyzna pogodzi się z przeszłością? Co odkryje? Aby się o tym przekonać, trzeba sięgnąć po nową powieść Wojciecha Chmielarza - autora, który po raz kolejny serwuje czytelnikom wciągającą fabułę, zaskakującą intrygę i zakończenie, które nikogo nie pozostawi obojętnym.
Na podstawie powieści Wojciecha Chmielarza mają powstać film i serial.
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2021-05-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 360
Język oryginału: polski
Detektyw Wolski powraca w najnowszej powieści Wojciecha Chmielarza, pt. „Wilkołak”. Główny bohater na pogrzebie swojego ojca widzi osobę, która od lat uchodzi za martwą, a która kiedyś miała specjalne miejsce w jego sercu. Przeświadczony o tym, że Iga nie była jedynie przewidzeniem, razem z Adamem Górnikiem próbuje dociec prawdy w raczej nielegalny sposób. W międzyczasie musi się też uporać ze sprawami rodzinnymi.
Więcej akcji nie zdradzajmy, wątków jest wiele, każdy ciekawy i każdy prowadzi do tytułowego wilkołaka. Kto nim jest? Czego chce?
Nie tylko to jest zagadką w tej książce. Dla mnie równie interesująca była przeszłość nowo poznanych bohaterów. Pomimo iż jest to trzecia część serii, dla mnie była to pierwsza styczność z detektywem Wolskim i choć nie był on najsympatyczniejszą postacią (za to nadrabiał humorem i nieprzewidywalnością), to muszę się dowiedzieć co tam miało miejsce wcześniej.
Wojciech Chmielarz nakładem wydawnictwa Marginesy prezentuje nam swoją powieść „Wilkołak”. Zdaje się, że jest to trzecia część cyklu gliwickiego z nieudolnym prywatnym detektywem Wolskim. Nie jest to schematyczny kryminał. Ba, myślałem na początku powieści, z pewnym przerażeniem bo horrory lubię na ekranie, że to będzie jakiś „wampirowaty” horror. Chmielarzowi wyszedł całkiem dobry kryminał opowiadany z kilku perspektyw. Jest to kryminał pełen chamstwa, brutalności i wulgarności. Momentami odnosiłem wrażenie, że autor idzie na skróty „wulgaryzując” sytuację nie chcąc wdawać się w psychologiczne rozkminki. Wiem, że może wtedy powieść miałaby z pięćdziesiąt stron więcej ale może warto by było pogłębić psychikę Igi na ten przykład. Nie mogę tu spoilerować, więc na tym poprzestanę. Powieść warto przeczytać, bo jak zawsze Chmiel zaskakuje.
Prywatny detektyw Dawid Wolski jest właśnie na pogrzebie swojego ojca. W tych smutnych okolicznościach dodatkowo przeżywa szok. Wśród żałobników widzi z daleka Igę - kobietę, którą kiedyś kochał. Tylko że ta przecież została ponoć 10 lat temu zamordowana! Nim Wolski zdołał otrząsnąć się z osłupienia, kobieta uciekła z cmentarza. Co jest grane? Czyżby zamiast Igi pochowano kogoś innego? Dlaczego, jeśli to prawda, przez dziesięć lat nie dawała znaku życia? Czemu teraz uciekła? Detektyw podejmuje bardzo osobiste śledztwo. Co odkryje?
Lektura mroczna i smutna. Na długo pozostaje w pamięci.
dr Kalina Beluch
'' Psy zawsze kochają swojego pana, choćby nie wiadomo, jak je traktował. Będą lizać rękę, która ich przed chwilą biła. I ona również była gotowa to zrobić. ''
Jeśli czytaliście cykl gliwicki Wojciecha Chmielarza ( wydawnictwo: Marginesy ), ; Wilkołak ; jest jego ostatnią powieścią z tej serii, tuż za ; Zombie ; wykreowaną postać głównego bohatera detektywa Dawida Wolskiego, zabierze Was w ciąg zdarzeń które sprawią że poczujecie dreszcze.
Prywatny detektyw Dawid Wolski, na pogrzebie własnego ojca - prokuratora, który notabene zajmował się w owym czasie sprawą brutalnego morderstwa ukochanej Dawida, tym samym doprowadzając do wyjścia na wolność mordercy. To spowodowało że Wolski zawsze miał pretensję do rodzica, nie potrafił się pogodzić z niesprawiedliwym wyrokiem. W tym czasie, na cmentarzu ujrzał swoją ukochaną z krwi i kości, co prawda osiem lat starszą, zmienioną, ale żywą. W raz z prokuratorem Adamem Górskim, postanawiają wszcząć prywatne dochodzenie, które ma na celu odnaleźć odpowiedzi na dręczące pytanie: jeśli Iga, zamordowana dziewczyna żyje, kto jest pochowany? Postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce, nielegalnie, wręcz brutalnie doprowadzają w nocy do ekshumacji trumny z ciałem, kradnąc jej zawartość. Czy stróż który został zaatakowany łopatą, zezna na policji napaść? Aby zebrać informację o kościach, do kogo należą, i jego stan, zostaje przez naszych ; chłopaków ; porwany były prokurator, który zajmował się sprawą z przed ośmiu lat. Okazuje się że blizna na kości, nie pokrywa się z wiedzą o zamordowanej dziewczynie. Kim więc, jest kobieta pochowana w zamian? W tym czasie Wolski dostaje zlecenie, od przedsiębiorcy któremu sekretarka ukradła dane osobowe firm, chcąc je odzyskać zatrudnia Dawida, ten jednak doskonale wie kim jest kobieta, która swego czasu była uwikłana w sprawę zdrady, gdzie Wolski musiał udowodnić jej winę - by doprowadzić do rozwodu. Ta poprzez istniejący fakt, iż została bez niczego, pieniędzy, z hipoteką na dom, długami, postanawia straszyć swojego męża, szantażować przedsiębiorcę, który z obawy o wypłynięcie w Internet danych, płaci jej niebywałe sumy. Wolski kradnie jej laptopa, nie wie jeszcze że to początek problemów. Kim jest notowany Marek, kto morduje Ewelinę? Za to szwagierka Wolskiego, która ma dosyć własnych problemów, życia pod jednym dachem z rodzicami, siostrą i jej dwójką dzieci, postanawia poszukać mieszkania. Dostaję propozycję wynajmu, idzie na spotkanie i zostaje porwana. Kim jest kobieta w piwnicy?
Agnieszka Pietrzyk napisała: Mówi się, że dobry kryminał to taki, w którym czytelnik ma podane na tacy potrzebne elementy do rozwiązania zagadki, ale równocześnie wyjaśnienie jest tak zawiłe i nietypowe, że ostatecznie mu się to nie udaje. Dla mnie dobry kryminał jak wiadomo to taki, który:
potrafi utrzymać swojego czytelnika w napięciu
posiada niebanalną akcję
posiada kilka równoległych wątków niepozornie nie związanych ze sobą
posiada niespodziewana puentę
A książki autora, zawsze wprawiają mnie w dobry czas, kiedy emocje i napięcie są naciągnięte do granic, kiedy to ciekawość zwycięża nad formą, kiedy budowane akcje sprawiają że kryminał jest interesujący, zawiera wszelkie dodatki typowe dla tej literatury, ma moc przekazu, nie jest przereklamowana Bardzo polecam na jesienne wieczory.
Po książki Wojciecha Chmielarza sięgam bez wahania – od „Żmijowiska” po te nowsze. Jako zaawansowanemu i zaangażowanemu czytelnikowi trochę nie przystoi, że nie znam wszystkich powieści autora, ale po pierwsze autor ma na swoim koncie aż trzynaście powieści, po drugie z Jakubem Mortką jakoś się nie polubiłam.
„Wilkołak” to najnowsza powieść Wojciecha Chmielarza, a zarazem ostatnia część cyklu o detektywie Dawidzie Wolskim. Przed lekturą miałam świadomość, że skoro to kolejna część serii mogę mieć trudności w złapaniu kontekstu głównych bohaterów, po cichu liczyłam, że oś wydarzeń będzie dotyczyła odrębnej historii. Już po kilkudziesięciu stronach wiedziałam, że właśnie weszłam do pokoju w którym od kilku godzin toczy się zażarta dyskusja, a ja jestem proszona o zabranie głosu.
Mecenas Wolski – ojciec Dawida – nie żyje. To on doprowadził do uwolnienia mordercy Igi – kobiety życia Dawida. Na pogrzebie ojca Dawid widzi Igę na cmentarzu – czy to omamy, złudzenie czy dziewczyna faktycznie żyje? Minęło przecież dziesięć lat od tamtych wydarzeń! Prywatny detektyw Wolski powraca i tym samym rozpoczyna trudną i niebezpieczną grę – musi odnaleźć kobietę z cmentarza. W całą akcję wciąga Adama Górnika – prokuratora, znanego z poprzednich części cyklu.
Po początkowej irytacji wynikającej z nieznajomości poprzednich wydarzeń – przepadłam! Schemat powieści jest znajomy z innych powieści autora, ale kompletnie nie przeszkadza to w odbiorze. Lubię Chmielarza za to, że swoich czytelników traktuje serio, jako ludzi myślących i nie wierzących w bajki. Autor stawia na jakość dopracowując w najdrobniejszych szczegółach swoje książki. Tutaj fabuła poprowadzona jest tak, że trzeba uruchomić szare komórki by wszystko wskoczyło na swoje miejsce. Ponadto w sposób niezwykle realistyczny pokazuje ludzką naturę oraz to do czego zdolny jest człowiek bez zahamowań, który kieruje się jedynie instynktem. Zdarzenia goniące zdarzenia, piętrzące się sytuacje i mnóstwo zagadek, szybkie zwroty akcji, a do tego irracjonalne i skrajnie nieodpowiedzialne zachowania pary głównych bohaterów są naprawdę dużym atutem tej książki.
Dawid Wolski to dla mnie bohater-zagadka. Mam problem z jednoznaczną ocenę jego zachowania i wyborów. Do teraz nie wiem czy on tak na serio czy to jedynie jego kreacja. Były momenty kiedy irytuje i kiedy wzbudza współczucie. Tych pierwszych było więcej.
Chmielarz to nie tylko autor, który rozwija swoje umiejętności pisarskie, ale też pisze by zadowolić czytelnika. Choć zakończenie lekko mnie rozczarowało, bo zabrakło w nim rozwinięcia wątku bestii to i tak „Wilkołak” to powieść świetna, taka „chmielarzowa”. Pozostają dwie kwestie – Wydawnictwo Marginesy musi wydać poprzednie części o Dawidzie Wolskim by ładnie i spójnie prezentowały się na półce. A ja muszę nadrobić części cyklu – tym razem w dobrej kolejności.
Bardzo lubię książki Wojciecha Chmielarza, na trzecią część serii gliwickiej trochę musiałam poczekać, ale było warto. Chociaż autor kończy tą powieścią ten cykl, lecz jak dla mnie to mógłby kontynuować, tylko żeby nie kazał czekać zbyt długo na następną książkę. Po długim odstępie musiałam sobie nieco przypomnieć o co chodziło w poprzednich tomach, lecz z każdą przeczytaną stroną pamięć wracała.
Na pogrzebie swojego ojca, detektyw Dawid Wolski zauważa na cmentarzu Igę, swoja dawną miłość, która została zamordowana kilka lat temu. Dawidowi wydaje się to nieprawdopodobne, lecz gdy rusza w jej stronę, dziewczyna szybko ucieka i znika z pola widzenia. Nikt inny jej nie widział, uważają, że przywidziało mu się. Wobec faktu, że nikt nie wierzy w to, że Iga żyje, Dawid postanawia sam rozwikłać tę zagadką, prosi o pomoc przyjaciela Adama Górnika. Początkowo prokurator Górnik (który jest chwilowo zawieszony w czynnościach służbowych) nie chce mieszać się w tę sprawę, gdyż wie jaki nieprzewidywalny może być Dawid, ale w końcu decyduje się pomóc Wolskiemu, bo wie, że on i tak nie odpuści i może się wkopać w jeszcze większe tarapaty. Plan Dawida jest dosyć szalony, chce wykopać zwłoki z grobu, w którym pochowana została Iga...
Ten niespotykany duet zaczyna prowadzić nieoficjalne śledztwo w sprawie zaginięć młodych dziewcząt z okresu, kiedy zginęła Iga. Okazuje się, że wpadają na pewien trop. Muszę przyznać, iż bardzo mi się ten duet spodobał, mimo tego, że metody ich pracy niekonwencjonalne. Zanim dojdą do rozwiązania tej zagadki, śledzimy wartką akcję, niepowodzenia oraz niesamowite pomysły tej amatorskiej pary śledczych.
Więcej nie zdradzę Wam, dodam tylko, że jest wiele wątków i niemal do końca nie wiadomo kto jest tytułowym wilkołakiem.
Zaskoczyła mnie zmiana charakteru głównych postaci, Dawida z impulsywnego, intrygującego i nie do końca lubianego przeze mnie detektywa w sympatycznego nawet w końcówce i Adama z rozważnego, praworządnego prokuratora w potulnego wykonawcę idiotycznych niemal pomysłów Dawida.
Zakończenie jest dobrze dopracowane, autor zostawił sobie furtkę, więc w razie czego może nie jest tak do końca to ostatnia część serii.
Moim zdaniem jest to bardzo dobry kryminał i warto go przeczytać.
Polecam.
Takie kryminały to ja lubię! Ale od początku!
Dawid Wolaki na pogrzebie swojego ojca dostrzega kobietę, która od wielu lat nie żyje! Rozpoznaje ją tylko on, ale to niszczy wszystko, w co do tej pory wierzył. Nie jest jednak w stanie rozwiązać zagadki sam, dlatego wciąga w nią prokuratora, Adama Górnika. Oboje wiele ryzykują, a ich prywatne śledztwo szybko zamienia się w coś więcej!
„Wilkołak” to już trzeci tom gliwickiego cyklu, i póki co, niestety ostatni. Czemu niestety? Ponieważ fantastycznie spędziłam przy nim czas i po raz kolejny zachwyciłam się piórem Wojciecha Chmielarza. Po rewelacyjnej „Wyrwie” byłam pewna, że i tym razem się nie zawiodę i miałam rację. Powieść wciągnęła mnie w fascynującą, przerażającą intrygę i pozwoliła snuć rozważania na temat jej wyjaśnienia. To chyba najmocniejszy punkt całej opowieści. Zagadka Igi jest przemyślana i dobrze opowiedziana. Czytelnik ma autentyczną możliwość domyślenia się rozwiązania przed bohaterami, ponieważ razem z nimi poznaje wszystkie tropy. Całe szczęście autor unika typowej zagrywki, czyli ukrywania najważniejszych faktów tylko po to, by wywołać efekt zaskoczenia. Podejście Wojciecha Chmielarza jest bardziej uczciwe, jeśli uważnie czytasz książkę, możesz domyśleć się wyjaśnienia (co na swój sposób stanowi nagrodę). Sama zagadka jest na tyle intrygująca, że nie sposób nie snuć swoich domysłów, nawet po odłożeniu książki, a to już mówi samo za siebie.
„Nie ucieka się od kogoś, kto jest dla ciebie dobry. Nie ucieka się od kogoś, kto cię karze tylko za twoje własne przewinienia. Zawsze jej to powtarzał. Raz, drugi, trzeci, czwarty, do znudzenia, do zupełnego wyczerpania, żeby jej się utrwaliło, żeby zrozumiała, że nie musiałby tego robić, gdyby go do tego nie zmusiła”.
W przypadku sensacji często narzekam na wulgarność. Nie lubię jej w kryminałach, bo przyjęło się, że każdy porządny policjant/detektyw musi przeklinać. Ale wiecie co? W „Wilkołaku” zupełnie mi to nie przeszkadzało. Powiem więcej, bez garści wulgaryzmów kreacja naszych bohaterów byłaby niepełna, a te kilka mocnych słów (bo nie jest ich też jakoś specjalnie dużo) pełni swoją funkcję albo zdradza nam emocje/charakter postaci, albo potęguję grozę sytuacji, czy atmosferę bezsilności. Gdyby osoby po takich przejściach zachowywały się inaczej, byłyby po prostu mało realne.
Bo umówmy się, w „Wilkołaku” mamy do czynienia z ludzkimi „wrakami”. Osobami, które los metaforycznie ugryzł, wymemłał i wypluł gdzieś na obrzeża „przyzwoitego życia normalnych ludzi”. Problemy osobiste przeplatają się z tymi zawodowymi oraz skomplikowanym prywatnym śledztwem. A najlepsze, że chociaż wątki te pozornie wydają się niepowiązane, ostatecznie każda z poruszonych kwestii ma swoją rolę do odegrania i w jakiś sposób wpływa na główną opowieść.
Wszystko to zaś pozwala wczuć się w wyjątkowy klimat tej powieści. Miałam wrażenie, że atmosfera jest jednocześnie brutalna i mroczna, ale też nieoderwana od realiów. Zagrożenie, które kreuje autor, i którym tak chętnie obdarza bohaterów, nie jest czymś „nie z tego świata”. Czytelnik zdaje sobie sprawę, że opisana historia mogła się wydarzyć, co dodatkowo potęguje klimat grozy.
Podobała mi się też kreacja bohaterów. Każdy z nich ma bardzo pokaźny bagaż doświadczeń, wad, uprzedzeń, paskudnych uczynków. Żaden nie był idealny i żaden… nie wzbudził mojej niechęci. Jeśli chodzi o głównych bohaterów, to każdy z nich był na swój sposób przyzwoity, chociaż emocjonalnie pokaleczony. Ich wątki osobiste nadawały całej historii drugiego dna, dla czytelnika były chwilą wytchnienia i na swój sposób również przyczynkiem do niełatwej refleksji. Przy okazji rozwiązywania zagadki możemy obserwować, jak wpływa ona na relacje rodzinne naszych bohaterów, jak niszczy im życie. Praca, nawet samozwańcza, w wymiarze sprawiedliwości, nie jest łatwa. Nie bez powodu tak wielu policjantów nie wytrzymuje nerwowo. Ta książka czasami kpi z systemu, czasami stawia bohaterom moralne wyboru bez dobrego wyjścia, ale przy okazji pokazuje, że tej roboty nie kończy się o 16:00. Przynajmniej jeśli ma się w sobie odrobinę przyzwoitości.
Jedyna, jedyna, maleńka rzecz mi „nie grała”. Zupełnie nie przemawiały do mnie sceny, w których bohater zakradał się do domu, a mieszkańcy nie zauważali jego obecności. Niby drobiazg, ale zupełnie tego „nie kupiłam”.
„Wilkołak” to świetna, porywająca książka, fascynująca historia, świetnie wykreowana opowieść i bohaterzy z metaforycznymi jajami. Jestem urzeczona twórczością autora i z pewnością sięgnę po jego następną książkę.
Dawid Wolski jest prywatnym detektywem, którego życie wywraca się do góry nogami kiedy na pogrzebie ojca widzi Igę - dziewczynę bliską jego sercu zaginioną przed laty. Mimo iż nikt mu nie wierzy, Dawid postanawia przeprowadzić śledztwo na własną rękę, które wymyka się spod kontroli. W niebezpieczny ciąg wydarzeń zostaje wciągnięty Adam Górnik, który stara się by Wolski nie przekroczył prawa. Co wyniknie z ich wzajemnej współpracy?
Pierwszy raz miałam do czynienia z serialem audiowizualnym, w którym udział wzięło kilka osób. Do tej pory byłam przyzwyczajona do jednego lektora. Muszę przyznać, że początkowo trudno było mi wejść w historię. Zapewne jest to spowodowane brakiem znajomości poprzednich tomów. Później kiedy już się wkręciłam i dałam się ponieść fabule, zdałam sobie sprawę, że tego typu produkcje są wyjątkowe. Ten moment kiedy słyszysz jak bohater na przykład stąpa po podłodze a ona skrzypi i ty to słyszysz masz wrażenie, że stoisz tuż obok. Jeżeli chodzi o główny skład lektorski - strzał w 10. Czułam, że aktorzy utożsamiają się z granymi przez siebie postaciami, a to z pewnością wpływało na sposób ich prowadzenia. Ode mnie 9/10.
Najnowsza książka Wojciecha Chmielarza wciąga od pierwszych stron. Kryminały czytam raczej rzadko, a od tego nie mogłem się oderwać, dlatego tym bardziej ta powieść zasługuje na waszą uwagę. Co tu dużo mówić, jeśli czytaliście poprzednie tomy musicie sięgnąć po ten - nie zawiedziecie się. Istnieje jednak prawdopodobieństwo, że nie znacie jeszcze historii Wolskiego oraz Górnika (detektywa i prokuratora) - również i w tym przypadku polecam nadrobić zaległości. Co w niej znajdziecie? Tajemniczy początek, nieprzewidywalną fabułę oraz nieoczekiwane zakończenie. Emocje po przeczytanej lekturze powoli opadają i teraz czekam na nowości spod pióra tego autora.
Książkę czytałam bez znajomości poprzednich części cyklu gliwickiego, początek był dla mnie nieco trudny w zrozumieniu i ciężko było wgryźć się w fabułę. Wyrwa i Żmijowisko pana Chmielarza to jedne z moich ulubionych książek, które dostarczyły mi porządnej dawki przeżyć. A jak było z Wilkołakiem? To propozycja dla fanów gatunku sensacyjnego, opowieść nie zapadnie nam w pamięć, nie wywoła emocji. Dotrwałam do końca bo byłam ciekawa finału, jednak tym razem obyło się bez fajerwerków. Nie mniej uważam, że autor napisał dobrą powieść sensacyjną, potrafił; w znakomity sposób połączyć wszystkie wątki, sprytnie skomponował intrygę, a nawet pokusił się o wątek psychologiczny w relacji rodzice - dzieci. Ciężko mi było wykrzesać okruchy sympatii dla głównego bohatera - Dawid Wolski to niezwykle trudny człowiek, czarny charakter, choć pełen determinacji w dążeniu do celu. Książki Chmielarza zawsze trzymają wysoki poziom i tak też jest tym razem.
Jeszcze nie czytałam tej pozycji, widzę jednak całą masę super opinii. Bardzo mnie kusi, aby ją zamówić. Polecacie?
Słowem wstępu, przeczytałam tą książkę bez znajomości pozostałych tomów. I chociaż na początku cięzko było mi się połapać w akcji, to później nadążałam bez większego problemu. Także sądzę, że nieznajomość wcześniejszych książek z serii nie przeszkadza w sięgnięciu po "Wilkołaka".
Wszystko zaczyna się od tego, że na pogrzebie ojca Dawid Wolski, detektyw, dostrzega kogoś, kto według wszystkich ludzi już dawno został zamordowany - Igę. Oczywiście mężczyźnie nikt nie wierzy, z wyjątkiem prokuratora Adama Górnika.Razem starają się odkryć prawdę o kobiecie.
Bohaterowie zostali dosyć dobrze wykreowani, chociaż czasem zachowanie Wolskiego mogło irytować. Często postępował wbrew wszelkim zasadom moralnym, impulsywnie. Mimo to książkę czytało się dobrze, lecz nie porwała mnie w jakimś większym stopniu. Szybko przez nią przebrnęłam, ale wątpię żebym kiedyś do niej powróciła. Ot, lektura na nudny dzień.
"Wilkołak" trzecia część przygód detektywa Dawida Wolskiego. Detektyw, osiem lat po zaginięciu swojej ukochanej wznawia śledztwo. Dawid łamie zasady, porywa lekarza, bezcześci grób, wszystko po to, aby się dowiedzieć co przydarzyło się ukochanej. Na drodze staje mu ktoś, kto nie chce, aby kobieta została odnaleziona. Zaczyna mordować kolejne kobiety...
Szybka akcja, mnogość zagadek, dobrze wykreowana postać Dawida sprawia, że książkę bardzo dobrze się czyta i zwiększa apetyt na kolejną część przygód detektywa.
Zakończenie trylogii gliwickiej niestety już za mną...
Wojciech Chmielarz jak zawsze nie zawiódł. Historia jest niezwykle wciągająca i zaskakująca, nie sposób się od niej oderwać. Książka w bardzo dobrym stylu podsumowała wszystkie wątki i naprawdę jest mi ogromnie przykro, że musimy się rozstać z Dawidem Wolskim...
Liczę jednak, że Chmielarz nie pozwoli swoim wielbicielom długo czekać na kolejną genialną powieść spod swojego pióra.
Nie czytałam poprzednich części tego cyklu i już wiem, że koniecznie muszę je nadrobić. Nie przeszkodziło mi to w czytaniu "Wilkołaka", choć początkowo ilość bohaterów nieco mnie przytłaczała. To jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam w tym roku. Wciąga od pierwszych kartek i naprawdę trudno ją odłożyć. Wątek seryjnego mordercy interesujący, tym bardziej osadzony w naszych polskich realiach. Jasne, może trudno lubić detektywa Dawida Wolskiego, ale nie budzi on jednocześnie mojej niechęci a w zespole z prokuratorem Adamem Górnikiem tworzy niezły duet.
Już się nie mogę doczekać filmu na podstawie tej książki.
„Wilkołak” to trzecia część serii z detektywem Dawidem Wolskim. Trochę obawiałam się sięgać po niego, bo jeszcze nie czytałam dwóch poprzednich części, ale kiedy widzę nową powieść Wojciecha Chmielarza, nie mogę przejść obojętnie obok niej. Do tego ta świetna okładka, która od razu wpadła mi w oko.
W tej części prywatny detektyw Dawid Wolski musi zmierzyć się z duchami swojej przeszłości i to dosłownie. Na pogrzebie swojego ojca, wziętego adwokata, widzi swoją dawną miłość Igę. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że dziewczyna została zamordowana osiem lat wcześniej. Zanim Wolski zdąży do niej podejść, dziewczyna ucieka. Od tego momentu Wolski stara się na różne sposoby, często nielegalne i pozbawione skrupułów, odkryć prawdę dotyczącą Igi. We wszystkim pomaga mu prokurator Adam Górnik, z którym łączą go sprawy z życia zawodowego, jak i prywatnego.
Cieszę się, że miałam okazję poznać detektywa Dawida Wolskiego. Chociaż nie wszystkie jego cechy i zachowanie nadawały się do lubienia. Okazał się on nietypowym, poturbowanym przez los facetem, który nie boi się dociekać prawdy, nawet gdy sytuacja jest niebezpieczna. Wolski jest uparty, niepokorny, zawzięty, często działający pod wpływem emocji, niezgodnie z prawem i wbrew zasadom moralnym. Autor świetnie go scharakteryzował, podobnie, jak resztę postaci. Każda z nich ma różne problemy i wnosi coś nowego do historii. Fabuła, jak zawsze w przypadku powieści Chmielarza, jest bardzo dopracowana. Najpierw autor serwuje nam strzępki informacji, by z czasem, rozdział za rozdziałem, odkrywać nowe fakty, które na końcu tworzą zaskakujący finał. „Wilkołak” okazał się wciągającą, mocną i konkretną powieścią, z gorzkim zakończeniem.
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.
Prywatny detektyw Dawid Wolski powraca po kilku latach przerwy w „Wilkołaku”
Wojciecha Chmielarza. Towarzyszy mu również prokurator Adam Górnik, którego też
możemy znać z „Wampira” i „Zombie”
Tym razem zmierzyć musieli się będą z tajemniczą z przeszłości tego pierwszego.
Mianowicie na pogrzebie ojca – mecenasa Wolskiego, Dawid wśród zebranych zauważa Igę.
Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie była ona dawno zaginioną, a nawet uznaną za
zmarłą dziewczyną. Detektyw zaczyna mieć wątpliwości, ponownie przy pomocy swojego
przyjaciela zagłębia się w nowej sprawie przy okazji trafiając na nowe tropy. Jednocześnie
będzie musiał zmierzyć się ze swoim życiem prywatnym i wyzwaniami, które czekają na
niego po śmierci ojca.
Zaletą tej książki jest na pewno to, że mamy tu do czynienia z wieloma różnymi wątkami, z
których każdy daje inne emocje. Nie można, więc powiedzieć by w czasie lektury było nudno,
a już samo końcowe rozwiązanie jak ważne było przedstawienie wszystkiego tego w
odpowiedni sposób. Niezwykle specyficzną osobą jest za to sam główny bohater – Wolskiego
możemy pokochać lub też z miejsca znienawidzić. Jeśli darzyliśmy go którymś z tych uczuć
już we wcześniejszych częściach, trudno nam będzie zmienić opinię na jego temat. Jest tak
samo bezczelny, przebiegły i zdeterminowany jak wcześniej, a może nawet bardziej.
Wszystko to sprawia jednak, że mało, kto przejdzie obok tej lektury obojętnie, a powrót po
takim czasie nie okaże się bezsensowny. Być może niektóre zachowania głównych bohaterów
czy tez sytuacje, do których będzie dochodzić będą irytować, to na koniec wszystko zostanie
wybaczone.
Książka oczywiście napisana jest w charakterystycznym dla Wojciecha Chmielarza stylu,
który nadaje historii naturalności, a występujące tu postaci czyni bardziej realnymi. Dzięki
temu atmosfera jest jeszcze bardziej mroczna i napięta, bo zdajemy sobie sprawy, że
przestawione sytuacje mogą spotkać każdego, nawet nas.
Z pewnością jest, więc to mimo upływu kilku lat udany powrót, po który warto sięgnąć.
Pozostaję, więc jeszcze tylko mieć nadzieje, że autor być może jeszcze raz powróci do
znanym już nam bohaterów, albo, że przynajmniej zaskoczy nas jakąś inną historię i to w
miarę szybko.
Nietuzinkowa, fantastycznie skonstruowana powieść. Uwielbiam prozę Wojciecha Chmielarza i z chęcią sięgam po kolejne książki. Nikt tak jak Chmielarz nie potrafi zagłębić się w ludzką psychikę.
Po książki Wojciech Chmielarza mogę sięgać w ciemno. Ucieszyłam się, kiedy w ręce wpadła mi jego najnowsza powieść. Tylko nie spodziewałam się, że to trzecia część o detektywie Dawidzie Wolskim. I trochę przeszkadzało mi to, że nie znałam wcześniejszych części. Ale książkę czytało mi się bardzo dobrze. Postacie są wyraźne, z ogromem wad. Dawida można nie polubić, jego postać jest kontrowersyjna. Książka wciąga, akcja pędzi szybko. Polecam:)
Według mnie to najlepsza część cyklu o detektywie Dawidzie Wolskim. I chociaż nadal nie udało mi się polubić głównego bohatera to w obliczu niektórych podjętych przez niego decyzji poczułam do niego ociupinkę sympatii. Może nie jest do końca taki zły, może na jego życie miały wpływ różne negatywne emocje. Podobała mi się intryga, książka wywołała we mnie wiele emocji. Tylko chciałabym żeby autor pociągnął cykl dalej i wyjaśnił, co stało się ze " szczeniakami"? Wiem, że to miała być trylogia ale ten niedokończony watek nie pozwala mi spokojnie spać.
Książka dostępna w aplikacji Empik Go jako ebook i audiobook.
Nie ukrywam, że najbardziej lubię czytać, audiobooki mnie nie kręcą. Jednak tym razem pozwoliłam sobie na odsłuchanie książki właśnie w tej formie. Niewątpliwą gratką jest to, iż nagrano ją jako słuchowisko.
Historia momentami powodowała u mnie mocne bicie serca. Dzieje się sporo, bo fabuła jest wielowątkowa. Z pozoru różne zdarzenia mają ze sobą jakieś styczne.
Autor zgrabnie rysuje bohaterów, pozwala nam na poznanie ich osobowości. Do tego ubiera wszystko w gładkie i płynne słowa. Przyjemnie odbierać coś co jest tak zgrabnie prowadzone. Zresztą to nie pierwsza książka autora jaką mam za sobą i każda jest niezwykle dopracowana.
W tej części Dawid Wolski przechodzi samego siebie, zawsze balansował na granicy szaleństwa, jednak tym razem zdecydowanie ją przekroczył.
Polecam samą książkę, ale również to doskonałe słuchowisko, po prostu mistrzowskie!!!
A może to nie koniec? Sprawnie napisana i bardziej prawdopodobna niż poprzednia część.
Znam pióro autora z innych książek, które napisał. Tamte książki były ciekawe, akcja w nich porywała, ale czasami czułam niedosyt jak np w przypadku Wyrwy, w której brakowało mi większej intrygi. Z historią Dawida Wolskiego, określanego antybohaterem spotkałam się po raz pierwszy i to spotkanie bardzo mi się podobało. Pomimo, że nie znałam wcześniejszej serii, nie miałam przeszkód by czerpać przyjemność z lektury i zrozumieć zależność postaci i zdarzeń. Może to dzięki wstawkom z przeszłości i krótkim wyjaśnieniom. Jednak nie jest to zwykły kryminał, czy powieść sensacyjna, ta książka wzbudza niepokój, napięcie wywołuje nieprzyjemne dreszcze. Bo co jeśli niektórzy bohaterowie tej książki istnieją naprawdę, a co gorsze skąd w głowie człowieka pomysł na to wszystko?
Chmielarz jak zwykle świetne prowadzi swoją opowieść, żongluje wątkami i wie jak wzbudzać emocje w czytelniku. W znanym sobie stylu prowadzi wielowątkową powieść, która sprawia wrażenie gotowego filmu, albo wręcz reportażu. Nic nie wydaje się zbędne, żaden wątek nie jest potraktowany po macoszemu. Autor po raz kolejny daje swoim czytelnikom dobrze napisaną i dopracowaną historię, ze świetnymi bohaterami, którzy ożywają w trakcie czytania. Bez problemu współodczuwałam z postaciami i potrafiłam rozszyfrować, które ze sobą współgrają, a które się nie cierpią i z chęcią więcej by się nie spotkały.
Fenomenalna budowa głównej postaci i zawarta intryga, to to co powinno Was skusić do przeczytania. Wolski jest świetnie wykreowany i pomimo tego, że część zdarzeń może się wydawać naciągana i nieprawdopodobna (widziałam takie zarzuty), to ja uważam, że może to on w całym tym nieszczęściu ma tyle szczęścia, że zawsze wychodzi obronną ręką. Część wydarzeń faktycznie zakrawa trochę o absurd, ale z drugiej strony są tak dobrze osadzone w wątkach i stworzonej rzeczywistości, że tak jak pisałam, może to 'szczęście' bohatera ma wpływ na rozwój wypadków.
Podoba mi się otwarte zakończenie, bo sprawia, że czytelnik zadaje pytania, snuje domysły i ma cichą nadzieję na happy end.
Wojciech Chmielarz to jeden z moich ulubionych autorów, zwłaszcza kryminałów. "Wilkołak" to trzecia część przeżyc detektywa Dawida Wolskiego, po "Wampirze" i "Zombie". Z powodzeniem można czytać bez znajomości poprzednich częśći, gdyż są nawiązania do zdarzeń z poprzednich części. Autor prezentuje styl literacki, który mi odpowiada. Wyraziści bohaterowie, ciekawa fabuła z mnóstwem zwrotów akcji i zaskakujący finał. Dawid Wolski pragnie za wszelką cenę odnaleźć ukochaną Igę i znaleźć mordercę młodych dziewcząt. Doskonały kryminał trzymający w napięciu.
Powieść sensacyjna, której nie da się odłożyć Kiedy Bezimienny wraca do domu na warszawskich Włochach, w którym wynajmuje pokój, spotyka tam dwóch...
Środek upalnego lata, Kolumbia. Grupa Polaków wybranych do reklamy Coca-Coli spędza wakacje życia w luksusowym hotelu nad oceanem. Ale kiedy beztroscy...
Przeczytane:2021-12-26,
Przeczytałam do tej pory kilka książek Wojciecha Chmielarza, ale ta bez wątpienia jest z nich najlepsza. Detektyw Wolski na pogrzebie swojego ojca dostrzega z daleka swoją dawną miłość, która zginęła niemal dekadę temu. To nie daje mu spokoju. Rozkopuje jej grób, żeby się przekonać, czy na pogrzebie, w którym uczestniczył dawno temu pochowano na pewno jego dziewczynę. Okazuje się, że nie, a dalsze poszukiwania prowadzą na tropy innych zamordowanych i zaginionych dziewczyn. W dodatku ginie następna, a akcja książki ze strony na stronę coraz bardziej przyspiesza. Wciągająca fabuła, nieoczywiste rozwiązania poszczególnych wątków, niesztampowi bohaterowie oraz styl sprawia, że łyknęłam tę książkę 'na raz'.