Kiedy jakieś 20 lat temu po raz pierwszy przyjechałam w Góry Izerskie nie byłam świadoma, że będę tam wracać. Bo jest to miejsce, którego nie można porównać z żadnym innym. Ba! Kiedy zobaczy się u kogoś zdjęcie przepływającej tu Izery nie trzeba pytać, co to za rzeka. A trzeba wiedzieć, że każdy, kto choć raz zawitał w te rejony taką fotografię posiada. I nie to, że jestem hazardzistką, ale mogę się założyć ;) Nie zliczę ileż to razy byłam w Chatce Górzystów czy to na słynnych naleśnikach czy na przywracającym życie grzańcu, kiedy to strach było wystawiać na zewnątrz czubek nosa.
I nagle w moje ręce trafia książka, która opisuje miejsca które znam i ubóstwiam.
I to jak opisuje! Poczułam się przez chwilę jak dziecko, które czyta baśń. Bo takie właśnie baśniowe klimaty stworzył autor. Magiczne, piękne i pełne tajemnic. Cały czas czuje się obecność czegoś nieokreślonego, co patrzy na nas z boku i co wyłania się z mgły. Nie mamy jednak pewności, czy to, co widzimy jest rzeczywiste czy jest to tylko wytwór naszej wyobraźni. Bo tu świat realny przenika się z tym, co niematerialne. Zostają przywołane dawne wierzenia i legendy. Poznajemy ludzi, którzy chronią ten zakątek, chcąc zatrzymać jego dzikość i niepowtarzalność. Którzy czują olbrzymi szacunek do tego, co ich otacza. Błędne łąki nie są klasycznym kryminałem. Tu oprócz głównego wątku, dostajemy możliwość zanurzenia się w innym świecie. Takim, gdzie telefony nie mają zasięgu a czas płynie naturalnym rytmem. Gdzie chłonie się naturę każdym zmysłem i dociera do tego, co naprawdę ważne.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2025-03-26
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię:
do_azot_i_nazot
MROCZNE KARKONOSZE. NIEWYJAŚNIONE TAJEMNICE. HISTORIA RODEM Z ARCHIWUM X.Dźwięki przybierały na sile.Industrialne, basowe tony przenikające każdą komórkę...