Nie znałam wcześniej pióra Magdy Skubisz, nie czytałam jej debiutanckiego cyklu i nie do końca wiedziałam czego się spodziewać. Zaskoczył mnie język powieści, nieco archaiczny, dostosowany do czasów, w których rozgrywa się akcja. Z jednej strony stylizacja języka na przestarzały sprawia, że powieść jest oryginalna i bardzo klimatyczna, wydaje się też bardziej prawdziwa, z drugiej można mieć mały problem z szybkim odnalezieniem się w tej historii. Przyznam, że sprawiło mi to trochę kłopotu i zanim zaczęłam czerpać prawdziwą przyjemność z tej opowieści, minęło trochę czasu. Jednak finalnie stwierdzam, że język powieści jest bogaty i dodał jej uroku, trzeba się jedynie do niego przyzwyczaić. Akcja powieści rozgrywa się w XIX wieku, czyli w czasach, w których kobiety nie miały zbyt wiele do gadania. Ich głos się nie liczył, nawet jeśli posiadały większą wiedzę i umiejętności niż mężczyźni. Katja jest kobietą wyjątkową. Odebrała feministyczne wychowanie od przybranego ojca, zielarza Batki. Nie boi się mówić, co myśli, nie boi się działać zgodnie z tym, co czuje. Podoba mi się ta bohaterka. Jest silna, odważna, twardo stąpa po ziemi. Jest pewna swoich umiejętności i swojej wartości jako zielarki, dlatego niewiele robi sobie z tego, że ktoś wyśmiewa jej młody wiek i doświadczenie. Ona chce pomagać ludziom, chce żyć zgodnie ze swoim powołaniem, wie, że ma medyczny dryg. Nie dość, że pokazuje to na każdym kroku, to prze uparcie do przodu nie zważając na przytyki otoczenia. Ale jest też mądra, wie, kiedy się wycofać, kiedy pokazać, że umie mniej niż w rzeczywistości. Nie upiera się przy swoim, kiedy gra nie jest warta świeczki albo toczy się o dużą stawkę. To dobrze wykreowana, budząca sympatię postać. W zupełnie innym świetle pokazuje się wspomniany w opisie szlachcic. Trzeba jednak autorce oddać, że i on jest wyrazistą, godną zapamiętania postacią.
„Aptekarka” to powieść historyczno-obyczajowa ze szczyptą zielarstwa, garścią feminizmu i błyskotliwym romansem, który zmierza w zupełnie innym kierunku niż ten, którego moglibyśmy spodziewać się na samym początku. Szczegółowo przedstawiony został wpływ ziół na różne aspekty życia człowieka, przede wszystkim na jego zdrowie. Można nawet stwierdzić, że rośliny to równie ważni bohaterowie powieści co ludzie. Główna bohaterka wie o ziołach wszystko, ma do tego smykałkę. A dzięki niej czytelnik może wynieść z tej książki mnóstwo użytecznej wiedzy. Trzeba w tym miejscu wspomnieć, że autorka wie, o czym pisze, bo ukończyła kurs zielarski. Zdobyta na nim wiedza jest widoczna w powieści. Kolejną ciekawostką jest oparcie fabuły na faktach i prawdziwych bohaterach. Nawet tytułowa postać, chociaż fikcyjna, ma swój odpowiednik w historii. Autorka oddała się opisywanym wydarzeniom, skrupulatnie i wnikliwie przedstawiając XIX-wieczną obyczajowość, kulturę i styl życia. Zadbała o detale i o emocje, nie zapominając przy tym o dobrym humorze, którego dostarczają cięte riposty głównej bohaterki. Chociaż akcja powieści jest raczej spokojna i wyrównana, czyta się tę książkę bardzo przyjemnie, chociaż ze względu na język, o którym wspomniałam, ale też sporo nowych nazw ziół, czyta się ją początkowo nieco wolniej.
„Aptekarka” to nietuzinkowa, błyskotliwa powieść, w której prawda miesza się z fikcją, która daje dobre spojrzenie na niesprawiedliwość ówczesnych czasów w stosunku do kobiet. Odrobina XIX-wiecznej historii, całkiem spora dawka zielarstwa, trochę feminizmu, charyzmatyczni bohaterowie, szczypta romansu, garść dobrego humoru i zdecydowanie niebanalna fabuła to mieszanka, która ma szansę spodobać się nie tylko wielbicielom romansów historycznych. Serdecznie polecam!
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2022-06-01
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
maitiri_books
Master, Ryba, Burak i Lusia – nie oni jedni, ale oni jakoś zwłaszcza – cierpią męki w drugiej licealnej. Prześladowcy to: system edukacyjny...
Czwarty tom fascynującej SAGI RODU TYSZKOWSKICH, w skład której wchodzą: Aptekarka, Czarci ogród oraz Jemioła, klątwa i cholera. Katja coraz śmielej...