Życie w cieniu Auschwitz. „Dwie twarze" Niny Majewskiej-Brown

Data: 2020-06-15 12:56:14 | Ten artykuł przeczytasz w 5 min. Autor: Piotr Piekarski
udostępnij Tweet

Dwie twarze. Życie prywatne morderców z Auschwitz Niny Majewskiej-Brown to poruszająca opowieść o esesmanach, którzy „pracowali" w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau, wieczorami zaś wracali do kochających rodzin, stając się wzorowymi mężami i ojcami. 

Obrazek w treści Życie w cieniu Auschwitz. „Dwie twarze" Niny Majewskiej-Brown  [jpg]

Do lektury zaprasza Wydawnictwo Bellona. W ubiegłym tygodniu zaprezentowaliśmy fragment książki Dwie twarze. Dziś czas na kolejną odsłonę tej historii: 

Ta dziewucha doprowadza mnie do szału! Właśnie przyłapałam ją na wyjadaniu resztek z kubła na śmieci, który stoi w szafce pod zlewem w kuchni. Jakież to obrzydliwe, zwierzęce, jak bardzo nie przystoi. Zastanawiam się, czy powinnam zapytać Hansa, co o tym myśli. Ale on wraca z pracy coraz później i zamiast skupić się na mnie, coraz chętniej zagląda do kieliszka. Potem półprzytomny, bredząc coś o jakichś selekcjach, zasypia w swoim ulubionym skórzanym fotelu. Mamrocze przez sen, że czegoś robić nie można, i na powrót zapada w niespokojny letarg. Zupełnie go nie poznaję, stał się jakiś obojętny na świat, a z drugiej strony jakby agresywny. O wszystko się złości, denerwuje i irytuje, krzyczy na tych pasiastych i zdaje się już zupełnie nie mieć cierpliwości. Jeśli to dłużej potrwa, to obawiam się, że ta praca go wykończy.

Jedynie przy mnie i dziewczynkach jest jak dawniej kochającym mężem i dobrym tatą, który w kieszeni kurtki ma dla nich zawsze ich ulubione miętowe cukierki. Trochę go nie poznaję, ale cieszę się, że dla nas nadal ma tyle ciepła, że wciąż jesteśmy ważne i otula nas troską i miłością. Choć ciągle nie do końca wiem, czym się zajmuje w pracy, mam świadomość, jak bardzo to zajęcie go stresuje, i dlatego robię wszystko, żeby w domu mógł się rozluźnić, nabrać sił i poczuć się swobodnie, zapomnieć o tej koszmarnej służbie. Pocieszam się tylko, że robi to wszystko dla kraju, dla dobra naszych dzieci.

Poznałam kilka pań z towarzystwa, żon esesmanów, z którymi mam nadzieję się zaprzyjaźnić. Postanowiłam zrobić małe przyjęcie i zaprosić kilka par, by uczcić nasz pobyt w Auschwitz. Za ścianą mieszkają państwo Böhmer z trzema córkami, nieco starszymi od naszych dziewczynek. Pani Böhmer jest uroczą kobietą. Dystyngowana, bardzo dobrze ubrana, zawsze uśmiechnięta, ale przede wszystkim pewna siebie. Lubię ludzi, którzy wiedzą, czego chcą, i do tego dążą. W jej domu uwija się więcej pasiastych niż u mnie i to mnie motywuje, by poprosić Hansa o kolejnego człowieka: porządnego ogrodnika, który posadzi kwiaty i sprawi, że całkiem spory skrawek ziemi tuż za płotem stanie się magicznym ogrodem.

Jestem tu stosunkowo od niedawna, ale już wiem, jak ważne jest zdobycie najlepszych nasion 74 i najbardziej unikatowych sadzonek. Mam wrażenie, jakbyśmy się prześcigały w tym, która rodzina będzie miała piękniejsze rabaty. Nigdy samodzielnie nie zajmowałam się ogrodem, przecież matka miała Johanna, który nie rozstawał się z łopatą i grabiami, ale teraz z wielką ochotą stanę w szranki. Zauważyłam, że wszyscy sadzą wonne róże i choć rosną również w moim ogrodzie, to mam zamiar podsadzić je lawendą i anemonami, które tak kocham, i rabatami stokrotek. To takie wdzięczne kwiatuszki.

 

Na tyłach ogrodu po lewej stronie zostawiliśmy uroczą dziką łączkę, którą porastają tu i ówdzie kępki koniczyny. Dziewczynki oszalały ze szczęścia, bo znalazły kilka czterolistnych, które teraz z nabożną czcią suszą w swoich książeczkach. Muszę koniecznie zrobić z nimi zielnik. Pamiętam, jak swój pierwszy robiłam jeszcze z babcią i miałam przy tym sporo frajdy.

Dziś jestem trochę przejęta, bo Maya Böhmer z przyjaciółką mają wpaść do mnie na popołudniową herbatę. Kazałam pasiastej upiec ciasto z kruszonką i owocami i choć niechętnie, ale muszę przyznać, że spisała się znakomicie. Dotychczas sądziłam, że to ja piekę najlepsze ciasta, lecz ona też jest w tym niezła. W nagrodę dam jej kawałek, jak goście sobie pójdą. Nachodzi mnie dziwna myśl, że ta dziewczyna pracuje u nas już od jakiegoś czasu, a ja nawet nie nauczyłam się mówić do niej po imieniu.

Swoją drogą jest jakaś dziwna. Jakby nieśmiała, ale bardziej wystraszona, zahukana. Przemyka po domu, jakby chciała być niewidzialna. Nigdy nie pyskuje i stara się pospiesznie spełnić każdą moją zachciankę. Bardzo mi to odpowiada i mogłabym się przyzwyczaić do takiej służącej. Mam nadzieję, że przy Hansie zawsze będę miała kogoś do pomocy. Może uda się go namówić, by pasiasta została z nami, nawet jeśli przeniosą go w nowe miejsce? Gdy przypominam sobie narzekania i przestrogi mamy, chce mi się śmiać. Przecież tu mam o wiele lepiej niż u niej.

Książkę Dwie twarze kupicie w popularnych księgarniach internetowych:

REKLAMA

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Książka
Dwie twarze. Życie prywatne morderców z Auschwitz
Nina Majewska-Brown1
Okładka książki - Dwie twarze. Życie prywatne morderców z Auschwitz

Ann, żona esesmana, która właśnie przeprowadziła się z dziećmi do Auschwitz, nie potrafi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Jest przerażona, bo...

dodaj do biblioteczki
Wydawnictwo
Reklamy
Recenzje miesiąca
Po tamtej stronie rzeki
Ewa Szymańska
Po tamtej stronie rzeki
Już Ci nie uwierzę
Izabela M. Krasińska ;
Już Ci nie uwierzę
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Pokaż wszystkie recenzje