Jak (nie) zostać królową to zabawna opowieść o przebojowej Polce, doktor habilitowanej literaturoznawstwa Malwinie Krzysztopolskiej, która nieoczekiwanie na swojej drodze spotyka króla niewielkiego królestwa Warbenii – Oskara II. Ona – temperamentna naukowczyni z niezmąconą pewnością siebie, które nigdy nie marzyła, by zostać królową. On – nobliwy dżentelmen w koronie, podporządkowany etykiecie. O ich życiu zadecydował przypadek.
Jak (nie) zostać królową to pierwsza część dylogii królewskiej autorstwa Katarzyny Redmerskiej, znanej z poczytnych powieści takich jak Pora burzy czy Pejzaż we mgle. Do lektury zaprasza Wydawnictwo Axis Mundi.
„Jak (nie)zostać królową" to romans poruszający serce, przy którym można nie tylko powzdychać, ale również świetnie się bawić. Kapitalna rozrywka! – pisze Danuta Awolusi w naszej recenzji powieści Katarzyny Redmerskiej.
W ubiegłym tygodniu na naszych łamach zaprezentowaliśmy premierowy fragment książki Jak (nie) zostać królową. Dziś czas na kolejną odsłonę tej historii:
– Oskarze, czego ty chcesz? – spytała. – Jak niby ma wyglądać nasza przyszłość?
– Nie wiem. Wiem tylko, że nie wyobrażam sobie życia bez ciebie.
Malwina przeczesała dłonią włosy. Na jej twarzy malowała się zaciętość pomieszana z bezradnością.
– Życie to nie bajka, w której królewicz zabiera ukochaną do swojego królestwa i żyją długo i szczęśliwie – stwierdziła oschle.
– Możemy napisać swoją bajkę. – Wyglądało na to, że Oskar postanowił zrobić wszystko, by nie ułatwiać tej rozmowy.
– Wiesz tak samo jak ja, że to się nie może udać. Reprezentujemy dwa różne światy. I proszę, nie mów mi tu o budowaniu mostu czy temu podobnych farmazonów – zastrzegła z miejsca.
– Znajdziemy sposób.
– Nie uznaję twojego środowiska. A ono nie uzna mnie, gdy dowie się, jakie mam o nim zdanie.
– Wypracujemy kompromis.
– Kompromis? – Utkwiła w nim pełne ubolewania spojrzenie.
– Tego skostniałego przez wieki środowiska nawet młot pneumatyczny nie jest w stanie rozbić. A ty mi tu mówisz o jakimś kompromisie?!
– Nie próbowałaś, więc nie możesz tego wiedzieć na pewno. – Łagodził jej wzburzenie.
– Potrzebujesz kobiety, która rozumie i szanuje twój świat i godnie będzie wywiązywać się ze swoich obowiązków.
– Potrzebuję kobiety, którą kocham. I taką właśnie znalazłem.
„Potrafisz być nieustępliwy” – pomyślała, mimo wszystko będąc pod wrażeniem jego postawy.
– Jestem rozwódką – rzuciła w akcie desperacji.
– Królowa Hiszpanii też jest. A także królowa Anglii.
– Urocze – jęknęła, czując, jak ogarnia ją coraz większa bezsilność.
Przez chwilę w milczeniu mierzyli się wzrokiem. Ciszę zakłócał jedynie trzask palących się drew.
– Daj nam szansę – poprosił.
– Prasa mnie zniszczy. – Wyciągnęła najmocniejszy argument.
Ale to nie było jeszcze jej ostatnie słowo: – I zniszczy mnie twoja rodzina, stając w obronie swojego dziedzictwa. Nie zamierzam być drugą Trędowatą.
– Jaką znowu trędowatą?
– Bohaterka powieści Heleny Mniszkówny. Infantylna guwernantka, która uwierzyła paniczowi, że mogą być razem wbrew zasadom. Jego środowisko ją zaszczuło, wygoniło na deszcz.
Biedaczka zmokła, dostała zapalenia płuc i umarła. – Dokonała skrótowego streszczenia fabuły.
– Ty nie jesteś guwernantką.
– Jesteś taki głupi czy tylko udajesz? – warknęła i zaraz pożałowała swoich słów. Niestety już wyfrunęły z jej ust, dokonując spustoszenia.
Twarz Oskara stężała. Tylko błyszczące oczy zdradzały, jakie targają nim emocje – pałały żalem, gniewem i rozczarowaniem. W jednej chwili wyrósł między nimi mur, a przecież jeszcze nie tak dawno stanowili jedność.
Książkę Jak (nie) zostać królową kupicie w popularnych księgarniach internetowych:
Tagi: fragment,