Osadzeni w Zakładzie Karnym nr 2 w Strzelcach Opolskich stworzyli własne książki dla niewidomych dzieci. Aby mogły one powstać mężczyźni samodzielnie nauczyli się przepisywać tekst Braillem.
Fotografia ilustracyjna / Pexels
- Osadzeni już od 2016 roku tworzą książki dla dzieci
- Teraz wymyślili własną opowieść dla najmłodszych
- Więcej informacji ze świata książki i filmu można znaleźć na łamach serwisu Granice.pl
Skazani, którzy odbywają karę w Zakładzie Karnym nr 2 w Strzelcach Opolskich, pokazują, że oni także mogą zrobić coś dobrego dla społeczeństwa i wywołać uśmiech na twarzach wielu dzieci.
Książki dla dzieci, które powstają w więzieniu
Już od 2016 roku więźniowie ze strzeleckiej “dwójki” zajmują się pracą na rzecz niewidomych i niedowidzących dzieci. Mężczyźni tworzą dotykowe książki, które następnie trafiają do specjalnych ośrodków pomagających najmłodszym.
Czytaj także: Rosyjska pisarka zwraca nagrodę państwową
Pierwszą książką, która powstała w zakładzie karnym była bajka Kopciuszek. Grupa osadzonych mężczyzn jednak postanowiła stworzyć coś swojego. Wpadli na pomysł własnej opowieści, a z okazji mającego miejsce 13 listopada Międzynarodowego Dnia Niewidomych ujawnili więcej szczegółów.
Więźniowie sami nauczyli się przepisywać tekst alfabetem Braille’a
Autorska książka Coś jest opowieścią o piesku, którego porwał bocian. To historia, którą wymyślili więźniowie i którą zamienili w dotykowe książeczki dla dzieci. Każdy egzemplarz tej bajki jest wyjątkowy, a skazani zadbali o najdrobniejsze szczegóły.
Czytaj także: Czytają 50 książek rocznie. Osadzeni w areszcie podnoszą statystyki
Lewą stronę książki zajmuje tekst wybity w alfabecie Braille’a, którego więźniowie nauczyli się sami. Prawa strona to ilustracje wykonane z najrozmaitszy materiałów o różnorodnej fakturze. Osadzonym zależało, aby niewidzące i niedowidzące dzieci mogły poczuć całe mnóstwo kształtów i różnych tworzyw.
Tworzenie książek dla dzieci stało się sensem całej odsiadki
Więźniowie poświęcają wiele godzin dziennie, aby książki były precyzyjnie przygotowane. Wkładają w to ogrom pracy, a także serca, a aby zacząć przygodę z opowieściami, musieli także nauczyć się sposobu przekazania tekstu niewidzącym dzieciom.
Czytaj także: 100 książek w Braille’u napisali więźniowie dla niewidomej dziewczyny
Sami osadzeni mówią o swoim zadaniu jako o sensie całej odsiadki. Tworzą książeczki już od pięciu lat i są szczęśliwi oraz dumni, ilekroć dowiedzą się, że ich historie zostały przeczytane i mogły wywołać uśmiech na twarzach. Oprócz książek dotykowych skazani przekazują do ośrodków specjalizujących się w pomocy dzieciom niewidomym i niedowidzącym także własnoręcznie wykonane maskotki.