Wiedźmin. Rozdroże kruków to ukłon w stronę początków serii. I to dosłownie, bo prequel cyklu wiedźmińskiego atmosferą mocno nawiązuje do pierwszych opowiadań Andrzeja Sapkowskiego. Książka ukazała się oficjalnie 29 listopada 2024 nakładem wydawnictwa SuperNowa i może wzbudzić mieszane uczucia. Czy warto ją przeczytać?
• Rozdroże kruków to prequel serii, ukazujący początki Geralta w roli młodego wiedźmina.
• Ważną rolę w książce odgrywa nieznany dotąd mentor Geralta, Preston Holt, ucząc go nowych technik walki i przekazując swoje doświadczenie.
• Atmosfera powieści przypomina pierwsze opowiadania Andrzeja Sapkowskiego, skupiając się na wiedźmińskich zleceniach i walce z potworami.
• W drugiej części książki pojawiają się wątki zemsty, układów i przyjaźni, a także ulubione motywy fanów, takie jak prawo niespodzianki czy czarodziejki.
• W książce pojawiają się postaci znane z cyklu wiedźmińskiego, jednak wydaje się, że po latach poczucie humoru autora jest nieco stępione. Nadal jednak w scenerii fantasy potrafi on przekazać sporo prawdy o otaczającym nas świecie.
Rozdroże kruków – powrót do korzeni uniwersum Wiedźmina
Początki Wiedźmina sięgają 1986 roku, kiedy to na łamach miesięcznika Fantastyka ukazało się konkursowe opowiadanie Andrzeja Sapkowskiego. Opowiadania, zebrane później w dwa tomy – Miecz przeznaczenia i Ostatnie życzenie, pozwalały poznać Geralta – jego osobowość i niesamowity fach. I trzeba przyznać, że było to olśniewające. Wielu krytyków zachwycało się opowiadaniami Sapkowskiego, podkreślając, że nigdy pisząc powieści o wiedźminie nie zbliżył się nawet do ich poziomu. Rozdroże kruków wydaje się powrotem do początków. Sapkowski odsłania przed czytelnikami pierwsze tygodnie i miesiące Geralta w roli wiedźmina. Bohater, jeszcze zanim ubija jakiegoś potwora, od razu pakuje się w kłopoty. Zadziera z ludźmi! Z opresji ratuje go wiedźmin z wieloletnim doświadczeniem, ale też kontrowersyjną przeszłością – Preston Holt. Mężczyzna starzeje się, choć nadal jest diabelnie sprawny, a braki fizyczne nadrabia doświadczeniem, i proponuje młodemu Geraltowi, by stał się jego następcą i przejął jego zlecenia. Zanim Geralt podejmie decyzję, może przez kilka miesięcy działać w jego imieniu.
Pierwsze rozdziały, właściwie cała pierwsza połowa książki, nie mają motywu przewodniego i bardziej niż spójną powieść przypominają właśnie opowiadania. Geralt przyjmuje zlecenia, a my – jak za starych, dobrych czasów – podążamy jego szlakiem i obserwujemy, jak sobie radzi. I to jest wspaniałe! Miło poczytać o wiedźmiskiej robocie, bez całej tej politycznej otoczki, bez właściwie żadnych pobocznych wątków. Idziemy ubić strzygę, odczynić klątwę…
Andrzej Sapkowski odsłania pierwsze tygodnie Geralta jako wiedźmina
Geralt szybko orientuje się, że nieco różni się od innych wiedźminów. Czasem ogarnia go słabość. Nie czuje się maszyną do zabijania. Żali się Holtowi, że to może go zgubić. Ten wyjaśnia mu przyczyny tego stanu rzeczy, radzi, by pogodził się z sytuacją i uczy go wielu nowych technik walki. Staje się jego mistrzem i mentorem.
Dopiero w drugiej połowie książki zaczynają pojawiać się pewne zagadki do rozwiązania: przeszłość Holta, zemsta, układy. Dlaczego nikt nigdy nie wspomniał o Holcie w Kaer Morhen? Jakie były przyczyny jego sporu z Vesemirem? Geralt zyskuje pierwszych wrogów i przyjaciół. Uczy się, jak być wiedźminem, dowiaduje się, jak ludzie wiedźminów traktują. Zdobywa Płotkę, swoją wierną klacz. Andrzej Sapkowski wprowadza też wszystkie motywy, które fani tak pokochali – prawo niespodzianki (choć tylko jako wspomnienie pewnej tradycji), są czarodziejki i kapłanki, klątwy, zakazana miłość i – oczywiście – cała plejada stworów, które uprzykrzają życie lokalsom. Zdradza też tajemnice, które w oryginalnym cyklu nigdy nie zostały wyjaśnione – choćby kulisy ataku na Kaer Morhen i rzezi wiedźminów.
Wiernych fanów opowieści o wiedźminie ucieszy powrót niektórych postaci znanych z cyklu. Jest tu chociażby Nenneke, która towarzyszy Geraltowi niemal od samego początku.
Dlaczego Rozdroże kruków może wzbudzać mieszane uczucia wśród fanów wiedźmina?
Młody Geralt nie jest nieomylny i pozostaje bardzo ludzki. Doskonale włada mieczem, ale to nie oznacza, że pokona każdego. I bywa tak, że nie wychodzi z opresji cało… Musi dokonywać wyborów, niektórych żałuje. I właśnie to sprawia, że jest bohaterem ponadczasowym, który sprawdza się tak samo dobrze, jak niemal czterdzieści lat temu. Jest też – wyraźnie – znacznie mniej oczytany i inteligentny niż we wcześniej wydanych tomach cyklu. Wielu rzeczy (jeszcze) nie rozumie. Chętniej milczy niż mówi. Bywa gburowaty. Ma jeszcze długą drogę do przejścia, by stać się Geraltem, którego tak mocno pokochali miłośnicy prozy Sapkowskiego. Ale na pewnym podstawowym poziomie to przecież ten sam Geralt.
Czy Rozdroże kruków wzbudzi zachwyt fanów? Na pewno spodoba się miłośnikom książkowego wiedźmina. Prequel ma w sobie „to coś", Andrzej Sapkowski nie próbuje wymyślać niczego od nowa, ale wzbogaca wiedzę. I pozwala cieszyć się przygodami Geralta. Z drugiej strony zdumiewa mało spójna, troszkę rozsypana fabuła, brak wyraźnie zarysowanego głównego wątku, pewien chaos w powieści. A także wyraźnie mniej niż w przypadku cyklu wiedźmińskiego cięty język. Poczucie humoru jest tu trochę stępione, a puenty, które wieńczyły wiele oryginalnych opowiadań – mniej lapidarne, jednak na pewno nie odbiera to przyjemności czytania. Nie da się też ukryć, że Wiedźmin. Rozdroże kruków to książka o niebo lepsza niż wydany 11 lat temu Sezon burz, który miejscami bardziej przypominał fanfiction niż prozę Sapkowskiego. Trzeba też przyznać, że wciąż potrafi znakomicie wprowadzać bohaterów, którzy szybko skradną serce czytelnika, choć wypadają oni nieco płasko – szczególnie na tle postaci z wcześniejszych powieści pisarza.. Być może jest tak dlatego, że Sapkowski planuje zupełnie nową serię i pozwoli im rozwinąć skrzydła w kolejnych tomach? Jest na to szansa – i dobrze by było, gdyby pisarz z niej skorzystał, Rozdroże kruków wyraźnie bowiem wskazuje, że świat wiedźmina ma jeszcze sporo do zaoferowania czytelnikom, a Andrzej Sapkowski – wiele do powiedzenia światu.
Wiedźmin. Rozdroże kruków: staromodny Geralt i marketing old fashioned
Osobną ciekawostką jest działanie wydawcy Sapkowskiego. SuperNowa zaskoczyła ogłoszeniem premiery na krótko przed tym wyczekiwanym dniem. Fani przecierali oczy ze zdumienia! Gdy już większość zakupiła książkę w przedsprzedaży, okazało się, że… powieść będzie dostępna również w twardej oprawie oraz z serialową okładką, dostępnej na dodatek tylko w jednej księgarni. Zaskoczenie? Wygląda na to, że marketing w stylu old fashioned nie jest w stanie zaszkodzić popularności książki. Rozdroże kruków na pewno będzie hitem. I zasługuje na to.
Tagi: literatura, wiedźmin, andrzej sapkowski,